Walka z medycznymi fake newsami
„Nie zaszczepili mnie z obawy przed autyzmem” – tak brzmi napis na nagrobku dziecka, a obok siedzi pluszowy miś. To tylko jeden z plakatów promujących kontrowersyjną akcję Izby Lekarskiej FNOMCeO (Federazione Nazionale degli Ordini dei Medici Chirurghi e degli Odontoiatri).
Czy taki przekaz trafi do rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci? Celem kampanii jest walka z medycznymi kłamstwami – fake newsami. Billboardy, plakaty zostały umieszczone na ulicach włoskich miast oraz w prasie. Przestrzegają przed fałszywymi poradami i materiałami dostępnymi w internecie. Osobach, które żerują na ludzkim nieszczęściu i udzielaj rad niepopartych żadnymi medycznymi wskazaniami.
ZOBACZ: Żywa kropla krwi – czy to badanie w ogóle ma sens? >>
Na billboardach włoskiej kampanii „Bzdura wpędzi nas do grobu” widnieją napisy:
- Leczyłem raka sodą oczyszczoną.
- Kupiłem „cudowny” lek w sieci.
- Przeczytałem, że dieta z sześciu jajek pomoże zrzucić wagę.
- Myślałem, że to prawdziwy dentysta, ale tak nie było. Miałem niewykrytego raka jamy ustnej.
- Nie zaszczepili mnie z obawy przed autyzmem.
Wszystkie hasła zapisane są na nagrobkach. Na każdym plakacie dopisane jest: „Uważaj na fałszywe informacje w sieci. Zawsze pytaj lekarza”.
Propaganda antyszczepionkowców
Kampania szczególnie zbulwersowała ruchy antyszczepionkowe we Włoszech. Włoski rząd ma coraz większy oręż w walce z przeciwnikami szczepień. Rok temu wydał dekret zakazujący przyjmowania do żłobków i przedszkoli dzieci, które nie zostały poddane obowiązkowym szczepieniom. Na rodziców uczniów szkół podstawowych i średnich, które nie zostały zaszczepione – nakładane są kary finansowe w wysokości kilku tysięcy euro.
Rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci, wciąż przybywa również w Polsce. W kwietniu tego roku, w województwie łódzkim z powodu odry zamknięto oddział dziecięcy, a lekarze obawiają się epidemii. W Warszawie z kolei odnotowuje się wzrost zachorowań na krztusiec wśród dzieci. Rodzice pod wpływem antyszczepionkowej propagandy narażają swoje pociechy na utratę zdrowia.
Jak myślicie, czy w obliczu powrotu chorób zakaźnych i popularności alternatywnych sposobów leczenia, taka kampania społeczna powinna pojawić się w Polsce? A może macie zupełnie inne zdanie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie.