Jak to jest z kobietami w ciąży u Was w miastach? Czy mają pierwszeństwo w kolejkach sklepowych, czy mają udostępniane miejsca w autobusie..?
4 czerwca 2015 00:02 | ID: 1226261
Absolutnie ...
Daguś do dziś pamiętam jak czekałam w laboratorium z chorą Adusią i moją ciążą w kloejce żeby oddać siuski córki -dosłownie wejśc i wyjść ... Pewna Pani chciała mnie przepuścić ,ale pewien Pan powiedział dobitnie " ciąża nie choroba i jak każdy tu stoii w koljce to i ciężarna może ..." tak sie traktuje kobiety ciężarne ... pamiętam jeszcze kilka innych przykrych sytuacjia ale ta była naj... udowodniła ,że ciężerna i jej stan jest dla ludzi czymś ... w sumie to jest niczym ... nikt na to nie zwraca uwagi i nie ma przywilejw :(
4 czerwca 2015 02:49 | ID: 1226268
wiecie, to sprawa dyskusyjna, zdarzało sie, ze w ciaży dostawalam miejsca siedziące nawet w czasie, gdy wydawało mi sie, że brzuch nie jest zbyt widoczny, do laboratorium na test glukozy to stałam w kolejce jak kazdy, wiele osób w kolejce miało bardzo widoczne choroby.
Ewentualnie siadłam na ławeczce informujac, że "stoje tu i tam", a kolejka to respektowała.
Najbardziej zgryźliwi byli ludzie w hipermarkecie, i bynajmniej nie do mnie, mielismy kiedys kase dla niepełnosprawnych i kobiet w ciąży, tyle, że ciagle okupowana była przez tzw. rencistów, którzy biegli na kazda promocje, a gdy ktos podjeżdząl na wózku, albo podchodzila kobieta w bardzo widocznej ciąży z butelka wody do kupienia- wszyscy nagle mieli w ręku książeczki inwalidy...
Z kasy takowej więc zrezygnowano.
4 czerwca 2015 22:38 | ID: 1226411
roznie to bywa..mysle ze to kestia wychowania, podobnie jak z kultura osobista
4 czerwca 2015 22:45 | ID: 1226413
roznie to bywa..mysle ze to kestia wychowania, podobnie jak z kultura osobista
Zgadzam się z Tobą... kulturalana i dobrze wychowana osoba wie co w takim wypadku ma zrobić...
4 czerwca 2015 23:13 | ID: 1226427
roznie to bywa..mysle ze to kestia wychowania, podobnie jak z kultura osobista
Zgadzam się z Tobą... kulturalana i dobrze wychowana osoba wie co w takim wypadku ma zrobić...
i ja się z tym zgodzę
6 czerwca 2015 21:56 | ID: 1226869
roznie to bywa..mysle ze to kestia wychowania, podobnie jak z kultura osobista
Zgadzam się z Tobą... kulturalana i dobrze wychowana osoba wie co w takim wypadku ma zrobić...
też tak myślę. Choć przez całą ciąże tylko raz spotkałam się z uprzejmością jednegoPana, który przepuściłmnie w kolejce
6 czerwca 2015 22:40 | ID: 1226881
Kiedy byłam w ciąży zwróciłam uwagę właśnie na to że kobiet w ciąży stają się " niewidzialne" szczególnie w autobusach, sklepach. Wielokrotnie zdarzało mi się jechać w zatłoczonym autobusie będąc wysoko w ciąży i nikt nawet nie zaproponował mi zebym usiadła na jego miejscu, a teraz kiedy już jestem mamom bardzo rzadko zdarza się aby zaproponowano mi np pomoc we wniesieniu wózka do lub z autobusu. Pomimo iż daję sobie radę i w ciąży też dawałam to jednak smutne jest to ze społeczeństwo - choć nie wszyscy nie mają w sobie ludzkiej uprzejmości.
Przeczytałam nie tak dawno ciekawą choć nie wiem cz do końca prawdziwą historyjkę ale ponieważ rozbawiła mnie bardzo to podziele się z Wami;
Serdecznie pozdrawiam pana, który w tramwaju numer 8 okazał się nieziemską kreatywnością ! Ustąpił on miejsca pewnej kobiecie w ciąży, jednak jedna z pasażerek w wieku ok 40 lat usiadła na tym siedzeniu.Po krótkiej wymianie zdań na temat kto powinien usiąść wpadła kontrola. Kobietka, która zajęła ciężarnej miejsce wyciągneła bilet i czekała aż przyjdzie do niej kontroler. Mężczyzna, który ustąpił(nie jej) miejsca, wziął jej bilet i zjadł a następnie wysiadł jak gdyby nigdy nic na następnym przystanku.Kobieta oczywiście była oburzona, tym bardziej, że "nikt nie widział" tego incydentu i nie miała jak udowodnić kontrolerom tego, że miała bilet.
6 czerwca 2015 22:52 | ID: 1226885
Ja ustępuję kobietom w ciąży, choć sama się z tym raczej nie spotykałam. Kasę pierwszeństwa zamknięto mi kiedys przed nosem, stałam 3 godziny pod dziekanatem na uczelni w 8 miesiącu ciąży i studenci woleli żartować w stylu "prędzej urodzisz jak tam wejdziesz" zamiast mnie przepuścić, bo jedyne miejsce gdzie można było usiąść to podłoga. Do labolatorium zawsze stałam w kolejce, a komunikacji miejskiej unikałam jak ognia (ostatnio ustąpiłam miejsca kobecie w zaawansowanej ciąży i wdziałam wdzięczność w jej oczach :)). Raz wybrałam sie w podróż tramwajam to pewna starsza pani miała jeszcze pretensje, że jej nie ustąpiłam - mina moich koleżanek - bezcenna. Tylko raz mne przepuszczono w kolejce do biblioteki studenckiej (kolejka na conajmniej godzine stania) i to tylko dlatego, że bibliotekarki mnie zauważyły i nakazały mnie przepuścić (jak sie można dumyślać ludzie w kolejce nie byli zachwyceni). Za to przemieszczając się z Maćkiem w wózku zawsze mogłam liczyc na pomoc :)
6 czerwca 2015 23:54 | ID: 1226918
Kiedy byłam w ciąży zwróciłam uwagę właśnie na to że kobiet w ciąży stają się " niewidzialne" szczególnie w autobusach, sklepach. Wielokrotnie zdarzało mi się jechać w zatłoczonym autobusie będąc wysoko w ciąży i nikt nawet nie zaproponował mi zebym usiadła na jego miejscu, a teraz kiedy już jestem mamom bardzo rzadko zdarza się aby zaproponowano mi np pomoc we wniesieniu wózka do lub z autobusu. Pomimo iż daję sobie radę i w ciąży też dawałam to jednak smutne jest to ze społeczeństwo - choć nie wszyscy nie mają w sobie ludzkiej uprzejmości.
Przeczytałam nie tak dawno ciekawą choć nie wiem cz do końca prawdziwą historyjkę ale ponieważ rozbawiła mnie bardzo to podziele się z Wami;
Serdecznie pozdrawiam pana, który w tramwaju numer 8 okazał się nieziemską kreatywnością ! Ustąpił on miejsca pewnej kobiecie w ciąży, jednak jedna z pasażerek w wieku ok 40 lat usiadła na tym siedzeniu.Po krótkiej wymianie zdań na temat kto powinien usiąść wpadła kontrola. Kobietka, która zajęła ciężarnej miejsce wyciągneła bilet i czekała aż przyjdzie do niej kontroler. Mężczyzna, który ustąpił(nie jej) miejsca, wziął jej bilet i zjadł a następnie wysiadł jak gdyby nigdy nic na następnym przystanku.Kobieta oczywiście była oburzona, tym bardziej, że "nikt nie widział" tego incydentu i nie miała jak udowodnić kontrolerom tego, że miała bilet.
Dobrze zrobił ,ze zjadł jej bilet :) pomysłowość rewelka :) nawet jak to historyjka wymyślona ,to niech jest nauką dla innych :)
7 czerwca 2015 00:00 | ID: 1226919
Jednak większośc z Nas Kobiet "w swojej ciąży " spotkało się z dzisiejszą kulturą osobistą ,wychowaniem ,podejściem do sprawy ,przykrymi uwagami ,chamstwem itp.
Kobiety ciężarne są niewidoczne ... dla wielu... przykre ,a jakie prawdziwe :(
szkoda ,bo to wyjątkow stan i wymaga wyjątkowego traktowania ... tych kilka widocznych miesięcy ciąży można zmienić o tego podejscie i stać się milszym ,empatycznym ,szanujacych stan kobiety ,która chwilę wymaga innego patrzenia ... jednak ludzie są coraz bardziej zgorzkniali i silnie w nich siedzi znieczulica ...
7 czerwca 2015 00:06 | ID: 1226926
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
7 czerwca 2015 00:11 | ID: 1226929
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
racja :)
7 czerwca 2015 09:48 | ID: 1226977
U nas ostatnio była sytuacja w autobusie, że starsza Pani, przyszła ze swoim wnukiem i chciała usiąść na miejsce dla matek z dziećmi, ale że było zajęte, to do tej dziewczyny, która tam siedziała mówi: "Prosze wstać, bo to miejsce dla matek z dziecmi, a nie dla Pani"i nagle mowi: Wnusiu usiądż sobie, co będziesz stał.. A gdyby ta mloda dziewczyna byla w ciazy.. To ma prawo tam siedziec..
7 czerwca 2015 19:37 | ID: 1227059
U nas ostatnio była sytuacja w autobusie, że starsza Pani, przyszła ze swoim wnukiem i chciała usiąść na miejsce dla matek z dziećmi, ale że było zajęte, to do tej dziewczyny, która tam siedziała mówi: "Prosze wstać, bo to miejsce dla matek z dziecmi, a nie dla Pani"i nagle mowi: Wnusiu usiądż sobie, co będziesz stał.. A gdyby ta mloda dziewczyna byla w ciazy.. To ma prawo tam siedziec..
W takim układzie jak by nie było była by kobietą z dzieckiem
7 czerwca 2015 20:16 | ID: 1227065
U nas też różnie bywa, ale raczej kobiety w ciąży nie traktuje się jako osoby uprzywilejowanej. Dawniej - pamiętam jak byłam dzieckiem - kobiety w ciąży dostawały towar bez kolejki, teraz są traktowane jak każdy klient. Zresztą ciąża to nie choroba choć... 90% ciężarnych jest na L4
8 czerwca 2015 21:47 | ID: 1227391
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
To prawda.. jak się samemu wie jak było ciężko, jak bolały nogi kręgosłup i wszystko inne..
9 czerwca 2015 19:35 | ID: 1227673
A czyja to wina, że tak jest? Wychowania w rodzinie. Nieraz obserwuję sytuacje, gdzie mama (nawet babcia) stoi a kiluletnie dziecko sadza. Nawet jak to jest małe dziecko, możne je posadzić na kolana lub przytulić żeby sie nie przewróciło. Tak samo jest w kościele. Teraz się dzieci nie wychowuje tylko hoduje. Oczywiście, nie obraźcie się, nie wszędzie. Jednak gdy dziecko nie jest nauczone, że ono nie jest pępkiem świata, że są ludzie starsi, słabi, chorzy, którym należy się pomoc, to takie będzie w życiu dorosłym. Nie zauważy, że mama czy żona (mąż) są zmęczeni, będą żądać obslugi, bo im się nalezy.
10 czerwca 2015 21:47 | ID: 1228167
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
Dziasiaj sie spotkałam z sytuacją,że nawet ten argument przepadł. Jechałam pociągiem (wyjątkowo dziś zatłoczonym) udało mi sie zając ostatnie wolne miejsce w przedziale. Po jakiejś minucie, dwóch idzie kobieta w ciąży (oczywiście wszyscy udają, że nie widzą) wstałam i powiedziałm, że ma usiąść. Jak stałam zobaczyłam, że praktycznie siedzenie dalej siedziała kobieta z córką (tak na oko 4-5 lat), która zajmowała osobne miejsce - czy naprawdę tak trudno było to dziecko wziąść na kolana, żeby chociaż inna starsza osoba ( a takie też były i stały) mogła sobie uiąść? Póżniej mamy wszechobecna znieczulicę, bo dziecki nie są uczone tego przez rodziców chociażby swoim przykładem... a na mnie patrzono jak na potłuczoną, że usępuję miejsca ciężarnej... żałosne...
10 czerwca 2015 21:55 | ID: 1228174
A czyja to wina, że tak jest? Wychowania w rodzinie. Nieraz obserwuję sytuacje, gdzie mama (nawet babcia) stoi a kiluletnie dziecko sadza. Nawet jak to jest małe dziecko, możne je posadzić na kolana lub przytulić żeby sie nie przewróciło. Tak samo jest w kościele. Teraz się dzieci nie wychowuje tylko hoduje. Oczywiście, nie obraźcie się, nie wszędzie. Jednak gdy dziecko nie jest nauczone, że ono nie jest pępkiem świata, że są ludzie starsi, słabi, chorzy, którym należy się pomoc, to takie będzie w życiu dorosłym. Nie zauważy, że mama czy żona (mąż) są zmęczeni, będą żądać obslugi, bo im się nalezy.
Daleko nie trzeba szukać...
Pewna mama wstaje od stołu, ustepuje miejsca synkowi (12 lat), a pije kawkę na stojąco... Bo przecież synuś musi sobie posiedzieć i posłuchać, o czym rozmawiają dorośli...
W kościele w komunię ...ławki zarezerwowane dla dzieci komunijnych...Pani, która jest koło 40 siada w takiej ławce, przystrojonej dla dzieci...No hola, Ksiądz prosił o zostawienie pustych ławek dla dzieci...No, ale Pani stwierdziła, że jej synuś( 15 lat) nie może stać...
10 czerwca 2015 22:49 | ID: 1228229
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
Dziasiaj sie spotkałam z sytuacją,że nawet ten argument przepadł. Jechałam pociągiem (wyjątkowo dziś zatłoczonym) udało mi sie zając ostatnie wolne miejsce w przedziale. Po jakiejś minucie, dwóch idzie kobieta w ciąży (oczywiście wszyscy udają, że nie widzą) wstałam i powiedziałm, że ma usiąść. Jak stałam zobaczyłam, że praktycznie siedzenie dalej siedziała kobieta z córką (tak na oko 4-5 lat), która zajmowała osobne miejsce - czy naprawdę tak trudno było to dziecko wziąść na kolana, żeby chociaż inna starsza osoba ( a takie też były i stały) mogła sobie uiąść? Póżniej mamy wszechobecna znieczulicę, bo dziecki nie są uczone tego przez rodziców chociażby swoim przykładem... a na mnie patrzono jak na potłuczoną, że usępuję miejsca ciężarnej... żałosne...
Ja bym tego tak nie generalizowała. Moja córka ma 3,5 roku. Jeżdżę z nia czesto autobusem. Przeważnie ze spacerówka, wówczas ona jest w wózku, a ja stoję. Gdy jednak jedziemy do moich rodziców, to do dworca i z powrotem jedziemy z plecakiem, torba lub torbami i bez wózka. Siedzimy wtedy na dwóch siedzeniach, bo ja mam na kolanach plecak, a wszelkie torby wsuwam w miejsce nóg obok jej siedzenia. I tez to moze tak wygladac- ze dziecko samo siedzi, a mogłabym ja wziac na kolana- bo toreb wszystkich nie widac, ale na jednym siedzeniu nijak byśmy sie z torbami i plecakiem nie zmieściły.
Wracając zas do tematu- ustepuje zawsze ciężarnym, jesli mam taka możliwośc, jednak zdarza sie to niezwykle rzadko, że mam taka mozliwośc, bo gdy jade z wózkiem, to nie siedzę, a gdy siedze- to przeciez ogromnego plecaka cieżarnej na kolana nie wcisnę... Ale czasami jade gdzieś sama, częściej zima, bo teraz sama to rowerem jeżdże, to wtedy ustepuję.
I nie tylko ciężarnym ustepuję, matkom z małymi dziecmi bez wózka, starszym paniom, ale tym starszym, po 60tce, bo jak ustąpię dziarskiej 50tce, to ona potem ciężarnej nie ustapi, choc mogłaby ;)
Ale też upominam się głośno o swoje i czyjeś przywileje, np. "przepraszam, mogłaby pani usiąsc na tamtym siedzeniu, bo tu jest miejsce dla wózków, a ja wózka na siedzenie nie wcisne?" albo jak stoje z wózkiem i widze ciężarna stojącą obok siedzenia na którym siedzi studentka ze słuchawkami w uszach, to macham studentce przed oczami, az spojrzy na mnie i zdejmie jedna słuchawke i mówie: " wstań, bo pani jest w ciąży i jej ciężko, za pare lat tez bedziesz w takiej sytuacji". Zazwyczaj takie teksty powiedziane wyjątkowo głośno działaja od razu ;) Powiedzmy, ze jestem młodą osobą bez skrępowania w takich sytuacjach ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.