Zachodnie media już miesiąc temu donosiły, że oddziały pediatryczne są pełne chorych dzieci. I nie chodziło tylko o dzieci chore w wyniku koronawirusa, ale głównie o maluchy z ciężkim przebiegiem wirusa RSV.
- Obecnie to nie COVID i PIMS są dla nas wyzwaniem, ale fala zachorowań wywołanych przez wirusa RSV – powiedziała w rozmowie z PAP dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Epidemia jest zatrważająca – dodała.
Wirus RSV: chorują głownie małe dzieci
Wirus RSV (Respiratory Syncytial Virus) jest jedną z głównych przyczyn zakażenia układu oddechowego u małych dzieci. Choroba w wyniku zakażeniem wirusem RSV jesz niebezpieczna zwłaszcza dla dzieci małych, do 2. roku życia. Zarazić się można drogą kropelkową, a wirus wnika poprzez śluzówki nosa. Okres intubacji wynosi około 8 dni, tyle samo walka z wirusem w przypadku zdrowego i ukształtowanego układu odpornościowego dziecka.
CZYTAJ TAKŻE: Twoje dziecko nie chce jeść warzyw? 6 prostych trików, które pomogą Ci zachęcić je do ich jedzenia >>
Niemowlęta, których układ odpornościowy jeszcze się kształtuje, mogą chorować na RSV nawet do 4 tygodni, a w niektórych przypadkach konieczny może być nawet pobyt w szpitalu. Zdarza się, że wirus może przechodzić bezobjawowo, najczęściej jednak powoduje on wystąpienie objawów cięższego przeziębienia, kataru i kaszlu, czasem zapalenia ucha. Cięższa postać obejmuje zapalenia oskrzeli i płuc.
- Starsze dzieci mają katar, kaszel, młodsze najpierw też mają katar, ale potem zaczynają mieć duszący kaszel, masowo trafiają do szpitala, gdzie wymagają tlenoterapii, płynoterapii – dodaje dr Magdalena Okarska-Napierała.
CZYTAJ TEŻ >> Domowe sposoby na ból gardła u dziecka