Momo jest jednocześnie lalką i nazwą niebezpiecznego wyzwania. „Zabawa” polega na dodaniu kontaktu do Momo na jednym z komunikatorów (głównie WhatsUp, ale Momo się rozprzestrzenia..). Wtedy Momo zaczyna wysyłać wiadomości z przerażającymi pomysłami i zadaniami do wykonania. Najczęściej lalka wysyła obrazki zawierające przemoc i zadania, które mają doprowadzić obserwującą ją osobę do samobójstwa. Jeśli odbiorca nie wykonuje zadań Momo straszy i szantażuje. Na takie wyzwani podatni są młodzi ludzie o zaniżonej samoocenie i niestabilni emocjonalnie.
Jak wygląda Momo?
Już sam jej wygląd budzi przerażenie. Nie ma nic wspólnego z potocznie kojarzonym wizerunkiem ładnej lalki. Momo ma dużą głowę, z ogromnymi, wyłupiastymi oczami i duże usta, rozciągnięte w grymasie niemalże na całą szerokość twarzy. Głowa jest osadzona na korpusie... ptaka ze szponami. Ponoć jej wizerunek był inspirowany postaciami stworzonymi przez japońskiego artystę lalkarza, Midori Hayashi, słynnego z tworzenia przerażających lalek, które konstruuje ze szczątków ...zwierząt. Artysta jednak mówi, że nie odpowiada i nie ma nic wspólnego z krążącą w sieci lalką Momo.
Jest już ofiara Momo!
Argentyńska policja uważa, że śmierć 12-letniej dziewczynki ma związek z Momo. Zanim popełniła samobójstwo zamieszczała w internecie zdjęcia i filmiki o wykonywaniu zadań podsyłanych przez Momo. Niebezpieczna, prowadząca do tragedii gra wciągnęła dzieci z USA, Argentyny, Francji, Meksyku i Niemiec.
Jak się ustrzec przed Momo?
Policja uczula, by na portalach społecznościowych nie przyjmować do znajomych dziwnie wyglądających postaci. Ci, którzy już odpowiedzieli na zaproszenia do takich kont zostali przytłoczeni przerażającymi wiadomościami i telefonami, informującymi, że jeśli zadania nie zostaną wykonane Momo pojawi się w ich domach!
W ubiegłym roku internetowe konta dzieci i młodzieży atakował „Niebieski wieloryb”. Ponoć pochodził z Rosji. Także wysyłał straszne zadania i w efekcie zachęcał do autodestrukcji. Są też tacy, którzy twierdzą, że sytuacja jest w sztuczny sposób podsycana przez media i nie ma się czego obawiać. Pamiętaj jednak, że kontrola rodzicielska jest bezcenną i najlepszą prewencją większości zagrożeń pochodzących z sieci!