Okres letni to czas kiedy infekcje żołądkowo-jelitowe występują częściej. Wysoka temperatura, upały sprzyjają namnażaniu bakterii w źle przechowywanej żywności, lodach, a kontakt z osobami chorującymi zwiększa ryzyko zarażenia się. Wyjazdy zagraniczne do niektórych krajów o ciepłym klimacie również mogą zwiększać ryzyko zachorowania z powodu picia wody zakażonej bakteriami, również tej w postaci lodu dodawanego do napojów.
Jakie są objawy infekcji?
Dr Joanna Gzik:
Pierwszym objawem najczęściej jest złe samopoczucie. Starsze dziecko nam o tym powie, młodsze-najczęściej nie chce jeść z powodu odczuwanych nudności i bólów brzuszka. Szybko pojawiają się wymioty, czasem bardzo nasilone. Potem pojawia się biegunka. Organizm w ten sposób chce się pozbyć wirusa z przewodu pokarmowego. Często objawom tym towarzyszy gorączka, ale najczęściej trwa ona 1-2 doby. Po przechorowaniu takiej infekcji jeszcze przez jakiś czas może utrzymywać się osłabienie i problemy z trawieniem, wzdęcia i bóle brzucha.
Czym różnią się infekcje wirusowe od bakteryjnych i które są groźniejsze?
Dr Joanna Gzik:
I jedne i drugie mogą przebiegać bardzo burzliwie, jednak przy infekcjach bakteryjnych gorączka może utrzymywać się dłużej, a pacjent może ciężej chorować , być w gorszym stanie ogólnym i wymagać leczenia w szpitalu. Przy niektórych infekcjach bakteryjnych pojawia się krew w stolcach. O rozpoznaniu decyduje posiew stolca. Po przechorowaniu niektórych infekcji bakteryjnych może wystąpić tzw. nosicielstwo np. Salmonelli. Wtedy bakteria przez dłuższy czas utrzymuje się w przewodzie pokarmowym i jest wydalana ze stolcem niosąc ryzyko zakażenia osób z otoczenia.
Które z infekcji wirusowych są najczęstsze?
Dr Joanna Gzik:
Jeśli chodzi o infekcje wirusowe to najczęściej wywołują je rotawirusy i norawirusy, czasem inne enterowirusy.
Gdzie dziecko może złapać takiego wirusa, czyli jakich sytuacji najlepiej unikać?
Dr Joanna Gzik:
Infekcje wirusowe szczególnie często pojawiają się w skupiskach ludzkich- żłobkach, przedszkolach, szkołach, szpitalach. Bywają tez zakażenia rodzinne. Zarażamy się od osób chorych lub tych, które już przeszły infekcję głównie przez brudne ręce. Źródłem zakażenia może być również zakażona woda lub żywność. Osoba, która przeszła infekcję wirusową wydala wirusa jeszcze przez około 2 tygodnie, mimo że już nie ma żadnych objawów choroby i czuje się zdrowa. Dlatego tak ważne jest częste mycie rąk, mycie warzyw i owoców, picie czystej lub przegotowanej wody.
Jak należy leczyć tego typu infekcje?
Dr Joanna Gzik:
Podstawą leczenia infekcji żołądkowo-jelitowych jest odpowiednia podaż płynów, dieta i probiotyki. W pierwszym okresie choroby kiedy dziecko wymiotuje zwłaszcza podanie picia lub jedzenia jest trudne. Często rodzice nie wiedzą co robić? Co dać do picia? Wodę, miętę, rumianek czy sok, o który prosi dziecko? Jak podać picie jeśli każdy łyk wywołuje wymioty? Najlepiej rozpocząć pojenie od podawania bardzo małych ilości (5 ml-1 łyżeczka) lekko osłodzonej, słomkowej herbaty o temperaturze pokojowej, ale za to często co 10 minut. Na początku tylko tak małe ilości zdołają się wchłonąć i nie nasila wymiotów ( herbata leczy przewód pokarmowy). Jeśli dziecko już nie wymiotuje po łyżeczce picia można podać go troszkę więcej- 2 łyżeczki co 10 minut, potem łyżkę, łyczek i większe ilości, jednak zwiększamy porcje stopniowo! (to ważne). Zapytacie Państwo dlaczego osłodzona herbata a nie woda? Dziecko, które wymiotuje i nie je nie dostaje potrzebnych mu kalorii na podstawową przemianę materii (prace wszystkich ważnych organów). Zaczyna więc spalać tłuszcze z tkanki podskórnej, pojawiają się ketony (widoczne w moczu), które nasilają bóle brzucha i wymioty. Dlatego niektórzy rodzice mówią o dobrym działaniu odgazowanej, ciepłej coca-coli. To zawarty w tym napoju cukier dostarcza kalorii i niweluje ten mechanizm dolegliwości.
Jeśli dziecko już nie wymiotuje po piciu, podajmy mu jedzenie, ale takie które nie nasili biegunki czy bólów brzuszka, czyli dietę! Chore jelito nie wszystko jest w stanie strawić. Dieta powinna być klejowo-ryżowa, oparta na ryżu, gotowanym lub pieczonym jabłku, marchewce gotowanej, ziemniakach. Ja proponuję ryż z gotowanym jabłkiem, zupę marchwiowo-ryżową, gotowane ziemniaki z marchewką i pulpetem z chudego mięsa .Dla starszych dzieci bułeczka z herbatą, sucharki. Nie powinniśmy podawać surowych warzyw, soków i owoców, bo fermentując w brzuszku nasilą ilość gazów, bóle brzucha i biegunkę. Podobnie jest z produktami mlecznymi- chore jelito źle trawi mleko. Do normalnej diety można powrócić ok. 3 dni po ustąpieniu wszystkich objawów choroby.
Dlaczego homeopatia może być w tym przypadku tak bardzo pomocna?
Dr Joanna Gzik:
Homeoptia może być bardzo pomocna już w pierwszej fazie choroby, kiedy dziecko gwałtownie wymiotuje po małych ilościach picia. Podanie leków homeopatycznych w związku z zatruciem pokarmowym, czy z powodu wymiotów szybko przynosi ulgę małym pacjentom. Kiedy nasilona jest biegunka pomocne jest podanie leków homeopatycznych, także w przypadku gdy pacjent jest bardzo osłabiony po przebytej chorobie. Są to leki szybko działające, wchłaniają się z jamy ustnej, więc łatwo je podać nawet osobie wymiotującej. Znacznie skracają one czas trwania poszczególnych objawów choroby, uruchamiając proces leczenia.
Jak szybko spodziewać się poprawy?
Dr Joanna Gzik:
Jeśli dziecko będzie prawidłowo pojone, wymioty powinny ustąpić najdalej w ciągu 2 godzin. Jeśli mimo wszystko dziecko wymiotuje po każdej łyżeczce picia należy rozważyć pojechanie do szpitala, bo dziecko może się odwodnić. Im młodsze dziecko i mniej waży tym ryzyko jest większe. Czasem trzeba podać dziecku tzw. Kroplówkę doustną, czyli preparat zawierający elektrolity. Jeśli chodzi o biegunkę to powinna ona ustąpić stopniowo w ciągu kilku dni, jeśli pamiętać będziemy o diecie i probiotykach. W pierwszej dobie stolców będzie pewnie dużo, w kolejnych powinno być ich coraz mniej.
Jeśli objawy nie mijają to co wtedy?
Dr Joanna Gzik:
Jeśli jednak objawy nie mijają lub nasilają się, dziecko staje się apatyczne, senne, nie chce wstawać, bawić się, trzeba pojechać do szpitala, bo może być konieczne podanie kroplówki.
Za wywiad dziękujemy
Pani dr Joannie Gzik
pediatra z długoletnim doświadczeniem klinicznym,
członek Polskiego Towarzystwa Homeopatii Klinicznej.