Jak to jest z kobietami w ciąży u Was w miastach? Czy mają pierwszeństwo w kolejkach sklepowych, czy mają udostępniane miejsca w autobusie..?
10 czerwca 2015 22:55 | ID: 1228234
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
Dziasiaj sie spotkałam z sytuacją,że nawet ten argument przepadł. Jechałam pociągiem (wyjątkowo dziś zatłoczonym) udało mi sie zając ostatnie wolne miejsce w przedziale. Po jakiejś minucie, dwóch idzie kobieta w ciąży (oczywiście wszyscy udają, że nie widzą) wstałam i powiedziałm, że ma usiąść. Jak stałam zobaczyłam, że praktycznie siedzenie dalej siedziała kobieta z córką (tak na oko 4-5 lat), która zajmowała osobne miejsce - czy naprawdę tak trudno było to dziecko wziąść na kolana, żeby chociaż inna starsza osoba ( a takie też były i stały) mogła sobie uiąść? Póżniej mamy wszechobecna znieczulicę, bo dziecki nie są uczone tego przez rodziców chociażby swoim przykładem... a na mnie patrzono jak na potłuczoną, że usępuję miejsca ciężarnej... żałosne...
Ja bym tego tak nie generalizowała. Moja córka ma 3,5 roku. Jeżdżę z nia czesto autobusem. Przeważnie ze spacerówka, wówczas ona jest w wózku, a ja stoję. Gdy jednak jedziemy do moich rodziców, to do dworca i z powrotem jedziemy z plecakiem, torba lub torbami i bez wózka. Siedzimy wtedy na dwóch siedzeniach, bo ja mam na kolanach plecak, a wszelkie torby wsuwam w miejsce nóg obok jej siedzenia. I tez to moze tak wygladac- ze dziecko samo siedzi, a mogłabym ja wziac na kolana- bo toreb wszystkich nie widac, ale na jednym siedzeniu nijak byśmy sie z torbami i plecakiem nie zmieściły.
Wracając zas do tematu- ustepuje zawsze ciężarnym, jesli mam taka możliwośc, jednak zdarza sie to niezwykle rzadko, że mam taka mozliwośc, bo gdy jade z wózkiem, to nie siedzę, a gdy siedze- to przeciez ogromnego plecaka cieżarnej na kolana nie wcisnę... Ale czasami jade gdzieś sama, częściej zima, bo teraz sama to rowerem jeżdże, to wtedy ustepuję.
I nie tylko ciężarnym ustepuję, matkom z małymi dziecmi bez wózka, starszym paniom, ale tym starszym, po 60tce, bo jak ustąpię dziarskiej 50tce, to ona potem ciężarnej nie ustapi, choc mogłaby ;)
Ale też upominam się głośno o swoje i czyjeś przywileje, np. "przepraszam, mogłaby pani usiąsc na tamtym siedzeniu, bo tu jest miejsce dla wózków, a ja wózka na siedzenie nie wcisne?" albo jak stoje z wózkiem i widze ciężarna stojącą obok siedzenia na którym siedzi studentka ze słuchawkami w uszach, to macham studentce przed oczami, az spojrzy na mnie i zdejmie jedna słuchawke i mówie: " wstań, bo pani jest w ciąży i jej ciężko, za pare lat tez bedziesz w takiej sytuacji". Zazwyczaj takie teksty powiedziane wyjątkowo głośno działaja od razu ;) Powiedzmy, ze jestem młodą osobą bez skrępowania w takich sytuacjach ;)
I to się chwali wielkie gratki za to, że nie boisz się krytyki innych ludzi...
10 czerwca 2015 23:09 | ID: 1228248
Ja myślę, że zazwyczaj szacunek dla kobiet w ciąży mają osoby, które ciążę przeżyły i mają swoje dzieci- panie, które pamiętają, jak nieraz było cięzko wystać i panowie, którzy pamiętają o trudach pań :)
Dziasiaj sie spotkałam z sytuacją,że nawet ten argument przepadł. Jechałam pociągiem (wyjątkowo dziś zatłoczonym) udało mi sie zając ostatnie wolne miejsce w przedziale. Po jakiejś minucie, dwóch idzie kobieta w ciąży (oczywiście wszyscy udają, że nie widzą) wstałam i powiedziałm, że ma usiąść. Jak stałam zobaczyłam, że praktycznie siedzenie dalej siedziała kobieta z córką (tak na oko 4-5 lat), która zajmowała osobne miejsce - czy naprawdę tak trudno było to dziecko wziąść na kolana, żeby chociaż inna starsza osoba ( a takie też były i stały) mogła sobie uiąść? Póżniej mamy wszechobecna znieczulicę, bo dziecki nie są uczone tego przez rodziców chociażby swoim przykładem... a na mnie patrzono jak na potłuczoną, że usępuję miejsca ciężarnej... żałosne...
Ja bym tego tak nie generalizowała. Moja córka ma 3,5 roku. Jeżdżę z nia czesto autobusem. Przeważnie ze spacerówka, wówczas ona jest w wózku, a ja stoję. Gdy jednak jedziemy do moich rodziców, to do dworca i z powrotem jedziemy z plecakiem, torba lub torbami i bez wózka. Siedzimy wtedy na dwóch siedzeniach, bo ja mam na kolanach plecak, a wszelkie torby wsuwam w miejsce nóg obok jej siedzenia. I tez to moze tak wygladac- ze dziecko samo siedzi, a mogłabym ja wziac na kolana- bo toreb wszystkich nie widac, ale na jednym siedzeniu nijak byśmy sie z torbami i plecakiem nie zmieściły.
Wracając zas do tematu- ustepuje zawsze ciężarnym, jesli mam taka możliwośc, jednak zdarza sie to niezwykle rzadko, że mam taka mozliwośc, bo gdy jade z wózkiem, to nie siedzę, a gdy siedze- to przeciez ogromnego plecaka cieżarnej na kolana nie wcisnę... Ale czasami jade gdzieś sama, częściej zima, bo teraz sama to rowerem jeżdże, to wtedy ustepuję.
I nie tylko ciężarnym ustepuję, matkom z małymi dziecmi bez wózka, starszym paniom, ale tym starszym, po 60tce, bo jak ustąpię dziarskiej 50tce, to ona potem ciężarnej nie ustapi, choc mogłaby ;)
Ale też upominam się głośno o swoje i czyjeś przywileje, np. "przepraszam, mogłaby pani usiąsc na tamtym siedzeniu, bo tu jest miejsce dla wózków, a ja wózka na siedzenie nie wcisne?" albo jak stoje z wózkiem i widze ciężarna stojącą obok siedzenia na którym siedzi studentka ze słuchawkami w uszach, to macham studentce przed oczami, az spojrzy na mnie i zdejmie jedna słuchawke i mówie: " wstań, bo pani jest w ciąży i jej ciężko, za pare lat tez bedziesz w takiej sytuacji". Zazwyczaj takie teksty powiedziane wyjątkowo głośno działaja od razu ;) Powiedzmy, ze jestem młodą osobą bez skrępowania w takich sytuacjach ;)
To trochę inna sytuacja i w takich nie mam nic przeciwko bo wiadomo, że żaden dorosły by i tak sie tam nie wcisnął, ale pociągiem którym ja uczęszczam ludzi z bagażami mozna spotkać tylko po i przed weekendem ;) Opisałam sytuację, z która miałam styczność i z mojej perspektywy wyglądała ona tak jak to opisałam :)
Co do upominania się, podziwiam, bo ja chyba bym tak nie potrafiła ;) Przykre jest to, że w dzisiejszych czasach nawet dorosłych trzeba w niektórych kwestiach poniekąd wychowywać, bo znaki graficzne widać nie przemawiają :P
19 czerwca 2015 18:02 | ID: 1230463
Jadac tramwajem we Wroclawiu, zostalam zaskoczona propozycja ustapienia mi miejsca przez starszego Pana, co bylo bardzo mile.
19 czerwca 2015 23:17 | ID: 1230561
Ja będąc w 2 ciążach tylko raz byłam przepuszczona w kolejce w biedronce przez starszą panią. Kiedyś ludzie bardziej byli tolerancyjni a teraz udają że nie widzą. Ja jak widzę kobietę w ciąży albo z maluszkiem to ją zawsze przepuszczę bo wiem jak jest ciężko. Ja ciąże ogólnie znosiłam dobrze poza dłuższym staniem niż 5 min. Od razu mi się słabo robiło, zawroty głowy itp.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.