Wątek:
Co zrobić z włosami
10odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 15188Witam moje włosy doprowadzają mnie do malej furii.Rano nie chcą się dać ułożyć,najchętniej bym fundnęła sobie trwałą no ale w ciąży odpada.Chce iśc do fryzjera by je troszkę podcięła czy powinnam mówić fryzjerce o ciąży wiem ze trzeba jak się idzie do dentysty,ale czy tu też.
monaaa71Poziom:
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
1
nie zaszkodzi powiedzieć,choć jeśli chcesz tylko podciąć... w zakładzie unosi się zapach różnych specyfików
anusiaPoziom:
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
2
umów sie rano jako pierwsza klientka nie będziesz miała mdłości od zapachu, no inie będziesz musiała wdychać oparów. powiedz to fryzjerka nie będzie używać np. lakieru w spreyu

Mam swoją ulubiona fryzjerkę tzn chodze do niej jak jest potrzeba.Pójdę do niej w poniedzialek lub we wtorek i umowię się w tym miesiącu chrziny wnuka ,święta,nie chce wyglądać jak czupiradlo i zaniedbana baba.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
4
Jak chcesz trwałą, to się nie krępuj- teraz twoje włosy maja duży zasób hormonów, więc będą gęściejsze, ładniejsze, bardziej błyszczące. A po porodzie i tak większość z tego wypadnie
Tylko musisz powiedzieć bezwzględnie fryzjerce, że jesteś w ciąży- żeby nie używała zbyt intensywnych odżywek. Ja miałam przy trzeciej trwałej mały "wypadek"- byłam świeżo po grypie, jeszcze z lekka gorączka, ale nie chciałam odkładać umówionej wizyty ze względu na wyjazd (trwałą robiłam u mojej sprawdzonej fryzjerki, w miejscowości, z której pochodzę). Nowa odżywka, intensywny zapach- i poleciałam z fotela... prawdopodobnie jestem uczulona na niektóre zapachy, bo to nie jest pierwszy taki incydent z zapachami. Może, gdybym wspomniała, że jestem osłabiona- miałabym słabszą, ale mniej intensywną odzywkę i nie straciłabym przytomności... Na szczęście na krótko, a fryzjerka zachowała się najwłaściwiej
Ostatnio robiłam znów trwałą- miałam znów mniej intensywną odżywkę- bez problemów się obyło, a włosy są nadal śliczne
Z tymi zapachami tak jest, że kiedyś np. jechałam okejką (taki prywatny busik) na dworzec z Jarot- niemalże przystanek po mnie wsiadła kobieta perfidnie wyperfumowana- jakby pół butelki perfum złośliwie na siebie wylała... Usiadła przede mną, już po trzech przystankach nie miałam czym oddychać, potem czułam mrowienie w dłoniach, następnie w nogach, starałam się oddychać często i w stronę uchylonego okna- tak słabo mi się robiło, drętwiały mi potem całe ręce, szybko oddychałam, łapałam powietrze jak ryba bez wody- przed wyjściem z autobusu powstrzymywało mnie tylko to, że musiałam na dworzec dojechać na konkretną godzinę. Jak wysiadłam na dworcu, to miałam nogi jak z waty, usiadłam na pierwszej lepszej ławeczce na kilka minut głęboko oddychając, zdałam sobie sprawe, że pewnie dlatego sama rzadko używam perfum, bo muszę być uczulona na jakieś składniki... Żałuję, że niektóre kobiety bezmyślnie wylewają na siebie te butelki perfum- nie myśląc, że przez nie ktoś może poczuć się słabo, wręcz nawet stracić przytomność... Zresztą mieliśmy taka współlokatorkę całkiem niedawno- czasami zaspała, więc nie myła się, a mocno perfumowała...



ja jeżdżę do Olsztyna do szkoły, no i odnośnie tych pań wyperfumowanych... mi po prostu smierdzi zepsutym mięsem..od takiej pani
i jeszcze jak mam w takim busiku wytrzymac 1,5 h do domu to masakra


Ja jednak odradzałabym trwałą kobietom ciężarnym, ale nie tylko ze względu na intensywny zapach, ale myślę raczej o bezpieczeństwie fasolki.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
7
pchelka napisał 2010-12-03 09:10:48
Skoro ciężarne farbują włosy, to i ondulację mogą robić- tak myślę, przecież to śmierdzi tak samo, podobny też jest utrwalacz.Ja jednak odradzałabym trwałą kobietom ciężarnym, ale nie tylko ze względu na intensywny zapach, ale myślę raczej o bezpieczeństwie fasolki.
Tigrina napisał 2010-12-03 16:35:29
Masz rację Alu, ale w I trymestrze raczej bym tego nie zrobiła.pchelka napisał 2010-12-03 09:10:48
Skoro ciężarne farbują włosy, to i ondulację mogą robić- tak myślę, przecież to śmierdzi tak samo, podobny też jest utrwalacz.Ja jednak odradzałabym trwałą kobietom ciężarnym, ale nie tylko ze względu na intensywny zapach, ale myślę raczej o bezpieczeństwie fasolki.
Dzięki Wam za porady podetnę je tak będzie dla fasolki lepiej a i ja bede mieć spokój z włosami.
Farbowalam wlosy bedac w ciazy - kolor wyszedl ale sie szybciutko zmyl. A od zapachu w salonie fryzjerskim to myslalam, ze umre. Przechodzilam tam straszne tortury!!! Trwala bym sobie darowala, z dwoch wzgledow: niewiadomo co Ci wyjdzie i czy w ogole wyjdzie, a po drugie jak zrobisz raz bedziesz musiala robic non stop. Ogolnie nie podoba mi sie trwala!!!