176.97.*.*
2017.12.12 09:54
Całe to "zcementowanie rodziny" to tylko mżonka.Nigdy nie było tam pełnej zgody i pełnej współpracy.Zawsze były wielkie zgrzyty i 5 osób decyzyjnych.Ludzie robią tam wszystko-łącznie z paleniem w kotłowni Pana Ambroziaka (mieszka opodal),zbieraniem kwiatu kasztanu na nalewki,z oraniem,sprzątaniem i hodowlą świń,a wszystko w tej samej wypłacie. Ogromny szacunek należy się Panu Kazimierzowi,którzy trzyma całą żwirownię w ryzach.Bez Niego wszystko by się zawaliło.
oliwka
2010.07.07 20:39
Nie byłam w rodzinnym biznesie, nie będę i chyba dzieci również nie będą go miały... wybrały inne drogi... ale wspieramy się, rozmawiamy dużo na temat ich pracy i ich dalszych planów edukacji...
Babcia Ali i Mai
2010.07.07 20:30
A ja zazdroszczę bardzo zcementowanych rodzin w których jest siła. Tak powinno być. Ale jakoś mnie nie udało się żyć w takiej rodzinie. Wiem , że jestem podporą dla mojej córki i ściśle ze sobą współpracujemy na gruncie domowym. Podpuszczam ją czyli dopinguję do aktywizacji zawodowej. Niech robi karierę. Uda się jej, bo ma mnie , babcię która zajmie się jej córkami i domem. Syn pracuje w Toruniu i tam mieszka. Ale wie, że na nas może liczyć. I tak z mężem trzymamy, bo my musieliśmy liczyć tylko na siebie.
ducinaltum
2010.07.07 20:19
Moi rodzice pracuję w jednej instytucji - zdarzało się, że kilka lat temu zabierali mnie i brata do pomocy. Uważam, że są dobre i złe strony tego, jak chyba większości rzeczy w świecie społecznym :) Z dobrych: to sprzyja jedności, wspólny cel, razem spędzany czas, to może pomóc rozwinąć i wzmocnić więzi. ze złych - obserwując czasem rodziców, widziałam i słyszałam wzajemne żale i pretensje, przesyt sobą, skoncentrowanie się tylko na pracy zawodowej i przenoszenie spraw z pracy do domu. Gdy przez kilka lat tata pracował w innym miejscu, dojeżdżał do różnych miast - żyliśmy trochę jak w innych światach, zajęci swoimi sprawami. Więc mimo wad - wolę taką opcję "rodzinnego biznesu" - o ile każdy z członków rodziny może w nim rozwijać też siebie, swoją pasję. Wtedy mimo zgrzytów - można tworzyć prawdziwą wspólnotę :)
alanml
2010.07.07 17:46
Od września mam prowadzić z mężem naszą firmę i mam wiele obaw. Wtedy już zawsze będziemy w pracy...DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
monaaa71
2010.07.07 17:21
taki biznes nie jest zły serduszka małe dwa...
Kamila2010
2010.07.07 15:13
Ja pracuję w rodzinnej firmie z moimi rodzicami i3 siostrami i moim mężem.Ale oprócz nas sa jeszcze inni pracownicy nie powiązani z naszą rodziną.
Isabelle
2010.07.07 14:47
Uważam, że biznes rodzinny to dobry sposób na życie:) Jeżeli oczywiście się tego chce:) Obserwuję wokół dużo rodzinnych firm. I wiem, że nie jest to praca od 8-15...Słońce wstało zwariowało...
Marcin1984
2010.07.07 14:37
a co Wy myślicie na temat rodzinnego biznesu? Powinno się prowadzić interesy z rodziną, czy wolelibyście nie? Ciekaw jestem Waszych opinii. A może ktoś z Was prowadzi rodzinną firmę i chciałby się tym z nami podzielić? Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html