On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 537462 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 13-09-2011 21:07
Oj jak ja nie lubię wizyt u dentystki i chociaż od lat chodzę do tej samej, zaufanej, przesympatycznej, ciepłej, miłej...to boję się wciąż tak samo.
No a dziś znów zostałam ograbiona z mądrości :).
Pozbyłam się kolejnej 8.
Za mądra to ja już nie jestem bo została mi 1 i ona też jest do usunięcia, tyle że do chirurgicznego,
a to już dla mnie nie do przeskoczenia.
Aga wieczorem wpadła na chwilę pogadać, oj brakuje mi naszych spotkań.
Nadesłane przez: anetaab dnia 12-09-2011 20:42
Wybrałyśmy się dziś z Madzią na poranny spacer z naszymi chłopakami,
żeby skorzystać z pogody.
Maluchy spały, więc my na kawusię, to powoli nasz poniedziałkowy rytuał.
Chłopaki wstali, kawki się wypiły, wyszliśmy z kawiarenki i co??
No i się rozpadało...
Uciekliśmy do Magdy na herbatkę, chłopaki się pobawili i rodzice zabrali nas po pracy.
A na popołudniowym spacerze miałam efekty tego spaceru- co mi w wózku skrzypiało.
Kupiłąm dziś Kubuśkowi nocnik- kibelek.
Nadesłane przez: anetaab dnia 11-09-2011 20:44
Lubię te nasze rodzinne niedziele.
Przed obiadem odwiedzilismy z rodzicami i Kubuśkiem moich dziadków.
Staramy się do nich zachodzić co niedziela, a jak nie w każdą to chociaż co 2 tygodnie,
chcę żeby Kubuś też czuł, że niedziela to taki inny dzień,
taki rodzinny, kiedy jesteśmy wszystcy razem.
Oj za to dziś synuś miał focha na jedzenie i na krzeselko do karmienia. Uderzał rączkami ze złości, zaciska buzię i z obiadu nici, myślałam, że to tylko chwilowe, że chce spać, ale z wieczorną kaszą zrobił dokładnie to samo.
P.S. Kolejny biały potworek w buzi zdecydowanie się już przebił, a jeszcze jeden walczy!