Stokrotka
2016.03.23 14:47
Najważniejsze to dobre podejście, nastawienie i bez stresu, resztę natura załatwi
79.191.*.*
2012.12.18 10:49
tak bardzo sie boje... :(:(:( lykne setke tuz przed
Sonia
2010.06.12 21:38
PowiemWam,że drugi poród był łatwy ale przy pierwsztym był krzyk na całego!I szczerze mówiąc miałam gdzieś to co inni myślą o mnie!Chciałam po prostu urodzić.Z drugim nie było źle,bo wiedziałam,co mnie czeka:):):)Krzyku nie było,ale do końca chodziłam,kucałam,klęczałam i to chyba pomogło:)
jagienka
2010.06.12 21:18
Moje kochane koleżanki!!! A jacy ludzie mają gadać??? Toż Ci co słyszą to: primo - personel [przyzwyczajony] secundo - kobitki przed tym samym, w trakcie lub zaraz po... Tak więc? Nie ma komu się śmiać lub obgadywać... Więc spokojnie... Róbmy swoje czyli: ródźmy i reagujmy jak nam najwygodniej bo wtedy łatwiej się ten czas znosi... Z pozdrowieniami dla wszystkich Pań przed... Bono animo es!
Motylek10
2010.06.12 21:14
madalenadelamur napisał 2010-05-01 20:01:12Mnie rozśmiesza jak ktoś mówi,albo pisze "aco ludzie powiedzą" hihihi...Ludzie mówili,mówią i będą mówić ;)))))) Kobieta jest stworzona do porodów a krzyki,piski itd pomagaja nam w szybkim przyjściu dziecka na świat.Ja nie miałam jeszcze okazji rodzić,ale kiedyś pewnie taka okazja się zdarzy.Najważniejsze jest dobre przygotowanie i oparcie tej najważniejszej osoby,czyli MĘŻA który powie Kochanie dziękuję ci za to co dla NAS zrobiłaś ;) Moja koleżanka urodziła naturalnie w Niemczech i jest tak odporna na ból, że nie krzyczała nic a nic, była cicho jak myszka, co się okazało po porodzie dostała tarczycy, lekarz w Niemczech stwierdził, że to dlatego, że dusiła ten cały ból w sobie, chciała być twarda i nie wyszło jej to na dobre, w sumie jednak krzyki pomagają, więc krzyczmy jak najwięcej
sysia12
2010.06.12 10:29
ja jak miałam skurcze co 4-5min.to chodziłam jeszcze po niezapominajce a do szpitala pojechałam jak miałam co 3-4minuty.dla mnie było ulgą kucanie lub klękanie i opieranie się wtedy o kolana męża a najgożej było jak musiałam usiąść na kibelku -masakra o piłce nawet nie było mowy było mi niewygodnie.pamiętam że chciało mi sie płakać a żadna łza nawet nie chciała wylecieć z oka
DALILA
2010.06.12 10:08
Ja spróbuję chodzić. Spacery mnie zawsze odprężały. Posłucham rad położnej ze szkoły rodzenia i zastosuję ćwiczenia rozciągające krocze. Nie wiem dlaczego ale chcę to przejść, bylebym miała siły na zajmowanie się dzieciątkiem. A partner byleby nic nie mówił tylko tulił...heya
alanml
2010.05.04 20:09
To nie ból porodowy ale owulacyjny - dziś boli ale 6 kilometrowy spacer zadziałał jak najlepszy lek. Potwierdza sie, że ruch jest dobry na tego typu bóle.DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
alanml
2010.05.01 21:02
Takie przypadki się dzieją podczas porodu, że tam na serio nikogo nic nie zdziwi. DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
marietta
2010.05.01 20:02
hmmmmmmmmm a jak meza nie ma????????
madalenadelamur
2010.05.01 20:01
Mnie rozśmiesza jak ktoś mówi,albo pisze "aco ludzie powiedzą" hihihi...Ludzie mówili,mówią i będą mówić ;)))))) Kobieta jest stworzona do porodów a krzyki,piski itd pomagaja nam w szybkim przyjściu dziecka na świat.Ja nie miałam jeszcze okazji rodzić,ale kiedyś pewnie taka okazja się zdarzy.Najważniejsze jest dobre przygotowanie i oparcie tej najważniejszej osoby,czyli MĘŻA który powie Kochanie dziękuję ci za to co dla NAS zrobiłaś ;)
Debris
2010.05.01 17:54
marietta napisał 2010-05-01 14:06:23wlasnie, bo ja mysle ze jak bede sie drzec to ludzie pomysla ze jakas pasychiczna jestem czy co....ja też się darłam i w nosie miałam innych :)))Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
marietta
2010.05.01 17:39
no w sumie nie obchodzi...
alanml
2010.05.01 14:14
marietta napisał 2010-05-01 14:06:23wlasnie, bo ja mysle ze jak bede sie drzec to ludzie pomysla ze jakas pasychiczna jestem czy co....A co Cie obchodzi co inni pomyslą? DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
marietta
2010.05.01 14:06
wlasnie, bo ja mysle ze jak bede sie drzec to ludzie pomysla ze jakas pasychiczna jestem czy co....
madzior88
2010.04.30 15:36
ja z bólu mdlałam na korytarzu,a jak mnie podlączyli pod ktg to sie okazało,że tak organizm mnie oszukuje...a ja nie dosyć,że mdlałam to jeszcze się wydzieralam w niebogłosy mąz do mnie "nie krzycz tak bo wstyd robisz" http://bobovita.com.pl/fotogaleria.php?A=PHOTO&sys_id=45870 Prosimy o głosy wszystkie ciocie :):):):)
Debris
2010.04.30 14:22
monaaa71 napisał 2010-04-30 12:12:05leżenie podczas skurczy to chyba najgorsze co można zrobić.przynajmniej u mnie tak było.wiecie co mi przyniosło minimalną ulgę?siedzenie na nocniku i gibanie się w przód i tył ja tak na piłce robiłam leżeć bym też nie dała rady :)Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
monaaa71
2010.04.30 12:12
leżenie podczas skurczy to chyba najgorsze co można zrobić.przynajmniej u mnie tak było.wiecie co mi przyniosło minimalną ulgę?siedzenie na nocniku i gibanie się w przód i tył
annna
2010.04.30 08:18
Kiedys mówili czym dziewczyna ,kobieta bardziej wysportowana to ma mniejsze bóle porodowe?Czy to jest prwda ,czy mit?Ja chyba ze względu na młody wiek no i wysportowanie(kiedyś)praktycznie nie czułam bóli porodowych ,poczułam tylko wody plodowe i stąd wiedziałam ,ze się coś zaczyna.Było oczywiście strzykanie w krzyzu,ale to czuje się przez całą ciąże
2iza
2010.04.28 22:27
Mi ruch szkodził podczas bóli jak leżałam i sie zaprłam nogami o wyrko nawet dałam radę nie krzyczec hehe. Najlepszy sposób na nie odczuwanie bólu to znieczulenie dolędżwiowe hehe.
Debris
2010.04.28 22:27
a ja nie mogłam chodzić podczas skurczów bardziej mi siedzenie na piłce pasowało i mąż masaż kręgosłupa robił pomagało do czasu :) skurcze miałam regularne prawie od samego początku a jak pojechałam na porodówkę skurcze miałam co 2 min i trwały po 50 sekund (mąż liczył) więc na relaks między skurczami nie miałam co liczyć :) Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
alanml
2010.04.28 21:54
Asiu myślałam własnie o Tobie :))))) Ale z tym bólem cos jest, ze znosi się lepiej w ruchu. Moje bóle z powodu endometriozy są prawie jak silne menstruacyjne i gdy leżę boli a jak się zabiorę za odkurzanie czy ogólnie się poruszam natychmiast przechodzi.DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
joasia
2010.04.28 21:51
Kiedy zaczęły się bóle marzyłam tylko o tym, żeby leżeć cichutko i żeby wszyscy dali mi święty spokój. W trakcie akcji porodowej myślałam zaś, co zrobić i jak zrobić, żeby to się już skończyło. Uczucie nieporównywalne z niczym... Nie wiem, czy do drugiego porodu będę bardziej przygotowana, czy doświadczenie mi w jakiś sposób pomoże. I wątpię, żeby udało mi sie wtedy myśleć o tym, czy zaciskam szczękę czy jej nie zaciskam. Ale artykuł mi się podoba - dzięki za cenne rady Ala. Wrócę do tego artykułu za kilka miesięcy, kiedy dzidzia będzie już "na wylocie" ;)
alanml
2010.04.28 21:42
Nie było mi dane rodzić naturalnie ale nie ukrywam, że chciałabym tego doświadczyć. Ciekawa jestem czy podczas porodu, w jego pierwszej fazie jest możliwość relaksu, skutecznego odpoczynku przed kolejnymi skurczami? Skoro faktycznie lepiej być w pozycji pionowej, dlaczego w takiej chwili z reguły się leży? Czy spotkałyście się z masowaniem brodawek w celu przyspieszenia akcji porodowej?DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę