Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
11 listopada 2014 08:14 | ID: 1162003
I ja dzisiaj siedze w domku, Dominik w pracy wiec sama jestem :)
11 listopada 2014 08:14 | ID: 1162005
Cześć:) Oskar ma dziś urodziny, a ja chora, zapalenie zatok plus grypa żołądkowa, po prostu światnie. Ledwo żyję. Małż również zatoki, a dzieci jelitówka. no masakra. mówiłam, żeby odwołać te urodziny, przełożyć, bo u nas istny szpital, to nikomu nie pasuje, oni tylko na chwileczkę;/ jeszcze mi się ze śmietany do ciasta masło ubiło nie wiem jakim cudem i gdzie ja dziś znajdę otwarty sklep. A w chałupie wygląda jakby od roku sprzątane nie było, dobrze jeszcze że mi małż pomaga, bo ledwo na nogach stoję, od dwóch dni jestem na wodzie i kawie. :)
11 listopada 2014 08:34 | ID: 1162008
DZIEŃ DOBRY w świąteczny wtorek...
11 listopada 2014 08:35 | ID: 1162009
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
11 listopada 2014 08:57 | ID: 1162027
DZIEŃ DOBRY w świąteczny wtorek...
Dzień dobry Grażynko :) Ja kawkę juz kończe pić :)
11 listopada 2014 08:57 | ID: 1162028
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
Oj tak - taki mężuś, to SKARB ! :D
11 listopada 2014 09:16 | ID: 1162033
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
Oj tak - taki mężuś, to SKARB ! :D
... bo co ja bym bez laptopa robiła...
11 listopada 2014 09:20 | ID: 1162034
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
mój mąż brałby się do naprawy miesiąc a w końcu kupiłby mi nowy zasilacz :D
Ja na szczęście mam w zapasie tableta :P
11 listopada 2014 09:31 | ID: 1162038
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
mój mąż brałby się do naprawy miesiąc a w końcu kupiłby mi nowy zasilacz :D
Ja na szczęście mam w zapasie tableta :P
U mnie komputer stacjonarny jest w razie awarii ale odkąd mam laptopa to nie za bardzo chcę przy nim siedzieć...
11 listopada 2014 09:35 | ID: 1162041
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
Oj tak - taki mężuś, to SKARB ! :D
... bo co ja bym bez laptopa robiła...
Ojj ja całe szczescie, ze internet mam w telefonie jeszcze :)
11 listopada 2014 09:38 | ID: 1162042
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
mój mąż brałby się do naprawy miesiąc a w końcu kupiłby mi nowy zasilacz :D
Ja na szczęście mam w zapasie tableta :P
U mnie komputer stacjonarny jest w razie awarii ale odkąd mam laptopa to nie za bardzo chcę przy nim siedzieć...
Ja swojego lapotpa w sumie traktuje jak komputer stacjonarny. Mam go tylko w jedym miejscu i go nie przenoszę. Jak chcę poleżeć i posiedzieć w internecie to biorę tableta. Dużo mniejszy, lżejszy i wygodniejszy :D Co innego jak chce na łóżku oglądać film to wtedy laptopa targam ze sobą. Aczkolwiek w podróży tablet nie raz ratował mnie z nudy, bo zawsze mam na nim zgrane filmy i seriale a dla Gai bajki :P
11 listopada 2014 09:44 | ID: 1162044
Wysiadł mi zasilacz od laptopa i mąż od razu mi go naprawił... co to znaczy mieć złotą rączkę w domu...
mój mąż brałby się do naprawy miesiąc a w końcu kupiłby mi nowy zasilacz :D
Ja na szczęście mam w zapasie tableta :P
U mnie komputer stacjonarny jest w razie awarii ale odkąd mam laptopa to nie za bardzo chcę przy nim siedzieć...
Ja swojego lapotpa w sumie traktuje jak komputer stacjonarny. Mam go tylko w jedym miejscu i go nie przenoszę. Jak chcę poleżeć i posiedzieć w internecie to biorę tableta. Dużo mniejszy, lżejszy i wygodniejszy :D Co innego jak chce na łóżku oglądać film to wtedy laptopa targam ze sobą. Aczkolwiek w podróży tablet nie raz ratował mnie z nudy, bo zawsze mam na nim zgrane filmy i seriale a dla Gai bajki :P
Na pewno tablet jest poręczniejszy ale jakoś mi jest lepiej na lapku bo ma klawiaturę i duży ekran...Jestem krótkowidzem i wolę większe litery, obrazy itp.
11 listopada 2014 09:44 | ID: 1162045
Dziwnie mieć Dziecko w domu z rana w środku tygodnia :P Czuję się jakby był weekend :) Gaja je płatki i ogląda chwile bajki. Później będziemy malować farbami. Miałyśmy iść na spacer ale brzydka pogoda jest :<
11 listopada 2014 10:06 | ID: 1162052
11 listopada 2014 10:07 | ID: 1162054
Cześć Wam:) Moi chłopcy na dworze urzędują już;) Pogoda niezbyt jest, ale nie ada...
11 listopada 2014 10:29 | ID: 1162064
Witam.
U nas pogoda cudna. Pies się chyba na mnie obraził za tę noc w kojcu. Poszłam do niego zajrzeć, to nawet z budy nie chciał wyjrzeć. Pomyślałam, że może tak go choroba siekła ale wyszedł w końcu, zaprezentował się i wszedł do budy z powrotem. Nawet na mnie spojrzeć nie chciał. Zrobiłam rozeznanie i musiałabym do Dąbrowy Górniczej z nim jechać, bo tu wszystko pozamykane. A to kawałek więc chyba zaczekamy do jutra. Apetyt mu dopisuje i nawet nie wymiotował przez noc, kojec czyściutki.
Poza tym stolarz się na dziś zapowiedział, że chciałby wpaść dziś na 2 h. Dla mnie nie ma różnicy, szybciej przynajmniej by skończył. Tylko miał być o 10 i go nie ma. Napisałam mu, żeby się jasno określił, czy będzie, bo nie wiem jak sobie dzień rozplanować. Oczywiście nie odpisał.
11 listopada 2014 10:35 | ID: 1162067
WITAJ ANIU... zwierzaki mają to do siebie, że złe długo pamiętają... ale okażesz mu serce to na pewno jego miłość do Ciebie powróci...
11 listopada 2014 10:39 | ID: 1162070
Dziwnie mieć Dziecko w domu z rana w środku tygodnia :P Czuję się jakby był weekend :) Gaja je płatki i ogląda chwile bajki. Później będziemy malować farbami. Miałyśmy iść na spacer ale brzydka pogoda jest :<
Wczoraj Ziemuś "dorwał" pędzle Oliwki i taką tabliczkę z kolorowymi okenkami to wziął kartkę, na niby maczał w jakimś kolorze na tej tabliczce a potem pędzelkiem malował na kartce... he he he - ma mój wnusio wyobraźnię, to cieszy...
11 listopada 2014 10:39 | ID: 1162071
Witam.
U nas pogoda cudna. Pies się chyba na mnie obraził za tę noc w kojcu. Poszłam do niego zajrzeć, to nawet z budy nie chciał wyjrzeć. Pomyślałam, że może tak go choroba siekła ale wyszedł w końcu, zaprezentował się i wszedł do budy z powrotem. Nawet na mnie spojrzeć nie chciał. Zrobiłam rozeznanie i musiałabym do Dąbrowy Górniczej z nim jechać, bo tu wszystko pozamykane. A to kawałek więc chyba zaczekamy do jutra. Apetyt mu dopisuje i nawet nie wymiotował przez noc, kojec czyściutki.
Poza tym stolarz się na dziś zapowiedział, że chciałby wpaść dziś na 2 h. Dla mnie nie ma różnicy, szybciej przynajmniej by skończył. Tylko miał być o 10 i go nie ma. Napisałam mu, żeby się jasno określił, czy będzie, bo nie wiem jak sobie dzień rozplanować. Oczywiście nie odpisał.
Poczekaj z psem do jutra, już ta doba niewiele zmieni..A pana stolarza to bym chyba na Twoim miejscu
11 listopada 2014 10:40 | ID: 1162072
Chłopcy przyszli do domu, bo jednak chłodno jest, mgła opada i mokre kurtki mają...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.