Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
12 listopada 2014 12:14 | ID: 1162431
Witam i ja. Niedługo zbieram się po młodego...
12 listopada 2014 12:22 | ID: 1162439
,mój poranek od godz 7. Synek zrobił pobudkę. Później zrobiłam synklowi i sobie śniadanie, poszłam do sklepu, ugotowałam obiad, uspałam maksa, umyłam pokój, wytrezpałam dywan, nastawiłam pranie i powiesiłam je a teraz siadłam sobie i jem banana
12 listopada 2014 12:26 | ID: 1162443
Mój jaśnie stolarz wreszcie przyjechał. I mam dylemat, bo go muszę teraz na 20 minut samego zostawić bo Szymuśka muszę jechać odebrać.
12 listopada 2014 13:49 | ID: 1162462
Jestem i ja. Odebrałam młodego, niedługo jade po Matiego. I jeszcze koleżanki córki muszę odebrać, bo koleżanka u chirurga siedzi i pewnie jeszcze posiedzi...
12 listopada 2014 13:51 | ID: 1162466
Jestem i ja. Odebrałam młodego, niedługo jade po Matiego. I jeszcze koleżanki córki muszę odebrać, bo koleżanka u chirurga siedzi i pewnie jeszcze posiedzi...
Ja możesz to trzeba pomóc... miło na serduchu jest potem...
12 listopada 2014 13:53 | ID: 1162467
Witam i ja . Załatwialiśmy dzisiaj z mężem odszkodowania po śmierci teściowej . Smutne są te pieniądze , ale skoro się należą , to zawsze się na coś przydadzą . Dopiero teraz dopada mnie stres po pogrzebie . Chodzę z kąta w kąt i nic mi się nie chce .
12 listopada 2014 13:53 | ID: 1162468
Mój jaśnie stolarz wreszcie przyjechał. I mam dylemat, bo go muszę teraz na 20 minut samego zostawić bo Szymuśka muszę jechać odebrać.
Masz się ANIU z tym swoim stolarzem...
12 listopada 2014 13:55 | ID: 1162469
Jestem i ja. Odebrałam młodego, niedługo jade po Matiego. I jeszcze koleżanki córki muszę odebrać, bo koleżanka u chirurga siedzi i pewnie jeszcze posiedzi...
Ja możesz to trzeba pomóc... miło na serduchu jest potem...
No pewnie:) Wiem, że na koleżankę w takich chwilach również mogę liczyć:)
12 listopada 2014 13:56 | ID: 1162471
Witam i ja . Załatwialiśmy dzisiaj z mężem odszkodowania po śmierci teściowej . Smutne są te pieniądze , ale skoro się należą , to zawsze się na coś przydadzą . Dopiero teraz dopada mnie stres po pogrzebie . Chodzę z kąta w kąt i nic mi się nie chce .
Trzymaj się kochana... Tulam mocno!!!
12 listopada 2014 14:07 | ID: 1162482
12 listopada 2014 14:14 | ID: 1162484
My mamy szkołę na miejscu. Z tym, że od szkoły mam jakieś półtora km. Nie jest to daleko, ale chłopcy idą przez krajową 15-stkę... U nas akurat jest taki punkt, gdzie raz, dwa razy w tygodniu dochodzi do wypadków z udziałem pieszych... I dlatego młodego przywożę. Mati chodzi sam, ale dziś i tak muszę jechać, bo odbieram dzieci koleżanki.
12 listopada 2014 14:14 | ID: 1162485
Zbieram się powolutku, bo auto muszę jeszcze zatankować po drodze;)
12 listopada 2014 14:15 | ID: 1162487
Witam i ja . Załatwialiśmy dzisiaj z mężem odszkodowania po śmierci teściowej . Smutne są te pieniądze , ale skoro się należą , to zawsze się na coś przydadzą . Dopiero teraz dopada mnie stres po pogrzebie . Chodzę z kąta w kąt i nic mi się nie chce .
Trzymaj się kochana... Tulam mocno!!!
Dobił mnie mój " braciszek " / starszy / Żanetko . Zaproponował nam , że pojedzie z nami jako kierowca , by odciążyć mojego męża . Byłam nawet zadowolona , ale zepsuł mi nerwy na maksa . Zabrał swój samochód , bo podobno mniej pali . W rzeczywistości wydaliśmy na benzynę ponad 150 zł więcej niż latem , gdy benzyna była droższa . Brat palił papierosy niew zważając na moją chorą krtań , w drodze powrotnej spalił ok. 1,5 paczki . O jego bogatym zasobie słownictwa nie wspomnę . Na zwróconą mu uwagę powiedział po prostu , że jest chłopem z ja.... . Jestem wręcz chora po tygodniowym jego towarzystwie .
12 listopada 2014 14:17 | ID: 1162488
Witam i ja . Załatwialiśmy dzisiaj z mężem odszkodowania po śmierci teściowej . Smutne są te pieniądze , ale skoro się należą , to zawsze się na coś przydadzą . Dopiero teraz dopada mnie stres po pogrzebie . Chodzę z kąta w kąt i nic mi się nie chce .
Trzymaj się kochana... Tulam mocno!!!
Dobił mnie mój " braciszek " / starszy / Żanetko . Zaproponował nam , że pojedzie z nami jako kierowca , by odciążyć mojego męża . Byłam nawet zadowolona , ale zepsuł mi nerwy na maksa . Zabrał swój samochód , bo podobno mniej pali . W rzeczywistości wydaliśmy na benzynę ponad 150 zł więcej niż latem , gdy benzyna była droższa . Brat palił papierosy niew zważając na moją chorą krtań , w drodze powrotnej spalił ok. 1,5 paczki . O jego bogatym zasobie słownictwa nie wspomnę . Na zwróconą mu uwagę powiedział po prostu , że jest chłopem z ja.... . Jestem wręcz chora po tygodniowym jego towarzystwie .
No to nie bardzo taka podróż. Nie dziwię się, że jesteś zmęczona.... A benzyna..No cóż, Brat widocznie nie dołożył do interesu, jak to się mówi...Współczuję Ci Alinko.
12 listopada 2014 14:34 | ID: 1162492
Ale senny dzień. Stolarz pojechał, zastanawiam się nad jakimś spacerkiem, moze do mojej Mamy się przejdę z Szymuśkiem. Teraz mi się przypomniało, że mam jutro jechac na badanie krwi. Muszę poprosić Mamę, żeby tu przyszła rano, bo umówiłam się ze stolarzem, że będzie na 9 u mnie. Sam sobie drzwi nie otworzy :/
12 listopada 2014 14:58 | ID: 1162497
Koleżanka z Anglii ponownie zadzowniła - ale sobie pogadałyśmy...
12 listopada 2014 15:00 | ID: 1162498
Witam i ja . Załatwialiśmy dzisiaj z mężem odszkodowania po śmierci teściowej . Smutne są te pieniądze , ale skoro się należą , to zawsze się na coś przydadzą . Dopiero teraz dopada mnie stres po pogrzebie . Chodzę z kąta w kąt i nic mi się nie chce .
Trzymaj się kochana... Tulam mocno!!!
I ja tulam ALINKO - trzymaj się !
12 listopada 2014 15:03 | ID: 1162499
ALINKO podobny przypadek miała moja znajoma... współczuję Ci...
12 listopada 2014 15:05 | ID: 1162501
Ale senny dzień. Stolarz pojechał, zastanawiam się nad jakimś spacerkiem, moze do mojej Mamy się przejdę z Szymuśkiem. Teraz mi się przypomniało, że mam jutro jechac na badanie krwi. Muszę poprosić Mamę, żeby tu przyszła rano, bo umówiłam się ze stolarzem, że będzie na 9 u mnie. Sam sobie drzwi nie otworzy :/
I ja myślałam, że będzie taki bo za oknem ponuro ale jakoś szybko mi zleciał, a to pranko, a to sprzątanko w łazience, potem gotowanie rosołu, rozmowa z koleżanką z Anglii przez telefon i... czas zleciał... o i Familka jeszcze...
12 listopada 2014 15:25 | ID: 1162510
Chłopaki w domu, dzieci koleżanki też w domku:) Także mam już teraz luz, tylko autko do garazu wprowadzę;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.