Zmarl moj maz Od wielu lat nie bylismy razem , nie mamy rozwodu , bo nie byl mi potrzebny Byl czlowiekiem zlym , pijakiem i nie szanowal rodziny Syn nie pojedzie , a ja sie zastanawiam Co robic???
25 września 2011 09:33 | ID: 645101
Basiu! Jesteś górą. Pokazałaś klasę. A ci wszyscy którzy zignorowali Ciebie, to buraki. Nie powinni tak Ciebie traktować. W końcu prawnie Ty jesteś najważniejszą osobą. Czy tego chcą czy nie chcą. Czy on na to zasługiwał czy nie - ty pozostałaś jego żoną. Tylko dowiedz się, czy nie pozostawił jakiś długów. Bo rodzina będzie czyhać na spadek a długi Ty będziesz pokrywac. Jeżeli nie zależy Ci na jakimś po nim spadku, lub jego nie ma , to szybko złóż w sądzie oświadczenie o zrzeczeniu się spadku. Albo o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Masz na to 6 m-cy. I syn też niech złoży i córka też powinna. Bo nigdy nic nie wiadomo. PIsz co słychać. Trzymaj się.
25 września 2011 09:47 | ID: 645108
Basiu! Jesteś górą. Pokazałaś klasę. A ci wszyscy którzy zignorowali Ciebie, to buraki. Nie powinni tak Ciebie traktować. W końcu prawnie Ty jesteś najważniejszą osobą. Czy tego chcą czy nie chcą. Czy on na to zasługiwał czy nie - ty pozostałaś jego żoną. Tylko dowiedz się, czy nie pozostawił jakiś długów. Bo rodzina będzie czyhać na spadek a długi Ty będziesz pokrywac. Jeżeli nie zależy Ci na jakimś po nim spadku, lub jego nie ma , to szybko złóż w sądzie oświadczenie o zrzeczeniu się spadku. Albo o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Masz na to 6 m-cy. I syn też niech złoży i córka też powinna. Bo nigdy nic nie wiadomo. PIsz co słychać. Trzymaj się.
tak, Dunia ma rację, bo z tego powodu koleżanka mojej kuzynki miała bardzo duże kłopoty i musiała spłacać długi męża, chociaż kupę lat nie mieszkali z sobą, a odnośnie obecności Twojej na pogrzebie, to uważam, że bardzo słusznie postąpiłaś jadąc na ten pogrzeb, a wstydzić powinna się rodzina Twojego męża za swoje zachowanie i pomijając fakt Twojej osoby(chociaż to również gruby nietakt z ich strony), ale byłaś przecież z wnukiem, a cóż dziecko im zawiniło...
25 września 2011 09:51 | ID: 645109
Podziwiam Cię, że wytrzymałaś. Ja bym sobie tylko sama dokuczyła, bo nie wytrzymałabym, zeby nie dogadać, żeby im prawdy w oczy nie powiedzieć.
25 września 2011 11:40 | ID: 645175
Basiu! Jesteś górą. Pokazałaś klasę. A ci wszyscy którzy zignorowali Ciebie, to buraki. Nie powinni tak Ciebie traktować. W końcu prawnie Ty jesteś najważniejszą osobą. Czy tego chcą czy nie chcą. Czy on na to zasługiwał czy nie - ty pozostałaś jego żoną. Tylko dowiedz się, czy nie pozostawił jakiś długów. Bo rodzina będzie czyhać na spadek a długi Ty będziesz pokrywac. Jeżeli nie zależy Ci na jakimś po nim spadku, lub jego nie ma , to szybko złóż w sądzie oświadczenie o zrzeczeniu się spadku. Albo o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Masz na to 6 m-cy. I syn też niech złoży i córka też powinna. Bo nigdy nic nie wiadomo. PIsz co słychać. Trzymaj się.
tak, Dunia ma rację, bo z tego powodu koleżanka mojej kuzynki miała bardzo duże kłopoty i musiała spłacać długi męża, chociaż kupę lat nie mieszkali z sobą, a odnośnie obecności Twojej na pogrzebie, to uważam, że bardzo słusznie postąpiłaś jadąc na ten pogrzeb, a wstydzić powinna się rodzina Twojego męża za swoje zachowanie i pomijając fakt Twojej osoby(chociaż to również gruby nietakt z ich strony), ale byłaś przecież z wnukiem, a cóż dziecko im zawiniło...
Dzieki za rade, mysle ze nie bedzie z dlugiem problemow, poniewaz nie mieszkalismy razem Mamy inne meldunki, ale powiem synowi zeby sie zabezpieczyl Corce wyslalam sms a odpowiedziala krotko , ze nie dbal o siebie nawet nie zapytala o Patryka Rodzina uwaza sie za bardzo madrych i dobrze wychowanych , a postepowanie ich nie potrafie okreslic Bylo 5 braci i wszyscy z zonami sie rozeszli z tego samego powodu ...alkochol Ja mam o kim myslec i mam swoje problemy a nie rozpamietywac o przykrosciach jakie mnie spotkaly Niech mysla co chca , a ja wiem swoje
25 września 2011 12:13 | ID: 645184
Inne miejsce zamieszkania nie zwalnia Cię z obowiązku spłaty zobowiązań męża .
W końcu jak pisałaś według prawa istniała między Wami "wspólnota majątkowa".
Jeśli jednak jesteś tego pewna że długów nie miał To i Tobie z ZUS-u przysługuje świadczene z powodu jego śmierci ( to działa w dwie strony) ....a i syn , i córka jeśli są ubezpieczeni powinni zasięgnąć informacji w tej kwestii ... w końcu pieniądz nie leży na drodze ......
Ot! Ja tak od strony materialnej ( też drań jestem).
25 września 2011 16:00 | ID: 645275
Inne miejsce zamieszkania nie zwalnia Cię z obowiązku spłaty zobowiązań męża .
W końcu jak pisałaś według prawa istniała między Wami "wspólnota majątkowa".
Jeśli jednak jesteś tego pewna że długów nie miał To i Tobie z ZUS-u przysługuje świadczene z powodu jego śmierci ( to działa w dwie strony) ....a i syn , i córka jeśli są ubezpieczeni powinni zasięgnąć informacji w tej kwestii ... w końcu pieniądz nie leży na drodze ......
Ot! Ja tak od strony materialnej ( też drań jestem).
Ja nic od niego nie chce , ani po nim A tak na marginesie to w kazdym z nas ten dran drzemie ale sa jakies granice , zeby wiedziec kiedy pociagnac za hamulec Dzieki Skorpion
25 września 2011 16:16 | ID: 645285
Inne miejsce zamieszkania nie zwalnia Cię z obowiązku spłaty zobowiązań męża .
W końcu jak pisałaś według prawa istniała między Wami "wspólnota majątkowa".
Jeśli jednak jesteś tego pewna że długów nie miał To i Tobie z ZUS-u przysługuje świadczene z powodu jego śmierci ( to działa w dwie strony) ....a i syn , i córka jeśli są ubezpieczeni powinni zasięgnąć informacji w tej kwestii ... w końcu pieniądz nie leży na drodze ......
Ot! Ja tak od strony materialnej ( też drań jestem).
Ja nic od niego nie chce , ani po nim A tak na marginesie to w kazdym z nas ten dran drzemie ale sa jakies granice , zeby wiedziec kiedy pociagnac za hamulec Dzieki Skorpion
Ja w tym sensie że tak "na trzeżwo" i póki "wszystko ciepłe" piszę o sprawach finansowych .
Bo to że nie jesteście ( sorki! - nie byliście) razem nie znaczy że np. TWOJE dzieci (WASZE) mają zrezygnować z tego co im się należy ......bądż realistką , w końcu na coś te nasze składki na ubezpieczenie idą.
25 września 2011 17:38 | ID: 645320
25 września 2011 17:40 | ID: 645322
Tak , dowiem sie , a jak cos nie bede wiedziala to mam was to popytam
25 września 2011 18:38 | ID: 645365
Basiu!!! Skorpion ma rację. Posłuchaj nas i zabezpiecz się. A córka jak nie chce, to niech potem nie ma do Ciebie pretensji. Bo ty za nią nic nie zrobisz w tym temacie. A syn może nie chcieć go znać ale ewentualne długi będzie spłacał. Już komornik o to zadba. Bo jakoś mi się nie chce wierzyć aby Twój mąż przy takim trybie życia nie miał długów. A jego rodzina już nie jest Twoją rodziną i odpuść ją sobie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.