i ja pozdrowinia d;a Was dziewczynki z gór :-) odpoczywamy choć Ola całkowicie zatraciła swoj rytm! masakra jakaś...
ten implant to fajna sprawa, na 3 lata - ciekawe tylko jak działa na psychikę, bo jak biorę tabletki to jestem mocno nerwowa :/ dlatego teraz wyrzuciłam je w kosz! ale tak też mi stres przeszkadza, bo rodzenstwa dla Oli jeszcze nie chcemy - za jakieś 5 -6 lat.
więc chyba wrócę do tabletek :/
ja chodzę też tak jakby prywatnie, bo mam abonament z firmy, ale jestem na etapie nieznacznego niezadowolenia dla swojej lekarki, jakoś ja jej mówię, że źle się czuję po tych tabletkach a ona mówi, że po każdych tak będzie....
no a Ola ma wysięk z obu uszek i mamy leki więc mam nadzieję, że będzie ok :)
pozdrawiamy cieplutko i do poczytania :-)