Opublikowany przez: ULA 2013-05-09 12:38:18
W najgorszych momentach terapii znajduje sobie zawsze jakiś powód do radości i trzyma się go kurczowo, aż niemiłe skutki leczenia miną. Dzięki temu jest pogodny nawet wtedy, gdy źle się czuje, bo wie, że zaraz wszystko znów będzie dobrze. Gdy jedziemy do szpitala, cieszy się na powrót do domu, a gdy jest w domu, na szklankę dobrego soku, którą dostanie po wypiciu obowiązkowej szklanki soku z buraka.
Gdy widzę zuchwałość, z jaką ten mały chłopczyk walczy z chorobą, jestem pewna, że poradzimy sobie ze wszystkim bez trudu.
Wiem jednak, że jest coś, z czym sami nie damy sobie rady. Jest to zebranie środków na odpowiednie leczenie, które zapewni Jasiowi zdrowe i szczęśliwe życia – dokładnie takie, na jakie zasługuje i jakie sobie zaplanował.
Przed Jasiem długie miesiące chemioterapii oraz skomplikowana operacja oszczędzająca nóżkę, na której Jaś jeszcze parę tygodni świetnie bronił bramki i wywijał na nartach. Po operacji czekają nas kolejne miesiące chemioterapii.
Noga Jasia została zaatakowana guzem w skomplikowanym miejscu, tuż nad stawem skokowym – jak mówi Jaś, “guz wyciął nam niezłego psikusa”.
W Polsce lekarze nie chcą się podjąć operacji, która pozwoli mu normalnie chodzić, nie mówiąc już o jego sportowych wyczynach. Po analizie swoich możliwosci zarekomendowali nam amputację nogi.
Dla nas, rodziców, takie podejście jest ostatecznością. Postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby uratować Jasiowi nóżkę i zaczęliśmy poszukiwania chirurga, która zapronuje nam lepsze rozwiązanie. Udało nam się znaleźć klinikę w Niemczech, która specjalizuje się w takich operacjach i chętnie podejmie się leczenia Jasia.
Operacja odbędzie się na przełomie czerwca i lipca. Jej koszt to 63 500 euro. Zaraz po niej Jaś powinien dostać lek zapobiegający nawrotom choroby, który kosztuje ponad 100 tysięcy dolarów. Na zebranie pieniędzy na lek mamy na szczęście sporo czasu, bo leczenie będzie trwało wiele miesięcy.
Póki co udało nam się zebrać połowę kwoty na operację.
Potrzebujemy więc wsparcia, za które z góry serdecznie dziękujemy.
Oto numer konta, na który można wpłacać pieniądze:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą"
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
koniecznie z dopiskiem:
21076 Jan Niziński, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Ty także opowiedz swoją historię na Familie.pl! Aby podzielić się z innymi swoimi losami napisz do nas na adres e-mail: redakcja@familie.pl lub zaloguj się na naszym portalu i dodaj własny artykuł! |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.228.*.* 2013.05.11 09:43
Oto numer konta, na który można wpłacać pieniądze: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą" ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 koniecznie z dopiskiem: 21076 Jan Niziński, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia 1% podatku: 1. W rubryce H wpisujecie KRS: 0000037904 2. w rubryce "Informacje uzupełniające - cel 1%" wpisujecie: 21076 Jan Niziński 3. w rubryce wyrażam zgodę, zaznaczacie X Here you can donate from other countries: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą" ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa SWIFT (BIC): BPHKPLPK PL 48 10600076 0000321000196523 (USD) PL 11 10600076 0000321000196510 (euro) necessarily with a note: 21076 Jan Niziński, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia Thank you! Marta Jaskulska: 502 37 27 07 Paweł Niziński: 601 20 34 29
89.78.*.* 2013.05.10 23:46
Mam na imie Marta i jestem mama Jasia. Odpowiadam na wpis "jak mozna sie skontaktowac z rodzicami Jasia". Moj mail: marta.rb@mac.com
83.24.*.* 2013.05.10 20:32
Radzę zapisać chłopca jako pacjenta w oddziale gliwickim Instytutu Onkologii, Gliwice, Wybrzeże Armii Krajowej 15, tam dobrze się nim zaopiekuja, zw łaszcza tomoterapia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.