(Pixabay.com @ Brakuje szczepionek)
Problemy z dostępem do szczepień powstały już w zeszłym roku, gdy resort zdrowia przygotowywał zamówienia preparatów. Okazało się, że koncerny farmaceutyczne mają problemy z realizacją dostaw i to nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.
Zabrakło szczepionek na krztusiec, a do szczepionek na błonicę i tężec jest bardzo ograniczony dostęp. Odbija się to na sześciolatkach, ponieważ resort zdrowia wstrzymał im część szczepień, by preparatu wystarczyło dla niemowląt. Szczepienia sześciolatków zostały przesunięte i nie odbyły się w pierwszej połowie roku. Ministerstwo szuka zamienników dla tych szczepionek lub proponuje szczepienie szczepionkami skojarzonymi, które zawierają nie jeden, ale kilka antygenów.
Brak szczepionek powoduje nawrót tych dawno już zapomnianych chorób. W ostatnich latach liczba chorych na krztusiec wzrosła dwukrotnie, a na szkarlatynę prawie trzykrotnie.
Kto powinien odpowiedzieć za taki stan rzeczy? Czy grożą nam te dawno już zapomniane choroby? Czy dla waszych dzieci wystarczyło szczepionek?