wkasik80
2011.04.28 10:22
Dokladnie. Mój syn juz potrafi powiedzieć jak się nazywa, ile ma lat i gdzie mieszka. Pytanie tylko czy w takiej sytuacji, nie zamknął by się i nic nie powiedział, bo on uparty jest. A poza tym rady naprawdę trafione.
annas82
2011.04.27 11:06
Nigdy Mai nie zgubiłam, ale dobrze poczytać na ten temat:)
Moonika
2010.05.19 19:52
Jeśli chodzi o maluchy to chyba nie pozostaje nic innego jak mieć oczy dokoła głowy, to chyba jedyny sposób na oszczędzenie sobie strachu. Z większymi dziećmi nie ma aż tak dużego problemu. Tzn. problem jest podobny, ale mamy jakies tam narzedzia -chociażby usługę, którą można wykupić na telefon komórkowy i jakos w ten sposob lokalizowac dziecko. Najbardziej przydatne jak sie juz ma nastolatka, ale i tak - przynajmniej warto wiedziec.
joasia
2010.04.26 21:58
Mnie nigdy nie było dane się zgubić. Pilnowali mnie jak oka w głowie. Ja ich chyba zresztą też. A Witek jeszcze rok temu miał takie pomysły, żeby uciec - byle dalej. Gdyby nie natychmiastowa reakcja i pogoń to nie wiem, gdzie byśmy go szukali.
Debris
2010.04.23 23:06
kasianml napisał 2010-04-23 22:26:10Ja zgubilam sie kiedys w zoo, napedzilam mamie i cioci takiego stracha ze szok. Mialam wowczas jakies 6latek...to ja swoje wycieczki zaczęłam w wieku 3 lat :) raz mnie nawet policja szukała hehehe :)Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
kasianml
2010.04.23 22:26
Ja zgubilam sie kiedys w zoo, napedzilam mamie i cioci takiego stracha ze szok. Mialam wowczas jakies 6latek...
Debris
2010.04.23 18:09
ja jak byłam mała to często uciekałam i rodzice musieli mnie szukać :) Patryk też ma tendencję do chodzenia własnymi ścieżkami! niestety jeszcze nie potrafi powiedzieć jak się nazywa :/ dobry pomysł z tym oznakowaniem myślę że opaska z imieniem nazwiskiem i nr tel przy okazji wyjazdów zagości i na Patryka ręku!Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
oliwka
2010.04.23 14:24
Upss... Oliwcię... edycjo...
oliwka
2010.04.23 14:23
Przedsmak zaginięcia dziecka przeżyłam osobiście... och co za przeżycie.... czyli Oliwci mieliśmy z córka w Stokrotce, kiedy to Oliwcia zniknęła dosłownie na chwilkę nam z oczu i... szok... nie ma dziecka, co robić, gdzie szukać... obleciałyśmy wszystkie stoiska jakie były... prawie całą posesję wokół galerii i znowu poszukiwania w środku i nagle Oliwcia idzie sobie spokojnie w naszym kierunku... my do niej: gdzie, co, jak... a ona byłam w łazience siku, bo mi się zachciało i Pani mnie tam zaprowadziła... Na szczęście skończyło się tylko na naszym strachu.....
Mama Tymka
2010.04.23 14:04
Wiecie JAK NIE ZGUBIĆ TEGO CO NAM NAJDROŻSZE?Mój mężczyzna nr 2