Opublikowany przez:
Kasia P.
2015-03-20 08:41:19
Mieszkańcy Wanilii szykowali się do wielkiego święta – dorocznej Parady Waniliowej! Było to najważniejsze wydarzenie w całym roku. Wszyscy brali udział w przygotowaniach – artyści i kwiaciarze odpowiedzialni byli za dekoracje, kucharze gotowali wspaniałe dania, a cukiernicy tworzyli niezwykłe desery, zespół taneczny przygotowywał występ, grupa teatralna szykowała przedstawienie, chór specjalną piosenkę, a stolarze przy współpracy z krawcowymi i ochotnikami zajmowali się budową ruchomych platform, na których miały odbywać się pokazy i przedstawienia. Ponieważ platformy miały przejechać przez całą Wanilię, należało ustalić najodpowiedniejszą trasę przejazdu – tym właśnie zajmowali się strażacy we współpracy z policją. Ustalali wspólnie którędy najlepiej i najbezpieczniej będzie ułożyć trasę.
Parada wzięła swą nazwę od nazwy miasta, rzecz jasna, ale najwspanialsze było w niej to, że naprawdę wszystko tego dnia było związane z wanilią - miało jej kolor, zapach lub smak. Głównym punktem programu był deser – ogromny puchar pełen lodów waniliowych! Tak OGROMNY, że każdy mieszkaniec miasta zjadał dużą porcję, a i tak dla wszystkich starczyło! Florian uwielbiał ten wyjątkowy dzień odkąd był małym szczeniakiem, a w tym roku był szczególnie szczęśliwy i dumny – pełnił bowiem ważną funkcję i brał aktywny udział w przygotowaniach. Strażacy mieli nawet swoją własną platformę, na której kilku reprezentantów remizy przejeżdżało paradną trasę, podczas gdy ich koledzy dbali o bezpieczeństwo. Floro został jednogłośnie wybrany, by reprezentować straż pożarną podczas przejazdu na wielkiej, wspaniałej platformie, udekorowanej po strażacku – miały znaleźć się na niej hydrant, wąż z wodą i nawet rozkładana drabina.
W dniu parady już o świcie wszyscy mieszkańcy znaleźli się na rynku, z którego ruszał pochód. Wanilia wyglądała wspaniale! Piękne dekoracje, pachnące kwietne girlandy, odświętne stroje i głośna, skoczna muzyka. Każdy miał wesołe iskierki w oczach i szeroki uśmiech – jaki to szczęśliwy dzień dla całego miasta! Kolumna platform ruszyła – parada rozpoczęta! Floro doskonale widział co dzieje się w całym pochodzie – na jednej z platform grupa teatralna recytowała wiersze, na innej odbywały się wspaniałe tańce, a na tamtej…
- Ogień! – dało się słyszeć wśród tłumu okrzyki.
Na jednej z platform zaczął się palić materiał, którym była ona udekorowana. Florian nie czekał ani chwili, od razu podniósł wąż, odkręcił hydrant z wodą i zaczął gasić pożar. Bardzo szybko ugasił płomień, a także zmoczył jeszcze dwie inne platformy przy okazji. Parada została wstrzymana, strażacy, policjanci i lekarze sprawdzili czy wszyscy dobrze się czują i czy jest bezpiecznie. Kiedy okazało się, że tak, zabawa rozkręciła się na całego, a Floro, który już i tak uznawany był za bohatera, otrzymał od mieszkańców wieniec z kwiatów i tytuł Króla Parady Waniliowej.
(Koniec pierwszej serii o psie strażaku. Nowa bajka za tydzień.)
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!