Było juz na temat prezydentów i radnych -teraz czeka nas dofinansowanie parlamentarzystów - Forum

Ręce mi opadły...nie mam słów!

Nie odejdą od koryta póki się nie najedzą,a za kilka miesięcy znowu będą nas czarować ,że są odpowiednimi kandydatami na (p)osłów.

Skoro odprawę dostaje każdy etatowy pracownik - jak tłumacza to ok - niech mają karty chiopwe i zaznaczją swoją 8- godzinną obecność w sejmie. I tyle! Beda etatowi niech prawo jest takie jak dla wszystkich. Ale jak patrzę na puste ławy to chyba wszyscy na komisjach nie siedzą?!

Osdprawy owszem za udokumentowany czas pracy.

Jaki zakład pracy ??? Gdzie pozwolonoby aby pijany pracownik debatował na produkcją (Kruk, ostatnio też 3-ci bliźniak był ledwo sztywny na posiedzeniu).

 To są czyste kpiny ze swoich pracodawców czyli NAS. Sami dla siebie uchwalają prawo, traktując nas jak niewolników i dostarczycieli kasy. Nóż się otwiera patrząc na wyczyny gnoi.

A to już ma niewiele wspólnego z demokracją, bo my, "lud", jestesmy przeciw.

Co znaczy jesteśmy przeciw? Przecież większość na nich głosowała, czyli to popiera.

Wiesz Robert... Tylko, że gdy się do nas łaszą przed wyborami zupełnie inaczej się przedstawiają... I osobiście właśnie to mnie najbradziej wkurza... Choć może już nie, bo przestałam wierzyć w wieczne gruszki na sośnie i nie głosuję na ludzi, którzy już zawiedli... Szukam nowych nazwisk, choć czasem to niestety trudne...

A czy to pierwszy raz ludzie przy korycie żerują na nas? Chyba nie da się wybrać kogoś kto obiecane gruszki na sośnie nam da- bo takich osób nie ma

Wiem Marlenko.. Ale wciąż jestem naiwniakiem i mam taką nadzieję, że ten "nowy" nie od razu nas wystrychnie na dudka... Bo co robią "zasiedziali" to wszyscy wiemy...

A poza tym... Ja nie chce tych wydumanych gruszek... Niech ktoś powie jasno jak jest i co może wtedy inaczej się rozkłada procent zaufania... Np. w wyborach samorżadowych zagłosowałam na gościa, który otwarcie powiedział, że cudów nie zrobi ale polityką małych kroków może doprowadzić do lepszcyh zmian... Tak uważam jest uczciwiej...

Takich jest wielu. Ale jednak większość woli te gruszki. I baloniki - bo jak dostanie balonik na wiecu wyborczym to zagłosuje (wiem, że głupie, ale dla co niektóeych to wystarczająca motywacja).

A my za to płacimy - i w przenośni, i dosłownie...

I tu sie z Toba zarówno nie zgadzam jak i zgadzam...

To wcale nie jest głupie - TAK WŁAŚNIE PO PROSTU JEST! Głos za balonik czy inny gadżet... W moim mieście na prezydenta wybrano gościa który jest mocno posunięty w latach i chory ale kupuje gawiedź światełkami na święta i kwietnikami latem! I nie ważne, że znów nie będzie obwodnicy północnej... Po cholerę nam nowa droga? Grunt, że na słupach błyska i miga... Wrrr...

Centa myślisz, z ejakbyśmy nie głosowali, to lepsi by rządzili?

Przecież kwestia wyborów jest tak wymyślona, że nie mamy zbyt wielu możliwosci... Na kogoś głosować trzeba...

Dokładnie - tak jest wymyślona...

Pamiętam, jak kiedys u nas w wyborach zwyciężył pewien gość - z miażdżącą przewagą. Bo działał w gminie i to konkretnie - ludzie go popierali. Ale w wyborach do Sejmu startował z partii, która nie przekroczyła progu wyborczego. i do sejmu dosatał się bubek, którego mało kto kojarzył. Nawet nie z osiągnięć - bo takowych nie miał (ale był ze "słusznej" partii) ale nawet nazwisko mało co komu mówiło.

I takich bubków-nieudaczników, ale po słusznej linii pełno dostaje się do Sejmu. A fachowcy?

Fachowców nie potrzeba w państwie...

A pewnie... Jeszcze nie daj Boże coś dobrze zrobią...

Dokładnie...

Jakaś niedorobiona ta nasza demokracja...