Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl 2020-03-30 08:55:25
Autor zdjęcia/źródło: zdjęcie Thiago Cerqueira /Unsplash
Sześcioro najwyższej klasy ekspertów – specjalistów pediatrii, immunologii, kardiologii, rehabilitacji i ziołolecznictwa odpowiada w książce „Zdrowe dziecko? Naturalnie!” na dociekliwe pytania dziennikarki, nagradzanej wielokrotnie za książki o tematyce medycznej.
Na łamach książki możemy przeczytać ciekawe rozmowy z uznanymi specjalistami:
Ta wyjątkowa pozycja książkowa, to połączenie najnowszych osiągnięć medycyny XXI wieku i tradycyjnych sposobów leczniczych. Zawarte w niej porady i nowatorskie sposoby leczenia lub wykorzystania natury, potrafią wyciągnąć każde dziecko ze zdrowotnej opresji. Bez chorób wychować dzieci się nie da, ale możemy zredukować zarówno czas choroby jak i stres z nią związany, który bywa uciążliwy dla dzieci, jak i rodziców.
11 ciekawych sposobów na odporne i zdrowe dziecko, to między innymi:
* 12 produktów, które wzmacniają odporność,
* 12 produktów, które szkodzą,
* Najczęściej popełniane błędy rodziców,
* Cukier wrogiem numer jeden odporności dziecka,
* Dlaczego dzieci, które jedzą wysoko przetworzoną żywność, częściej chorują?
* Lepsze są probiotyki z jogurtów czy z apteki?
* Warzywa, które leczą,
* Przepisy na smaczne i zdrowe dania z warzyw,
* Najlepsze przepisy z leczniczych owoców,
* Zapalenie płuc wyleczone bańkami,
* Słodka terapia, czyli leczenie miodem.
Rodzice szukający nowatorski metod leczenia zgodnych z naturą, ale także popartych wiedzą medyczną i badaniami, na pewno wyniosą z książki „Zdrowe dziecko? Naturalnie!” mnóstwo cennej wiedzy i ciekawych sposobów na poprawę odporności i zdrowia swoich dzieci.
Zobaczcie fragment książki – rozmowę z dr Narcyzem Sadłoniem, z rozdziału „Zapalenie płuc wyleczone bańkami”.
Choroba jest zjawiskiem normalnym. Nasz organizm stale styka się z czynnikami zewnętrznymi, które na niego oddziałują. Mamy bariery ochronne pozwalające na funkcjonowanie w środowisku, w którym żyjemy. Nie wszystko jednak to, co uważamy za chorobę, rzeczywiście nią jest. Katar jest odpowiedzią na pojawienie się jakiegoś czynnika działającego bezpośrednio na błonę śluzową. Kaszel jest odruchem w odpowiedzi na czynnik drażniący w oskrzelach. To są zjawiska fizjologiczne, nie zawsze powinniśmy nazywać je chorobami.
Ale u małego dziecka katar może szybko przejść w zapalenie płuc.
Wszystko zależy od siły czynnika infekcyjnego, ale też od siły układu odpornościowego. Silny organizm daje sobie radę z infekcjami. Według mnie tak duża liczba dzieci, które ciągle chorują i mają problemy z odpornością, nie wynika z tego, że są bardziej chorowite niż kiedyś czy że mamy bardziej zatrute środowisko – choć rzeczywiście jest ono istotnie skażone – ale również, a może przede wszystkim z tego, że sami doprowadzamy do sytuacji, że dzieci stale są chore, ponieważ są niewłaściwie leczone.
Rodzice są niechcący „winni” infekcjom? Jeśli w ogóle można tu mówić o czyjejś winie…
Częściowo rodzice, np. przegrzewając dziecko, częściowo lekarze. Jednym z kluczowych problemów jest zbyt częste i niewłaściwe stosowanie antybiotyków. Wyniki badań przeprowadzonych na wielu tysiącach dzieci z USA i Wielkiej Brytanii pokazują, że zbyt częste podawanie antybiotyków przyczynia się do pojawiania się epidemii alergii i astmy, a jednocześnie niepotrzebnie przedłuża infekcje. Organizm poradziłby sobie z nimi sam, a przy okazji nabył więcej odporności, bo niemal każda infekcja, którą dziecko przejdzie, przyczynia się do wzmocnienia odporności. Poprzez niewłaściwe podawanie antybiotyków dochodzi do jej osłabienia. Potem pojawiają się przewlekłe infekcje, dziecko ma alergię lub astmę.
Dzieci tak często dostają antybiotyki?
Często informuję swoich pacjentów, że jestem zwolennikiem antybiotyków, ale wyłącznie wówczas, gdy są konieczne. Badania, o których wspominam, wykazały jednoznacznie, że w grupie dzieci, które do pierwszego roku życia przyjęły antybiotyk z powodu choroby gorączkowej, ryzyko, że zachorują w przyszłości na alergię lub astmę, było aż o 50% większe niż u tych, które nie były leczone antybiotykami. Oczywiście trzeba je stosować, ale tylko wtedy, kiedy ustaliliśmy, że przyczyną choroby jest bakteria oraz że w danym przypadku warto zastosować terapię antybiotykiem.
Rodzice często sami naciskają na lekarza, że by dać antybiotyk, bo chcą, by dziecko szybciej wyzdrowiało.
Proces leczenia jest partnerski, uczestniczy w nim dziecko, rodzic i lekarz. 80–90% infekcji górnych dróg oddechowych u dzieci ma podłoże wirusowe. Nie ma potrzeby leczenia ich antybiotykiem. Nawet zapalenie oskrzeli czy płuc, jeśli jest to zapalenie wirusowe, nie tylko nie powinno, ale nie może być leczone antybiotykiem, jeżeli nie chcemy zaszkodzić pacjentowi. (…)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.