Czy ludzie przestali racjonalnie myśleć, ktoś założył im klapki na oczy? Czasem mam takie wrażenie. Pisząc ten tekst dowiedziałem się, że koleżanka mojej przyjaciółki połknęła tabletkę i zabiła swoje dziecko. Czemu to zrobiła? Popularna „wpadka“. Szukała pomocy, bo będąc jeszcze studentką nie wiedziała, jak sobie z tym poradzić. Trafiła do psychoterapeutki. I co usłyszała? „Że jeśli kocha swoje dziecko, to niech usunie ciążę, bo teraz nie ma odpowiednich warunków do wychowywania.
Tak będzie lepiej. I na razie niech myśli o nim jak o zbitce komórek, a nie osobie“. Zabójczo skuteczna terapia. Czy tylko mnie wykręca, gdy słyszę coś takiego!? Matka, która kocha swoje dziecko, ma je zabić!? Gdzie się zgubiliśmy, gdzie minęliśmy się ze zdrowym rozsądkiem i Miłością, że potrafimy mówić i spokojnie słuchać takich rzeczy. I jeszcze im przytakiwać.
Żyjemy w czasach, w których króluje polityczna poprawność. Czyli już nie ma dobrego i złego — jest inne. „Nie bój się innego — po prostu zaakceptuj je“ krzyczy świat. Nie wolno nam powiedzieć, że „ten czyn jest zły“, bo
przecież możemy kogoś urazić. Tolerancja i do przodu! To pierwszy krok cywilizacji śmierci do zamknięcia ust katolikom i otumanienia ludzi. Jeśli coś mi się nie podoba, to jestem zacofany i nietolerancyjny. Drugi etap to odebranie niektórym ludziom prawa do życia. Zdehumanizowanie człowieka. Już Jan Paweł II słusznie porównywał aborcję do Holocaustu. I nieźle mu się za to oberwało od żądnych krwi aborcjonistów. Ale czy nie miał racji? Czy pozbawiając człowieka, który jest w pierwszych fazach swojego rozwoju miana i godności człowieka, ludzie nie robią tego samego co naziści? Oni w swojej retoryce mówili o Żydach jako o podludziach. Później na tej bazie stworzyli swoje prawo. I mogli zabijać, bo przecież wg nich, nie zabijali ludzi. A co mówią zwolennicy aborcji? „Przecież nie zabijamy ludzi — to tylko płód!“. Zrobią wszystko, aby nie nazwać człowieka człowiekiem. Na naszych oczach świat powraca do barbarzyńskich zwyczajów i równie prymitywnego prawa — a co my z tym robimy? Często wolimy nie wiedzieć, bo walka o człowieka, walka wdobrej sprawie sporo kosztuje. I nie mam na myśli pieniędzy. Walka o ludzkie życie przenosi się na nowe tory. Zwolennicy aborcji odkryli, że mimo ich starań coraz więcej ludzi ma odwagę podnieść głos i powiedzieć „Stop! Życie ludzkie jest święte!“. Po ich stronie jest Prawda — a z Prawdą ciężko dyskutować. Dlatego chcą zakazać jej mówienia. Powoli kończą się merytoryczne dyskusje — teraz główny front walki o człowieka przenosi się na sądowe wokandy. Chce się zakazać głoszenia prawdy, nazwać ją „mową nienawiści“ i uciąć wszelkie spory. Bardzo wygodne. Do sądowych batalii ochoczo przyłączają się media — niektórym zdawać by się mogło bardzo zależy na tym, żeby doprowadzić do śmierci każdego dziecka, którego matka się waha…
Przyjdzie taki czas, gdy wszyscy zostaniemy pozwani do sądu — matki, które zabiły swoje dzieci, dziennikarze — zarówno ci, którzy mają odwagę bronić Prawdy za wszelką cenę jak i ci, którzy posłuszni ideologii nie przepuścili nawet nastoletniej dziewczynce, walcząc do końca o śmierć jej nienarodzonego dziecka. Ale nie będzie to nasz ziemski sąd (nawet ten Okręgowy w Katowicach!) — ani Trybunał w Strasburgu. To będzie Sąd Prawdy, Ostateczny.
