Rywalizacja najczęściej niesie za sobą ryzyko poszukiwania rozwiązań w oparciu o zasadę wygrany-przegrany (moje będzie na wierzchu, ja mam rację, będzie tak jak ja zdecyduję) lub „zgniły kompromis" (np.: żona: Jedziemy do Egiptu, mąż: Nie, zwiedzimy Paryż, „zgniły kompromis": Spędzimy wakacje u mamusi w Katowicach). Wówczas zaproponowane rozwiązania najczęściej satysfakcjonują jedną ze stron lub są niekorzystne dla obu. Rośnie wówczas frustracja i chęć odegrania się, czy wyrównania rachunków przy nadarzającej się okazji (np. mąż na wakacjach u mamusi od rana do wieczora ogląda w telewizji sport i nie interesuje się żoną, albo żona przy każdej okazji przesiaduje godzinami w sklepach z odzieżą). A wówczas rozwiązanie kolejnych konfliktów może przysparzać coraz większych trudności, ponieważ już od początku towarzyszom im emocje. W emocjach zaś mamy tendencję do:
- Słyszenia i nazywania wyłącznie swoich oczekiwań. Co za tym idzie: nie jesteśmy w stanie usłyszeć, a tym bardziej uwzględnić ważnych interesów partnera. W konsekwencji partner może czuć się nieważny, pomijany czy ignorowany i traci chęć do kooperacji.
- Narzucania własnych i braku gotowości do poszukiwania alternatywnych rozwiązań akceptowanych przez obie strony. Podczas analizowania proponowanych rozwiązań najczęściej przypisuje się pomysłodawcy złe intencje.
- Wywierania presji, przekonywania i argumentowania w celu obrony własnych interesów. Po pewnym czasie stosowania tych metod partnerzy zauważają ich nieskuteczność, narasta frustracja i złość z powodu braku oczekiwanych efektów. W innym przypadku stosowanie tych metod może jednej osobie przynieść zwycięstwo, ale druga poniesie duże konsekwencje emocjonalne (poczucie rozgoryczenia, złość na siebie, że ustąpiłem, gniew, chęć odwetu, obniżenie własnej samooceny).
- Skupianie się na negatywnej ocenie partnera przy ignorowaniu cech pozytywnych. Cel: wzmocnienie własnej pozycji i osłabienie partnera.
- Mówienie o tym jaki jest partner (jesteś, robisz, ty zawsze, ty nigdy), zamiast nazywania tego co sam czuję (kiedy mówisz / robisz ..., to ja .... odczuwam, myślę, boję się, że... ). W efekcie wzrasta chęć partnera do rewanżu, co najczęściej skutkuje pozostawieniem meritum konfliktu i wzajemnymi obelgami.
- Wracania do negatywnych doświadczeń z przeszłości w celu deprecjonowania partnera i wzmocnienia własnej pozycji. Skutkiem tego działania jest najczęściej eskalacja konfliktu, a w skrajnych przypadkach niechęć do podejmowania w przyszłości jakichkolwiek rozmów.
W sytuacjach konfliktowych - a w szczególności tych, z którymi wiążą się silne emocje - nie warto poddawać się swojej intuicji, zawierzać bolesnym emocjom. Będą one podsuwały najgorsze rozwiązania, często nieadekwatne do sytuacji. W zamian - warto pamiętać i stosować podstawowe zasady komunikacji w konfliktach, czyli:
- Odsłanianie własnych intencji, interesów (dlaczego czegoś chcę, coś robię, dlaczego czegoś nie chcę, nie zrobię).
- Mówienie o sobie komunikatem „JA" (myślę, odczuwam, widzę, słyszę, zależy mi na ..., w moim interesie jest ...) i unikanie komunikatu „TY" (robisz, jesteś, ty zawsze, ty nigdy).
- Stosowanie informacji zwrotnej, zamiast oceny (kiedy mówisz/ robisz..., to ja myślę, czuję... ).
- Definiowanie sprzecznych stanowisk i nazywanie problemu do rozwiązania.
- Docenianie wysiłków partnerów w poszukiwaniu rozwiązań.
- Usłyszenie i uwzględnianie ważnych interesów partnerów (np. dlaczego partner czegoś chce lub nie chce, co chce dzięki temu osiągnąć lub przed czym chce się uchronić?)
- Współpraca w poszukiwaniu rozwiązań uwzględniających ważne interesy partnerów.
- Nie wracanie do przeszłości, której i tak już się nie zmieni.
Czasami same umiejętności komunikacyjne nie wystarczą do znalezienia rozwiązań satysfakcjonujących obu partnerów. Może wynikać to z różnych przyczyn, np.:
- Doświadczeń z domu rodzinnego, które ukształtowały osobowości partnerów.
- Nierozwiązanych i nawarstwiających się przez lata konfliktów w związku. W efekcie każdy spór może być okazją do walki o wyrównanie rachunków lub obrony własnej godności.
Informacje o autorze: Jacek Olszewski
Przede wszystkim mąż i tata dwójki dorosłych dzieci. Trener, coach (Grupa Szkoleniowa Kontrakt-OSH) i mediator. Specjalizuję się w szeroko pojętej komunikacji interpersonalnej (również radzenie sobie z emocjami), negocjacjach, mediacjach rodzinnych i biznesowych oraz radzeniu sobie w konflikcie i impasie. Współtwórca strony „Dialog w kryzysie" www.dodialogu.pl dedykowanej osobom i parom poszukującym wsparcia w rozwiązywaniu konfliktów.