Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
24 września 2014 14:07 | ID: 1148989
Ja zmykam, znow chlopcom ciasto upiekę, bo tamto poprzednie wsiąkło....
24 września 2014 14:08 | ID: 1148990
Ja zmykam, znow chlopcom ciasto upiekę, bo tamto poprzednie wsiąkło....
tez miałam piec ale jakos mi sie nie chce
24 września 2014 14:08 | ID: 1148991
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to faktycznie, przykre co piszesz...
Może powinnaś mamę poprosić żeby przywiozła Ci obiad, postękaj trochę to może przemyśli sprawę...
myślę, że matka sama powinna domyślić się, choć delikatne wspomnienie o tym, może przyniesie pożądany skutek. Wiadomo, że dzieciom powinno się pomagać, jak koleżance da rade pomóc to czemu i Tobie nie.
Bardzo przykre to ci piszesz, głowa do góry a zobaczysz i poczujesz pachnący obiadek od mamy:)
24 września 2014 14:09 | ID: 1148992
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to się nie dziwię, że przykro Ci. Tulam mocno kochana!!!! Może Mąż coś ugotuje i Ci podrzuci:)
Mój Mąż to mi kebaby i pizze proponuje, bo ma dwie lewe ręce do gotowania ;)
24 września 2014 14:10 | ID: 1148993
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to się nie dziwię, że przykro Ci. Tulam mocno kochana!!!! Może Mąż coś ugotuje i Ci podrzuci:)
Mój Mąż to mi kebaby i pizze proponuje, bo ma dwie lewe ręce do gotowania ;)
No się nie dziwę, w końcu to facet....
24 września 2014 14:10 | ID: 1148994
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to się nie dziwię, że przykro Ci. Tulam mocno kochana!!!! Może Mąż coś ugotuje i Ci podrzuci:)
Mój Mąż to mi kebaby i pizze proponuje, bo ma dwie lewe ręce do gotowania ;)
Trzymajcie się Aneczko!!!
24 września 2014 14:10 | ID: 1148995
Ja zmykam, znow chlopcom ciasto upiekę, bo tamto poprzednie wsiąkło....
tez miałam piec ale jakos mi sie nie chce
A ja się wezmę chyba bo coś słodkiego mi się chce:)
24 września 2014 14:15 | ID: 1148998
Jejku serce mi się kraje. Mąż zadzwonił spytać kiedy Szymuśkowi gardełko ostatnio psikałam - bo pielęgniarka pytała (oczywiście prawie wszystkie leki musimy mieć swoje) i Szymusia dał mi do telefonu - i Szymuś takim płaczliwym głosem "MAMO MAM KROPLÓWKE! PRZYJEDŹ NATYCHMIAST"... Miałam zmienić Męża po 16tej ale chyba tam zaraz pojadę :(
24 września 2014 14:18 | ID: 1149000
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
I słusznie że masz żal, ale delikatnie zwróć jej uwage, że ty też masz problem i zjadłabyś rosołku Może ciężko domyślna
24 września 2014 14:31 | ID: 1149004
Ania - no cóż mało kiedy znajduje sie równowagę w relacjach. Moja własna mama np. raczej przez większość życia nie umiała jej odnaleźć między własną rodziną mężem i dziećmi...całą uwagę kierowała na nas zobowiązania na rodziców i rodzeństwo a naszego ijca per noga...często sama się zastanawiam, czy ja potrafie wyważyć środek....to trudne
24 września 2014 14:32 | ID: 1149005
ide za godzinke po Jowke
24 września 2014 14:40 | ID: 1149013
Jejku serce mi się kraje. Mąż zadzwonił spytać kiedy Szymuśkowi gardełko ostatnio psikałam - bo pielęgniarka pytała (oczywiście prawie wszystkie leki musimy mieć swoje) i Szymusia dał mi do telefonu - i Szymuś takim płaczliwym głosem "MAMO MAM KROPLÓWKE! PRZYJEDŹ NATYCHMIAST"... Miałam zmienić Męża po 16tej ale chyba tam zaraz pojadę :(
Nie spodoba ci się to co napiszę Nie jedż jest z tatą i krzywda mu się nie dzieje Odpocznij Powiedz mu że przyjedziesz Masz trochę zadbać o siebie i maluszka
24 września 2014 14:49 | ID: 1149016
Ania - no cóż mało kiedy znajduje sie równowagę w relacjach. Moja własna mama np. raczej przez większość życia nie umiała jej odnaleźć między własną rodziną mężem i dziećmi...całą uwagę kierowała na nas zobowiązania na rodziców i rodzeństwo a naszego ijca per noga...często sama się zastanawiam, czy ja potrafie wyważyć środek....to trudne
Nie chodzi mi o to, żeby moja mama całą swoją uwagę kierowała na nas. Nigdy tak nie było i nie oczekuję tego w żadnym wypadku. Chodziło mi o to, że mam żal, że o swoją koleżankę bardziej dba niż o nas - mnie - ciężarną córkę i swojego wnuka. Swojej koleżance codziennie gotuje świeży obiadek, ojcu i siostrze czasami podając "z wczoraj" - no bo koleżanka ma raka, to powinna codziennie świeże jeść. Ja też bym zjadła od czasu do czasu nawet i taką wczorajszą zupę, bo od niedzieli jestem na kanapkach. Nawet jak do domu przyjadę to jestem zbyt zmęczona, żeby nad garami stać i obiady gotować. Męża mam jakiego mam - pomaga jak potrafi ale obiadu ugotować nie umie. Sam wcina "gotowce". Fajnie jakby też z raz zaproponowała, że zostanie przy Szymusiu na noc, żebym mogła odpocząć. Oczywiście nie powiem jej tego - bo taka już jestem - żal zostanie w sercu i tyle. Tamta koleżanka ma rodzinę. Ale jej siostra widząc, jaką ma superową opiekę i darmowe obiadki - odsunęła się, bo tak wygodniej.
Pani Basiu - nie pojechałam. Jadę na 16tą, tak jak się z Mężem umawiałam :-)
24 września 2014 15:10 | ID: 1149023
Ania - no cóż mało kiedy znajduje sie równowagę w relacjach. Moja własna mama np. raczej przez większość życia nie umiała jej odnaleźć między własną rodziną mężem i dziećmi...całą uwagę kierowała na nas zobowiązania na rodziców i rodzeństwo a naszego ijca per noga...często sama się zastanawiam, czy ja potrafie wyważyć środek....to trudne
Pani Basiu - nie pojechałam. Jadę na 16tą, tak jak się z Mężem umawiałam :-)
I tak trzymaj Aniu. Musisz zadbać również o siebie!!!! Szymuś jest z Tata i nic złego sie nie stanie, jeśli nie bedzie Cię kilka godzin. A Ty i Maluszek jesteście tak samo ważni, i musicie dbać o siebie!!!
24 września 2014 15:47 | ID: 1149031
Zmykam - miłego dnia wszystkim!
24 września 2014 17:00 | ID: 1149046
bylismy na spacerze, teraz juz w domku siedzimy bo chłodno na dworzu
24 września 2014 17:20 | ID: 1149050
byłam na spacerze, spociłam się Wiatru nie ma morze spokojne połaziłam po plaży
24 września 2014 17:52 | ID: 1149054
Wróciliśmy z wojaży, męża sprawa w ZUS-ie została załatwiona pozytywnnie, odwiedziliśmy brata i bratową, byliśmy też w nowej galerii - ja nic sobie nie kupiłam tylko mąż adidasy...
24 września 2014 18:13 | ID: 1149062
my dzis bylismy na testach u alergologa... Kuba jest uczulony na drzewa..brzoza,leszzcyna...takie tam
24 września 2014 18:17 | ID: 1149064
my dzis bylismy na testach u alergologa... Kuba jest uczulony na drzewa..brzoza,leszzcyna...takie tam
To nie jest chyba aż tak źle...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.