Mama Julki
2010.08.26 15:03
Oj, ja zanm kilka przypadków takiej nadgorliwej rodzicielskiej miłości! Znam przypadek, kiedy matka zmienia córce...podpaski i chodzi z nią do toalety, mimo że ta ma juz 12 lat... Znam tez przypadek, kiedy rodzice wożą dziecko przez cały okres edukacji autem do szkoły, bo boją sie puścić je na rowerze, czy autobusem, którym jeżdżą wszystkie dzieci... Takie trzymanie pod kloszem, w złotej klatce jest okropną krzywda dla dziecka, ktoe jest absolutnie niesamodzielne i pozbawione wyobrażenia o realnym świecie! Ja staram sie od poczatku dawać Julii duzo swobody i uczyć ja samodzielnosci! Widzę efekty - moja córka jest dojrzała jak na swój wiek i razdzi sobie sama w wielu sytuacjach, w których nie radzą sobie jej rówieśnicy.
Mama Tymka
2010.08.26 11:21
alanml napisał 2010-08-25 11:20:11Należę do matek kochających za bardzo w sensie takim, że szaleje za synem, rozpuściłam go niemiłosiernie a teraz....nie radzę sobie z nim. To długa historia...Ala - Kuba jest mały... masz jeszcze czas to wyprostować. Najważniejsze że zdajesz sobie sprawę z tego że jest problem. To dobry punkt wyjścia do zmian.Mój mężczyzna nr 2
Sonia
2010.08.25 11:33
alanml napisał 2010-08-25 11:20:11Należę do matek kochających za bardzo w sensie takim, że szaleje za synem, rozpuściłam go niemiłosiernie a teraz....nie radzę sobie z nim. To długa historia...Alu nie Ty jedna. Ja również rozpuściłam dzieci.Jednak mąz(pochodzi z wielodzietnej rodziny) i potrafi sprowadzić mnie na ziemię. Dobre jest to,ze potrafimy o tym rozmawiać.Nie jest tak,że mąz tyranizuje dzieciaki.Nie.Po prostu on bardziej trzeźwo patrzy na to wszystko i jak "nazbiera się" za dużo przwienień lub grzechów mówi:dośc.Razem ustaliliśmy zasady i trzymamy się ich.Powiem Ci,ze kiedyś "burzyłam się" na nie.jednak na dłuższą metę,to jednak mąz miał rację.Wyszło w praniu:))))
Mama Tymka
2010.08.25 11:26
marteczka napisał 2010-08-25 11:06:59a, która z nas Mam przyzna, że kocha nie - mądrze?;)Chyba żadna. Najtrudniej dojrzeć błąd we własnym postępowaniu. marteczka napisał 2010-08-25 10:53:41pewnie można kochać "za bardzo". To tłumaczyłoby istnienie potem syndromu nieodciętej pępowiny u dorosłych a wciąż jednak dzieci. Może ktoś, kto kocha za bardzo był sam kochany za mało? Może zawodzi rodzicielska intuicja?Pępowinę trzeba odcią z obu stron. Czasami dzieci chcą i robią cięcie po swojej stronie ale rodzice nie chcą takich decyzji podjąć bo całe życie byli tylko dla dzieci. Tym samym robią krzywdę i dzieciom i sobie. A życia z anikogo nie da się przeżyć. Powinniśmy dać naszym pociechom możliwość wyfrunięcia z gniazda kiedy przyjdzie na to pora. Ale i musimy uczyć ich tego i przygotowywać do dorosłości.Mój mężczyzna nr 2
alanml
2010.08.25 11:20
Należę do matek kochających za bardzo w sensie takim, że szaleje za synem, rozpuściłam go niemiłosiernie a teraz....nie radzę sobie z nim. To długa historia...DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
marteczka
2010.08.25 11:06
a, która z nas Mam przyzna, że kocha nie - mądrze?;)uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
Sonia
2010.08.25 11:01
Rodzice często przesadzają z miłościąTrzeba kochąć mądrze. Znam taki przypadek.Koleżanki syn idzie w tym roku do przedszkola.Ma 6 lat(z hakiem). Nie potrafi ubrać butów,kurtki i nawet nie siedzi w łazience na kibelku...Tylko robi na nocnik.Powiedział Jej(mojej koleżance a swojej mamie) ,że jak w przedszkolu nie bedzie nocnika to on zrobi co trzeba w majtki!!!! Po prosu mama kochała syna za bardzo,wszysko za niego robiła,nawet zabawki zbierała za niego,gdy miał 5 lat i klocki potrafił pozbierać. A teraz dziecko niec nie potrafi lub potrafić nie chce.
marteczka
2010.08.25 10:53
pewnie można kochać "za bardzo". To tłumaczyłoby istnienie potem syndromu nieodciętej pępowiny u dorosłych a wciąż jednak dzieci. Może ktoś, kto kocha za bardzo był sam kochany za mało? Może zawodzi rodzicielska intuicja?uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
oliwka
2010.08.25 10:00
Mama Tymka napisał 2010-08-25 09:53:13Wicie oprócz historii o Ono znam też takie przypadki kiedy 18letnia osoba nie potrafi sobei sama herbaty zrobić - nie żeby jej się nie chciało, ale na prawdę NIE UMIE. I znam takie przypadki kiedy rodzic 6letniemu dziecu wyciera pupę po załatwieniu potrzeb fizjologicznych. TO NIE JEST NORMALNE. Tak samo jak nienormalne jest kiedy dorosły facet siada na kolanach cioci. W tym wieku to faceci biorą na kolana zupełnie inne kobiety.Nasz Młody (21 lat) to by całował... hihihi... mamusię i tatusia. On od maleńkości taka przylepka była... i tak mu zostało... ale czy to nie normalne... jak dla mnie to taki po prostu ludzki odruch, tak już ma i on z naszej trójki dzieci często mówi ... mamuś kocham cię, tatuś kocham cię... a szczególnie jak coś chce... ale i tak to słodkie jest...
Madziaa
2010.08.25 09:55
znam osobe która ma 23 lata a ziemiaków nie posoli a przy okazji wiadomo że nic nie ugotuje
Mama Tymka
2010.08.25 09:53
Wicie oprócz historii o Ono znam też takie przypadki kiedy 18letnia osoba nie potrafi sobei sama herbaty zrobić - nie żeby jej się nie chciało, ale na prawdę NIE UMIE. I znam takie przypadki kiedy rodzic 6letniemu dziecu wyciera pupę po załatwieniu potrzeb fizjologicznych. TO NIE JEST NORMALNE. Tak samo jak nienormalne jest kiedy dorosły facet siada na kolanach cioci. W tym wieku to faceci biorą na kolana zupełnie inne kobiety.Mój mężczyzna nr 2
Madziaa
2010.08.25 09:48
miało być nadgorliwości rodziców... Madziaa napisał 2010-08-25 09:47:58
jesli juz o nadgorliwości dzieci,
siostra mojej koleżanki ma 9 lat....ona uważa ja już za takąąąą samodzielna bo kanapkę sobie potrafi zrobić - dla mnie to nic nadzwyczajnego,
pieści się do niej i u dentysty trzyma za rękę....ciągle chwali że jest taka ładniutka i wogóle a później dziwia sie ludzie, że ktoś ma wysokie mniemanie o sobie
Madziaa
2010.08.25 09:47
jesli juz o nadgorliwości dzieci,
siostra mojej koleżanki ma 9 lat....ona uważa ja już za takąąąą samodzielna bo kanapkę sobie potrafi zrobić - dla mnie to nic nadzwyczajnego,
pieści się do niej i u dentysty trzyma za rękę....ciągle chwali że jest taka ładniutka i wogóle a później dziwia sie ludzie, że ktoś ma wysokie mniemanie o sobie
oliwka
2010.08.25 09:39
Mama Tymka napisał 2010-08-25 09:07:32Znacie takie przypadki "kochania za bardzo"? Jak myślicie na ile można sobie pozwolić, a jakiej granicy nie powinno się przekraczac by nie wyrządzić dziecku krzywdy? Dobre pytanie KASIU Takich przypadków nie znam... ale inne... może...
gochna
2010.08.25 09:37
należy rozgraniczyć miłość od nadgorliwości i wyidealizowanego obrazu dziecka. miłość nie zawsze równa się nadopiekuńczość i gorliwość. można kochać mądrze. a można nie kochac i być nadopiekuńczym, nadgorliwym. i krzywdzić.Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
Mama Tymka
2010.08.25 09:07
Znacie takie przypadki "kochania za bardzo"? Jak myślicie na ile można sobie pozwolić, a jakiej granicy nie powinno się przekraczac by nie wyrządzić dziecku krzywdy? Mój mężczyzna nr 2