Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2018-10-12 13:02:08
Autor zdjęcia/źródło: @materiały Partnera artykułu
Objawy stresu mogą być zwiastunem fizycznych schorzeń. Na przykład… niedoboru minerałów.
Nie ma wśród nas osoby, która od czasu do czasu, w codziennym życiu, nie odczuwa skutków stresu. I bardzo dobrze – stres wcale nie zawsze jest patologicznym stanem. To naturalna reakcja naszego organizmu, która ma nas pobudzić do pracy i zmobilizować do podejmowania nowych wyzwań. Choć na pozór nikt nie lubi się stresować, wielu z nas przyznaje, że mała dawka tremy przed występem publicznym czy lekkie podenerwowanie przed ważnym wydarzeniem, może wbrew pozorom dodać nam animuszu. Odpowiada za to skok adrenaliny, za który odpowiedzialne są nadnercza. To właśnie adrenalina sprawia, że nasz mózg motywuje nas do działania. Co więcej, jej niedobór wywołany małą ilością bodźców, może mieć negatywne skutki. Psychologowie społeczni wymieniają wśród szkodliwych efektów braku stymulacji między innymi stan apatii, senność, rozkojarzenie czy trudności ze zmobilizowaniem się do pracy (za: Wojciszke, 2002). Osoby, które dotknął ten syndrom, często także czują się bezużyteczne, a małe zadania urastają w ich oczach do wielkich problemów. Jak się więc okazuje, mała dawka stresu jest nam w życiu potrzebna!
Jednak powiedzmy sobie szczerze: rzadko mamy do czynienia z niedoborem stresu. Najczęściej problematyczny staje się raczej jego nadmiar. A stres w zbyt dużej dawce jest ogromnie szkodliwy dla naszego organizmu. Powoduje pojawienie się lęku, zwalnia refleks i wywołuje zaburzenia koncentracji. Objawy silnego stresu możemy podzielić na psychiczne i fizyczne. Psychiczne są zazwyczaj łatwe do rozpoznania: to przede wszystkim niepokój, strach, gniew, pustka w głowie, kłopoty z pamięcią i poczucie bezradności oraz ze snem (zarówno bezsenność, jak i senność nadmierna). Fizjologiczne objawy stresu są mniej oczywiste i niekiedy bywają mylone z poważnymi schorzeniami. Są to między innymi: płytki i przyśpieszony puls, wysokie tętno, wzrost napięcia mięśniowego, skoki ciśnienia, nagłe odczuwanie chłodu lub gorąca, pocenie się czy kłopoty żołądkowo-jelitowe (zarówno biegunka, jak i zaparcia). Okazuje się więc, że prawie wszystkie układy naszego ciała mogą sygnalizować, że dawka stresu, jaką właśnie otrzymaliśmy, jest po prostu za duża jak na siły naszego organizmu.
Najczęściej, gdy ktoś zapyta nas o powody naszego codziennego stresu, wymieniamy kłopoty w pracy lub problemy związane z jej znalezieniem, niesnaski rodzinne czy przemęczenie, związane ze zbyt szybkim trybem życia. Jednak, wbrew pozorom, nie zawsze stres płynie z zewnątrz. Badania naukowe pokazują, że często za odczuwanie stresu odpowiadają czynniki osobowościowe (za: Tylka, 2010). Szczególnie osoby o dużym poziomie neurotyczności wykazują duży poziom negatywnych emocji, takich jak lęk czy depresyjność (za Strelau, 2002). Jak wiadomo, ludzka osobowość po części ma podłoże biologiczne – czy to znaczy, że odziedziczone po przodkach geny sprawią, że zawsze będzie nam trudniej niż innym ludziom cieszyć się życiem? Niekoniecznie. Wiele złego w temacie odczuwania skutków stresu robimy sobie sami. Przykładem jest nieodpowiednia dieta: rola żywienia w przypadku optymalnego stanu samopoczucia psychicznego i społecznego jest bowiem bardzo duża (za: Biernat, Wyka; 2011). Szczególnie niepokojące są sygnały donoszące o częstych odwodnieniach u osób starszych – brak odpowiedniej ilości wody i elektrolitów wpływa bowiem na pojawienie się apatii, depresji i zaburzeń poznawczych (za: Jośko-Ochojska, Spandel, Brus; 2014), które często przypisywane są początkom chorób neurodegeneracyjnych. Wynika z tego, że odpowiednia dieta i poziom nawodnienia organizmu istotnie determinuje siłę naszego radzenia sobie ze stresem.
Zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej to często bagatelizowany przez specjalistów i pacjentów objaw, który może znacząco wpłynąć na nasze codzienne funkcjonowanie. Nieodpowiedni stopień nawodnienia często prowadzi do zaburzeń poznawczych (Jarosz i in., 2012). Zarówno niedobory, jak nadmiar pewnych elektrolitów niosą za sobą niekorzystne skutki: wszystkie jednak mają znaczenie dla odpowiedniego działania układu nerwowego i przekazywania sygnału w mózgu. Ważnym pierwiastkiem dla naszego OUN jest również magnez. Według danych naukowych, jego niedobory w organizmie znacząco wpływają na pojawienie się depresji, spadki nastroju, ale również nadmierną drażliwość (za: Iskra, Krasińska, Tykarski, 2013). Niedostateczny poziom magnezu to problem przede wszystkim obywateli zachodniego i uprzemysłowionego społeczeństwa: sprzyja mu bowiem przetworzona żywność i dieta uboga w naturalne składniki. Dlatego warto magnez suplementować; najlepiej razem z witaminą B6, która usprawnia jego wchłanianie. Na rynku są już dostępne preparaty łączące obydwie te substancje w formie suplementu diety w jednej kapsułce. Suplementowanie magnezu przynosi korzyści nie tylko w walce ze stresem. Optymalna zawartość tego pierwiastka w naszym organizmie wpływa na ochronę przed cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym oraz zmniejsza ryzyko pojawienia się udaru mózgu lub zawału serca. Dlatego warto zadbać o to, by nasza wewnętrzna równowaga minerałowa była w pełni zachowana!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Źródła:
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.