Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
24 września 2014 11:58 | ID: 1148930
No i odkurzacz mi padł kurka wodna...
Ja pewnie niedługo tak powiem o pralce.... też już na ''ostatnich nogach'' chodzi...
Co poradzić.Zawsze coś...Jeszcze się dopatrzyłam,że przegląd samochodu "wychodzi"26..
wczoraj przez ten wiatr dzwi w aucie mi opadły kunra nooo
przeczytałam że odpadły:d hih
nie noo nie ODPADŁY opadły kolezanko opadły!!
dzis ma pawel je zrobic
24 września 2014 12:06 | ID: 1148934
wczoraj przez ten wiatr dzwi w aucie mi opadły kunra nooo
przeczytałam że odpadły:d hih
nie noo nie ODPADŁY opadły kolezanko opadły!!
dzis ma pawel je zrobic
jakaś niedospana jestem to i tak czytam:D
Dzisiaj miałam ranek z przebojami. Uciekł nam autobus, musiałyśmy czekać na drugi. Odstawiłam małą do przedszkola, jak wracałam to też mi uciekł. Wpakowałam się w inny, ale on ma trochę inną trasę i zapomniałam na konkretnym przystanku wysiąść. Wysiadłam dużo za daleko do domu ( 10 min piechotą ale leń i sen mnie dopadał) więc przeszłam na drugą stronę ulicy i wsiadłam w autobus który jechał do domu. Po drodze zaszłam do piekarni, nie miałam drobnych, dałam pani 20 zł a ona mi gada że mi nie wyda. Dobrałam pączka i z wielką łaską mi wydała resztę...
wróciłam, położyłam się spać i do tej pory chodzę jak zombi bo nie mogę się dobudzić!!
24 września 2014 12:12 | ID: 1148939
ja to juz obiad mam w piekarniku.
pranie sie pierze
24 września 2014 12:15 | ID: 1148941
Witam. Wpadłam na chwilę, przywitać się chociaż. Dalej jesteśmy w szpitalu. Padam z wycieńczenia. Czwarta "szpitalna" nocka ostro daje się we znaki :( Mąż chętnie mnie zmienia ale na kilka godzinek i tylko w ciągu dnia. A tu nocki są najbardziej wykańczające :( Jak dziś usłyszałam, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziemy w sobotę/niedzielę, to się prawie popłakałam. Miałam nadzieję, że wyjdziemy dziś. Mamy nawrót anginy i od dwóch dni temp 40 stopni (oczywiście zbijana ale szybko wracająca). Lekarze nie chcieli mu właczyć antybiotyku , żeby znów nie nasilić pokrzywki. Ale dziś zapadła decyzja o ponownym włączeniu antybiotyku.
24 września 2014 12:17 | ID: 1148942
Witam. Wpadłam na chwilę, przywitać się chociaż. Dalej jesteśmy w szpitalu. Padam z wycieńczenia. Czwarta "szpitalna" nocka ostro daje się we znaki :( Mąż chętnie mnie zmienia ale na kilka godzinek i tylko w ciągu dnia. A tu nocki są najbardziej wykańczające :( Jak dziś usłyszałam, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziemy w sobotę/niedzielę, to się prawie popłakałam. Miałam nadzieję, że wyjdziemy dziś. Mamy nawrót anginy i od dwóch dni temp 40 stopni (oczywiście zbijana ale szybko wracająca). Lekarze nie chcieli mu właczyć antybiotyku , żeby znów nie nasilić pokrzywki. Ale dziś zapadła decyzja o ponownym włączeniu antybiotyku.
oj Aniu, też się macie
Zdrówka dla Was:* Pomyśl że to wszystko dla Szymona najlepsze...
wiem, w domu to w domu. Mąż też powinien Cię w noc zamienić....spanie na krześle ciężarnej to wcale nie fajna sprawa
24 września 2014 12:24 | ID: 1148944
Witam. Wpadłam na chwilę, przywitać się chociaż. Dalej jesteśmy w szpitalu. Padam z wycieńczenia. Czwarta "szpitalna" nocka ostro daje się we znaki :( Mąż chętnie mnie zmienia ale na kilka godzinek i tylko w ciągu dnia. A tu nocki są najbardziej wykańczające :( Jak dziś usłyszałam, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziemy w sobotę/niedzielę, to się prawie popłakałam. Miałam nadzieję, że wyjdziemy dziś. Mamy nawrót anginy i od dwóch dni temp 40 stopni (oczywiście zbijana ale szybko wracająca). Lekarze nie chcieli mu właczyć antybiotyku , żeby znów nie nasilić pokrzywki. Ale dziś zapadła decyzja o ponownym włączeniu antybiotyku.
Zdrówka dla Szymonka Aniu..
24 września 2014 12:24 | ID: 1148945
Idę zaraz po Piotra
24 września 2014 13:03 | ID: 1148957
Idę do sklepu zrobić zakupy obiadowe bo wszystkiego nie mam
24 września 2014 13:07 | ID: 1148964
Witam. Wpadłam na chwilę, przywitać się chociaż. Dalej jesteśmy w szpitalu. Padam z wycieńczenia. Czwarta "szpitalna" nocka ostro daje się we znaki :( Mąż chętnie mnie zmienia ale na kilka godzinek i tylko w ciągu dnia. A tu nocki są najbardziej wykańczające :( Jak dziś usłyszałam, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziemy w sobotę/niedzielę, to się prawie popłakałam. Miałam nadzieję, że wyjdziemy dziś. Mamy nawrót anginy i od dwóch dni temp 40 stopni (oczywiście zbijana ale szybko wracająca). Lekarze nie chcieli mu właczyć antybiotyku , żeby znów nie nasilić pokrzywki. Ale dziś zapadła decyzja o ponownym włączeniu antybiotyku.
jedno słowo mi sie cisnie na usta...
masakra no
24 września 2014 13:51 | ID: 1148970
Witam. Wpadłam na chwilę, przywitać się chociaż. Dalej jesteśmy w szpitalu. Padam z wycieńczenia. Czwarta "szpitalna" nocka ostro daje się we znaki :( Mąż chętnie mnie zmienia ale na kilka godzinek i tylko w ciągu dnia. A tu nocki są najbardziej wykańczające :( Jak dziś usłyszałam, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziemy w sobotę/niedzielę, to się prawie popłakałam. Miałam nadzieję, że wyjdziemy dziś. Mamy nawrót anginy i od dwóch dni temp 40 stopni (oczywiście zbijana ale szybko wracająca). Lekarze nie chcieli mu właczyć antybiotyku , żeby znów nie nasilić pokrzywki. Ale dziś zapadła decyzja o ponownym włączeniu antybiotyku.
Zdrówka dla Szymonka Aniu..
Zdrówka Aniu dla Szymonka!!!
24 września 2014 13:52 | ID: 1148971
obiadek jem
trzymajcie mocno kciuki za mojego Pawła-jak sie uda powiem wam
24 września 2014 13:52 | ID: 1148972
usypiam synka, coś nie bardzo chce spać:/
24 września 2014 14:00 | ID: 1148977
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
24 września 2014 14:01 | ID: 1148979
obiadek jem
trzymajcie mocno kciuki za mojego Pawła-jak sie uda powiem wam
Trzymam!!!!
24 września 2014 14:02 | ID: 1148981
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to się nie dziwię, że przykro Ci. Tulam mocno kochana!!!! Może Mąż coś ugotuje i Ci podrzuci:)
24 września 2014 14:04 | ID: 1148983
Wiecie co Wam jeszcze napiszę? Mam mały żal do mojej mamy :( Do swojej chorej koleżanki to codziennie lata z obiadkami a u nas była tylko raz i to "przelotem". Już nie mówię, że miałaby nam obiady przywozić - chociaż nie powiem - byłoby miło, bo jadę tylko na kanapkach i na tym, co Szymuś nie doje. Ale tak jakoś mi przykro. Ta jej koleżanka jest chora na raka ale ma rodzinę - siostrę i szwagra - na tym samym osiedlu mieszkają. Ale widzą jak moja mama o nią dba i całymi dniami u niej siedzi, to sami mało do niej zaglądają...
No to faktycznie, przykre co piszesz...
Może powinnaś mamę poprosić żeby przywiozła Ci obiad, postękaj trochę to może przemyśli sprawę...
24 września 2014 14:05 | ID: 1148985
obiadek jem
trzymajcie mocno kciuki za mojego Pawła-jak sie uda powiem wam
Trzymam!!!!
tez trzymam:)
24 września 2014 14:06 | ID: 1148986
trzymajcie trzymajcie moooocnoooooooooooooooooooooooo
24 września 2014 14:07 | ID: 1148987
trzymajcie trzymajcie moooocnoooooooooooooooooooooooo
24 września 2014 14:07 | ID: 1148988
Marietka, trzymam też :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.