Kurcze... jak oni to robią...
Profesor-rekordzista pracował na dziewięciu etatach
(fot. Jupiterimages)
Ponad połowa profesorów uniwersyteckich i docentów pracuje na minimum dwóch uczelniach. Rekordzista pracował aż na dziewięciu etatach - informuje "Metro".
Minister Barbara Kudrycka poprosiła o informacje, na ilu etatach pracują zatrudniani w państwowych uczelniach wykładowcy. Dostarczono dane ze 115 szkół
wyższych.
Wśród naukowców zatrudnionych na uniwersytetach trudno znaleźć takich, którzy nie pracowaliby gdzieś indziej. Na co najmniej dwóch uczelniach jednocześnie jest zatrudnionych nieco ponad połowa wykładowców. Najczęściej profesorowie (ponad co trzeci.) i docenci (16,4%). Zresztą
naukowcy udzielają się nie tylko na uczelniach. W firmach pracuje 14% profesorów. Podobnie jest na politechnikach.
Studenci twierdzą, że profesorowie coraz częściej opuszczają nie tylko dyżury, lecz nawet wykłady. Jeden z rektorów uczelni ekonomicznej pracował aż na dziewięciu etatach. Rekordzista w pewnej niepublicznej
szkole wyższej koordynował nauczanie aż 28 odległych tematycznie przedmiotów.
Rząd przyjął już założenia ustawy o szkolnictwie wyższym, która zaostrzy zasady zatrudniania na wielu etatach . Naukowcy, by pracować na drugim etacie, będą teraz musieli mieć zgodę szefa swojej uczelni, a ministerstwo będzie te informacje monitorować.
wp.pl