Opublikowany przez:
Familiepl
2022-08-26 08:59:40
Autor zdjęcia/źródło: Facebook Fundacja Mamy Serce
Wyjątkowe zdarzenie miało miejsce w Łodzi. Dziecko bawiło się na terenie posiadłości, a mama kosiła trawę. W pewnym momencie kosiarka zaczęła ciężko pracować, mama myślała, że najechała na kamień. Ale w tym momencie bawiące się nieopodal dziecko zaczęło intensywnie płakać. Mama podeszła do 5-latka i odkryła, że między żebrami ma niewielką rankę. Myśląc, że dziecko się po prostu skaleczyło, zdezynfekowała ranę, nakleiła plasterek i uspokoiła malca. Jednak stan dziecka zaczął się bardzo gwałtownie pogarszać, a chłopiec zaczął tracić przytomność. Medycy z wezwanej na miejsce karetki stwierdzili stan zagrożenia życia i chłopiec został pilnie przetransportowany do szpitala.
Przeprowadzona w szpitalu diagnostyka zaskoczyła wszystkich: okazało się bowiem, że serce dziecka przebił drut, który w nim utkwił. Całą sytuację opisała na swojej stronie Fundacja „Mamy serce”.
Czasem w nieszczęściu trzeba mieć szczęście. Przedwczoraj do Kliniki Kardiochirurgii trafił ok. 5 letni chłopiec z drutem w sercu. Historia okazała się wręcz nieprawdopodobna!!!
Mama chłopca kosiła trawę kosiarką. Synek chciał do niej podbiec i gdy był jeszcze w odległości kilku metrów nagle kosiarka jakby trafiła na kamień. Dziecko zaczęło płakać i okazało się, że ma ranę z lewej strony w okolicach żeber. Ponieważ stan chłopca się nagle pogorszył została wezwana pomoc. Po szybkiej diagnozie, okazało się, że w sercu chłopca tkwi drut. Został natychmiast przetransportowany helikopterem do ICZMP w Łodzi na kardiochirurgię.
Dziecko miało niewyobrażalnie dużego pecha, ale również ogromnie duże szczęście, bo szybko udzielono mu pomocy i postawiono diagnozę. Szybki też był jego transport śmigłowcem. Dobrze się też złożyło ,że kardiochirurdzy byli jeszcze wszyscy w pracy pomimo późnej godziny , bo właśnie skończyli wcześniejszą wielogodzinną operację. Z lewej komory serca lekarze usunęli nieszczęsny kawałek drutu. Brawa należą się dla całego personelu medycznego, który jak zwykle stanął na wysokości zadania. Chłopiec aktualnie dochodzi do zdrowia i najprawdopodobniej niedługo wyjdzie ze szpitala.
- Drut wystrzelił jak pocisk i jak grot strzały, przebił lewą komorę serca w dwóch miejscach, na wylot. Przeszył serce i oparł się na przeponie. Gdy się rozwali komorę serca, to kilka uderzeń serca i koniec. Na szczęście u tego chłopca ten drut nie wbił się pod dużym kątem i nie zrobił dużych otworów — skomentował dla stacji TVN24 Marek Kopala, kierownik kliniki kardiochirurgii w ICZMP.
Chłopiec po udanej operacji dochodzi do zdrowia.
CZYTAJ TEŻ >> Dietetyk radzi, jak mieć odporność na 6.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!