Opublikowany przez: dagmara_84 2011-12-21 00:39:42
Pamiętam jak byłam dzieckiem - ten przedświąteczny czas. Zaczynało się od wspólnego wyboru choinki a następnie jej dekorowanie. Pachnące, świecące drzewko było zapowiedzią nadchodzących świąt. Godzinami z bratem przesiadywaliśmy obok drzewka i kręciliśmy bombkami, liczyliśmy zawieszone cukierki i wybieraliśmy najpiękniejszą ozdobę. W głowach rodziły nam się wymarzone prezenty.
I wiecie co?- nie pamiętam tego pośpiechu. Może dlatego, że byłam dzieckiem i moim jedynym zadaniem było bycie grzecznym.
Z perspektywy mamy przygotowującej święta- sprawy wyglądają mniej bajkowo. Długa lista zakupów, uciekające pieniądze z portfela, kończące się pomysły na prezenty. Dodatkowo trzeba posprzątać mieszkanie i znaleźć miejsce na choinkę. Męczarnia w sklepach z długimi kolejkami i godziny spędzone w kuchni. Ogarnąć wszystko i załatwić na czas jest nasiąknięte presją, pospiechem, zmęczeniem. A na koniec trzeba dobrze wyglądać i być uśmiechniętym.
Obudziłam się dziś rano i pomyślałam - "Jestem daleko w tyle ze wszystkim,ale pora wrzucić na luz". Chcę poczuć prawdziwy czar świąt. Idealnie będzie,kiedy będę z moją rodzinką - razem. Chcę pokazać mojej córce to co w świętach najważniejsze. Tatę Mikołaja z wielkim brzuchem i przyklejoną brodą oraz mamę turlającą się ze śmiechu. Świecące drzewko i spadające z niego igły. Grające w tle kolędy i smak barszczyku z uszkami. Chciałabym zaczarować ją opowieściami o zwierzętach mówiących ludzkim głosem, o Jezusku narodzonym w stajence, o Mikołaju i reniferach. Chcę wyłączyć na ten czas telefon i wyglądać na pierwszą spadającą gwiazdkę.
Czy to możliwe? Napisałam artykuł,aby czytać go codziennie i przypominać sobie o tym jak powinny wyglądać święta. Nie chcę dać się zwariować. Ale czy tak będzie? Czas pokaże.
Życzę wszystkim wymarzonych świąt i pielęgnowania pięknych tradycji.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.