W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
6 grudnia 2011 19:56 | ID: 697519
witam wieczorową porą . Przespałam całe popołudnie i zastanawiam się , co ja będę robiła w nocy ...
Jak się udała impreza w przedszkolu?
U nas Panie wykończone ale zadowolone jak dzieci.
dzisiaj było spokojnie . Dzieci odwiedził " mały " Mikołaj . Dużą imprezę mamy w następny piątek . Będzie świąteczne spotkanie z udziałem rodziców . Jestem przerażona , nie lubię takich imprez ...
6 grudnia 2011 19:57 | ID: 697521
Zahaczyłam kciukiem lewej ręki o drut. Rana głęboka dośc. Straszą mnie ewentualnym zakażeniem. Nie zgłosiłam tego. Straszenie obudziło moją obawę. Jednak myślę, że obawa nie ma podstaw. Tylko że rana wolno będzie się goiła.
powinnaś dostać zastrzyk przeciwtężcowy ...
Wątpię, czy bym dostała.
Podobno musiałabym wpisac sytuację do zeszytu i isc do chirurga.
Drut teoretycznie był czysty, a moja rana została przeze mnie zdezynfekowana.
Teżec ma gdzieś dezynfekcję i czystośc drutu.
Mówisz?
No to teraz zaczynam się bac naprawdę.
6 grudnia 2011 20:00 | ID: 697525
Zahaczyłam kciukiem lewej ręki o drut. Rana głęboka dośc. Straszą mnie ewentualnym zakażeniem. Nie zgłosiłam tego. Straszenie obudziło moją obawę. Jednak myślę, że obawa nie ma podstaw. Tylko że rana wolno będzie się goiła.
powinnaś dostać zastrzyk przeciwtężcowy ...
Wątpię, czy bym dostała.
Podobno musiałabym wpisac sytuację do zeszytu i isc do chirurga.
Drut teoretycznie był czysty, a moja rana została przeze mnie zdezynfekowana.
na Twoim miejscu poszłąbym do lekarza rodzinnego ...
6 grudnia 2011 20:06 | ID: 697529
Zahaczyłam kciukiem lewej ręki o drut. Rana głęboka dośc. Straszą mnie ewentualnym zakażeniem. Nie zgłosiłam tego. Straszenie obudziło moją obawę. Jednak myślę, że obawa nie ma podstaw. Tylko że rana wolno będzie się goiła.
powinnaś dostać zastrzyk przeciwtężcowy ...
Wątpię, czy bym dostała.
Podobno musiałabym wpisac sytuację do zeszytu i isc do chirurga.
Drut teoretycznie był czysty, a moja rana została przeze mnie zdezynfekowana.
Teżec ma gdzieś dezynfekcję i czystośc drutu.
Mówisz?
No to teraz zaczynam się bac naprawdę.
Głęboka ta rana? Możesz opisać w jakich warunkach to się stało?
Zawsze możesz zgłosić się na pogotowie i tam powinni Ci dać zastrzyk.
6 grudnia 2011 20:07 | ID: 697530
Wiecie co? Poczytałam sobie troszkę. Małe prawdopodobieństwo. Kontrola sanepidu wykryłaby przetrwalniki tężcowe.
W pracy nadziałam się na drut wyjmując z myjki kosz. Na początku nawet tego nie poczułam.
6 grudnia 2011 20:10 | ID: 697531
Wiecie co? Poczytałam sobie troszkę. Małe prawdopodobieństwo. Kontrola sanepidu wykryłaby przetrwalniki tężcowe.
Ja jak miałam wypadek na stoisku z wedlinami na którym z podłogi można było jeść to zastrzyk w tyłek dostałam.
6 grudnia 2011 20:13 | ID: 697537
Wiecie co? Poczytałam sobie troszkę. Małe prawdopodobieństwo. Kontrola sanepidu wykryłaby przetrwalniki tężcowe.
Ja jak miałam wypadek na stoisku z wedlinami na którym z podłogi można było jeść to zastrzyk w tyłek dostałam.
Muszę jeszcze poczytac zatem.
Bardzo Wam dziękuję za zwrócenie uwagi na tą sprawę.
6 grudnia 2011 20:47 | ID: 697563
Dobrej nocy wszystkim życzę. Idę się żegnać z Małżonkiem przed trzydniową rozłąką :))))
6 grudnia 2011 22:23 | ID: 697634
A ja oglądam z mężem ,,Włatców Móch":)
7 grudnia 2011 05:12 | ID: 697735
Witam Pomikołajkowo w środe;)
7 grudnia 2011 07:14 | ID: 697764
Idę dzisiaj po Alusię, bo mnie poprosiła abym zobaczyła choinki w jej szkole. Przecież nie odmówię jej tego. A poza tym trochę papierkowej roboty, przygotowanie obiadu, ogarnięcie mieszkania i "takie tam". A po drodze muszę zajść po recepty, bo leki mi się skończyły.
7 grudnia 2011 07:41 | ID: 697771
Witam. Małżonek w drodze do Holandii. Młody w przedszkolu. Przede mną kilka całkowicie wolnych dni... jeżeli można mówić o wolności jak się ma trzylatka na głowie :))) Póki co wkurzam się w pracy.
7 grudnia 2011 08:25 | ID: 697790
Dzień dobry !Nie mogłam dzisiaj dobudzić Jakuba.Wczorajszą noc nie przespał czuwając na Mikołaja,no to po południu spał chyba z dwie godz....a co za tym idzie wieczorem nie mógł zasnąc ,i dziś rano sniadanko jadł na śpika
7 grudnia 2011 09:53 | ID: 697829
Cześć, bo z tego zaganiania się jeszcze z Wami nie przywitałam:))
Dziś wstałam troche później musiałam odespac te ostatnie cięzkie dni i zarwane noce.
Zaraz zmykam do kuchni trochę ją ogarnąć i dzis będę się duzo uczyć, bo nawet mam na to ochotę;))
Czekam jeszcze na telefon od mojego Grzesiaczka, bo pojechał na kontrole do lekarza, mam nadzieję, że wszystko jest ok...
No to uciekam, musze pranie z pralki wyjąć i wstawić następbe, a i przed porządkami w kuchni jeszcze w piecu napale, żeby było mi cieplutko jak będę pisać i uczyć się.
A więc miłego dnia, a co więcej mnie spotkało to w blogu przeczytacie, jeśli macie ochotę;)
7 grudnia 2011 10:32 | ID: 697859
cześć...
choruję :( rano zaprowadziłam dzieci do p-la i sama na 7 poszłam do pracy. już z bólem głowy. po 9 mąż wracając z nocki po mnie zajechał,bo nie dawałam rady. kaszlę jak wściekła,aż mnie w klatce dusi :( mam stan podgorączkowy. nafaszerowałam się czym mogłam i się grzeję. na 16 do lekarza...:(
7 grudnia 2011 10:36 | ID: 697864
cześć...
choruję :( rano zaprowadziłam dzieci do p-la i sama na 7 poszłam do pracy. już z bólem głowy. po 9 mąż wracając z nocki po mnie zajechał,bo nie dawałam rady. kaszlę jak wściekła,aż mnie w klatce dusi :( mam stan podgorączkowy. nafaszerowałam się czym mogłam i się grzeję. na 16 do lekarza...:(
Zdrówka Moniś życzę.
Cześć, bo z tego zaganiania się jeszcze z Wami nie przywitałam:))
Dziś wstałam troche później musiałam odespac te ostatnie cięzkie dni i zarwane noce.
Zaraz zmykam do kuchni trochę ją ogarnąć i dzis będę się duzo uczyć, bo nawet mam na to ochotę;))
Czekam jeszcze na telefon od mojego Grzesiaczka, bo pojechał na kontrole do lekarza, mam nadzieję, że wszystko jest ok...
No to uciekam, musze pranie z pralki wyjąć i wstawić następbe, a i przed porządkami w kuchni jeszcze w piecu napale, żeby było mi cieplutko jak będę pisać i uczyć się.
A więc miłego dnia, a co więcej mnie spotkało to w blogu przeczytacie, jeśli macie ochotę;)
Lecę czytać :)
7 grudnia 2011 10:39 | ID: 697867
cześć...
choruję :( rano zaprowadziłam dzieci do p-la i sama na 7 poszłam do pracy. już z bólem głowy. po 9 mąż wracając z nocki po mnie zajechał,bo nie dawałam rady. kaszlę jak wściekła,aż mnie w klatce dusi :( mam stan podgorączkowy. nafaszerowałam się czym mogłam i się grzeję. na 16 do lekarza...:(
Zdrówka Moniś życzę.
Cześć, bo z tego zaganiania się jeszcze z Wami nie przywitałam:))
Dziś wstałam troche później musiałam odespac te ostatnie cięzkie dni i zarwane noce.
Zaraz zmykam do kuchni trochę ją ogarnąć i dzis będę się duzo uczyć, bo nawet mam na to ochotę;))
Czekam jeszcze na telefon od mojego Grzesiaczka, bo pojechał na kontrole do lekarza, mam nadzieję, że wszystko jest ok...
No to uciekam, musze pranie z pralki wyjąć i wstawić następbe, a i przed porządkami w kuchni jeszcze w piecu napale, żeby było mi cieplutko jak będę pisać i uczyć się.
A więc miłego dnia, a co więcej mnie spotkało to w blogu przeczytacie, jeśli macie ochotę;)
Lecę czytać :)
dzięki Kasiu
7 grudnia 2011 11:50 | ID: 697938
Melduję, że w domu ze wszystkim sie obrobiłam i lecę teraz do nauki:) bywajcie:) będę może później:))
7 grudnia 2011 12:04 | ID: 697949
Witam i ja:) Jestem na chwilkę, bo za chwilę po Małego jadę:)
7 grudnia 2011 12:14 | ID: 697958
Oficjalnie powiadomiłam, że przybyłam więc jeszcze raz WITAM i POZDRAWIAM
Miałam Oliweczkę przez tydzień a teraz jest u drugich dziadków. Wzięliśmy ją do siebie w związku z jej ospą. Wczoraj zajrzeliśmy do niej by wręczyć mały upominek na Mikołajki . Nasz student kończy pisać pracę inżynierską i tak sobie lecą te ostatnie dni "starego" roku.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.