Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
18 listopada 2014 12:12 | ID: 1164533
dwie pralki wyprane
obiadku nie robie dzis
18 listopada 2014 12:38 | ID: 1164539
Ja byłam u koleżanki;) Teraz dokańczam obiad i po młodego jadę...
18 listopada 2014 12:40 | ID: 1164542
Ja "gonię" z obiadem, żeby się wyrobić. Mężuś dziś wraca. Robię flaczki i placki ziemniaczane z gulaszem. Jak zdążę, to jeszcze schabowych nasmażę. Ma być dopiero koło 18tej ale na 15tą idę z Szymuśkiem do lekarza a później na 16:30 na angielski. Miałam mieć ang wczoraj ale na badania pojechałam i przełożyłam zajęcia.
18 listopada 2014 12:43 | ID: 1164545
Ja "gonię" z obiadem, żeby się wyrobić. Mężuś dziś wraca. Robię flaczki i placki ziemniaczane z gulaszem. Jak zdążę, to jeszcze schabowych nasmażę. Ma być dopiero koło 18tej ale na 15tą idę z Szymuśkiem do lekarza a później na 16:30 na angielski. Miałam mieć ang wczoraj ale na badania pojechałam i przełożyłam zajęcia.
Daj znać co tam z Szymusiem.
18 listopada 2014 12:47 | ID: 1164549
a ja sie obrobilam juz ze wszytskim.
po 14 ide po Jowke i na spacer pojdziemy odrazu
18 listopada 2014 12:51 | ID: 1164551
Ja "gonię" z obiadem, żeby się wyrobić. Mężuś dziś wraca. Robię flaczki i placki ziemniaczane z gulaszem. Jak zdążę, to jeszcze schabowych nasmażę. Ma być dopiero koło 18tej ale na 15tą idę z Szymuśkiem do lekarza a później na 16:30 na angielski. Miałam mieć ang wczoraj ale na badania pojechałam i przełożyłam zajęcia.
Daj znać co tam z Szymusiem.
Jego katar i kaszel to najmniej mnie martwias, bo pewnie osłuchowo wszystko będzie ok. Najbardziej mnie ta jego nóżka martwi :( Zła jestem, że nie poszłam z tym już wcześniej, jak się po antybiotyku nie poprawiło... Ale ciągle coś a o stolarz w domu i nie było go jak zostawić a to ja jakieś badania i wizyty...
18 listopada 2014 14:30 | ID: 1164578
Ja jeszcze dziś podzałam poranak jakoś tak na gościach i leniwie przeleciał.. Pranie wywiesiłam, wiatr taki a nic nie schnie..
18 listopada 2014 14:37 | ID: 1164581
Ja jeszcze dziś podzałam poranak jakoś tak na gościach i leniwie przeleciał.. Pranie wywiesiłam, wiatr taki a nic nie schnie..
Ja wczorajsze prania już zebrałam i poukładałam... dzisiaj z nim odpuszczam by porządnie odświerzyć pokój syna gdzie ono schnie...
18 listopada 2014 14:42 | ID: 1164583
Smętny dzionek, za oknem już szarówka się zrobiła, zaraz trzeba zapalić światło bo liter na klawiaturze nie będę widziała a nie mam tak jej "obcykanej" jak mój młodszy syny, który pisząc patrzy w monitor a palcami przepiera jak maszynka... ale ma wprawę... mąż aż się dziwił - konspekt zajęć mu pisał...
18 listopada 2014 18:46 | ID: 1164623
A ja się dzisiaj dowiedziałam, że pod koniec grudnia ma mnie już nie być w mieszkaniu... Właścicielka znalazła kupca. Tak bardzo nie chciałam rodzić w Anglii i miałam tam jechać dopiero w czerwcu tak teraz nie mam chyba innego wyjścia i będę musiała tam jechać w najbliższych tygodniach :(
18 listopada 2014 18:54 | ID: 1164633
Ja "gonię" z obiadem, żeby się wyrobić. Mężuś dziś wraca. Robię flaczki i placki ziemniaczane z gulaszem. Jak zdążę, to jeszcze schabowych nasmażę. Ma być dopiero koło 18tej ale na 15tą idę z Szymuśkiem do lekarza a później na 16:30 na angielski. Miałam mieć ang wczoraj ale na badania pojechałam i przełożyłam zajęcia.
Daj znać co tam z Szymusiem.
Jego katar i kaszel to najmniej mnie martwias, bo pewnie osłuchowo wszystko będzie ok. Najbardziej mnie ta jego nóżka martwi :( Zła jestem, że nie poszłam z tym już wcześniej, jak się po antybiotyku nie poprawiło... Ale ciągle coś a o stolarz w domu i nie było go jak zostawić a to ja jakieś badania i wizyty...
Aniuś, toż nie mniej wyrzutów!!! Sama ze wzystkim nie nadążysz kochana!!! teraz bedzie Twój mąż w domku, to dasz radę;) Trzymaj się kochana!!!
18 listopada 2014 18:56 | ID: 1164634
A ja się dzisiaj dowiedziałam, że pod koniec grudnia ma mnie już nie być w mieszkaniu... Właścicielka znalazła kupca. Tak bardzo nie chciałam rodzić w Anglii i miałam tam jechać dopiero w czerwcu tak teraz nie mam chyba innego wyjścia i będę musiała tam jechać w najbliższych tygodniach :(
Matko..Kochana, trzymaj się!!! Dasz radę coś wymyślić??? Ale Cię urządzili....Może jednak ta sytuacja ma dobre strony kochana???
18 listopada 2014 18:56 | ID: 1164635
Ja lece farbę z włosów zmyć, czas już najwyższy...
18 listopada 2014 19:07 | ID: 1164640
rozmemłana siadłam przed komputerem , ledwie widzę Dostałam leki i się kuruję Myślałam , że ujdzie mi na sucho chorowanie , a tu masz
18 listopada 2014 19:30 | ID: 1164655
rozmemłana siadłam przed komputerem , ledwie widzę Dostałam leki i się kuruję Myślałam , że ujdzie mi na sucho chorowanie , a tu masz
Dobrze że jesteś! A chorobom nikt jakoś się wywinąć nie może..
18 listopada 2014 20:06 | ID: 1164672
rozmemłana siadłam przed komputerem , ledwie widzę Dostałam leki i się kuruję Myślałam , że ujdzie mi na sucho chorowanie , a tu masz
Basiu, a jak z choróbskiem? Dasz radę go zwalczyć do piatku???
18 listopada 2014 20:07 | ID: 1164673
Będziemy patrzeć na piekielną kuchnię:)
18 listopada 2014 20:28 | ID: 1164686
Pani doktor kazała Szymusiowi smarować tę nóżkę... liotonem 1000 i psikać neomycyną w sprayu. Jeszcze tę neomycynę rozumiem ale lioton??? No ale lekarka wie chyba lepiej.
Mężuś wrócił... Uraczył mnie chałwą ukraińską (grzechu warta!) - i nie potrafiłam się powstrzymać - zeżarłam jedną
18 listopada 2014 20:44 | ID: 1164689
Pani doktor kazała Szymusiowi smarować tę nóżkę... liotonem 1000 i psikać neomycyną w sprayu. Jeszcze tę neomycynę rozumiem ale lioton??? No ale lekarka wie chyba lepiej.
Mężuś wrócił... Uraczył mnie chałwą ukraińską (grzechu warta!) - i nie potrafiłam się powstrzymać - zeżarłam jedną
Aniuś neomycynę rozumiem, a reszta to lekarz zalecił.....No ja bym się też nie spodziewała... Ale to na krążenie i opuchlizne jest.
18 listopada 2014 20:45 | ID: 1164691
|Ja nerwa mam, moje chłopaki ograli mnie w karty;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.