Implant antykoncepcyjny
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Wciąż nie jest aż tak popularny w Polsce jak w innych krajach. Według mnie jest to niewypał. Sama miałam go kilka miesięcy i niestety usunełam. Powoduje nadmierne krawawienie, tycie, złe samopoczucie.
A Wy co sądzicie?
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja zdecydowałam się na wkładkę. Założyłam w czwartek. Nie należy to do przyjemności niestety ale juz jestem po. Co do implantu nie zamierzam go już mieć nigdy!
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Ja mam implant od prawie roku i nie mam żadnych skutków ubocznych, nie przytylam ani deka, mam regularne miesiaczki, trwające 2-3 dni.Nawet są niebolesne. Dla mnie implanton jest rewelacyjny!!!
Nie musze o niczym pamiętać a jestem zabezpieczona:)
Może akurat Twoj organizm go żle przyjął , nie dla kazdej wybrana metoda antykoncepcji jest odpowiednia.
Moja znajoma też ma implanta, po 2 miesiącach obfitego krwawienia dostała dodatkowo na 2 miesiące tabletki aby wyregulowały miesiączkę i tak się stało, nie narzeka na implanta.
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Implant wygląda jak ok. 2 cm. drucik który się wszczepia pod skórę na ramieniu. Wydziela się dawka hormonów mająca działanie antykoncepcyjne.
Założenie jest bolesne wymaga znieczulenia a wyjęcie też nie należy do przyjemnych rzeczy.
Wygląda jak 4 cm zapalka i jest wszczepiany po wewnętrznej stronie przedramienia, zabieg wszczepienia implantu jest ze znieczuleniem miejscowym, wtedy nie boli:)Po tygodniu nie ma już śladu nakłucia, implant nie przeszkadza bo jest pod skóra i jest nie widoczny, sama go wyczuwam jedynie opuszkami palców. Implant działa na zasadzie tabletek antykoncepcyjnych, wydziela dawki hormonów. Jest to metoda odwracalnej antykoncepcji, w każdej chwili można się zdecydować na wyciągnięcie implantu choć działanie ma na 3 lata.
Ja jestem zadowolona z implantu.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja mam implant od prawie roku i nie mam żadnych skutków ubocznych, nie przytylam ani deka, mam regularne miesiaczki, trwające 2-3 dni.Nawet są niebolesne. Dla mnie implanton jest rewelacyjny!!!
Nie musze o niczym pamiętać a jestem zabezpieczona:)
Może akurat Twoj organizm go żle przyjął , nie dla kazdej wybrana metoda antykoncepcji jest odpowiednia.
Moja znajoma też ma implanta, po 2 miesiącach obfitego krwawienia dostała dodatkowo na 2 miesiące tabletki aby wyregulowały miesiączkę i tak się stało, nie narzeka na implanta.
Wiesz masz ogromne szczęście. Niewiele moich koleżanek ma jak Ty. Większość niestety musiała go wyjąć.
Od jakiegoś miesiąca mam wkładkę bezhormonalną. Narazie mój organizm traktuje ją jako obce ciało (wysypka na dekoldzie, bóle jajników, krwawienia) ale po jakimś czasie dopiero ma wszystko się unormować.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Implant wygląda jak ok. 2 cm. drucik który się wszczepia pod skórę na ramieniu. Wydziela się dawka hormonów mająca działanie antykoncepcyjne.
Założenie jest bolesne wymaga znieczulenia a wyjęcie też nie należy do przyjemnych rzeczy.
Wygląda jak 4 cm zapalka i jest wszczepiany po wewnętrznej stronie przedramienia, zabieg wszczepienia implantu jest ze znieczuleniem miejscowym, wtedy nie boli:)Po tygodniu nie ma już śladu nakłucia, implant nie przeszkadza bo jest pod skóra i jest nie widoczny, sama go wyczuwam jedynie opuszkami palców. Implant działa na zasadzie tabletek antykoncepcyjnych, wydziela dawki hormonów. Jest to metoda odwracalnej antykoncepcji, w każdej chwili można się zdecydować na wyciągnięcie implantu choć działanie ma na 3 lata.
Ja jestem zadowolona z implantu.
Nikt nie mówi że na żywca go wsadzają. U mnie też było znieczulenie ale samo nakłucie boli i czułam ogromny dyskomfort. Po założeniu implanta miałam ogromnego siniaka. Wyjęcie jego jeszcze bardziej bolało, może znieczulenie nie zaczeło działać i została blizna do dzisiaj.
Założenie wkładki także jest bolesne!
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Mi przed założeniem implantu lekarz wszystko wyjaśnił i powiedzial ze wrazie obfitych krwawień, które mogą wystąpić gdy organizm zacznie go toleroać mam się zglosic po tabletki ktore trzeba w razie czego brać przez 2 miesiącę, ja nie musialam ale koleżanka musiała je dodatkowo brać i się jej wyregulował, może po prostu lekarz który Ci wszczepiał implant był niedoświadczony w tym co robi i dlatego cie to bolało i nie doradził co robic gdyby wystąpiły krawienia.
Widzisz wkładka też bolała,też możesz krwawić a jednak sie na nią zdecydowalaś. Ja mam szczęście i dziewczyna ktorą znam też je ma bo my nie narzekamy na implanty...
Niestety jak dla mnie wkładka wewnątrz-maciczna zwana wczesno-poronną to ostatnia metoda na którą bym się zdecydowała. Po tabletkach mialam wymioty, po zastrzykach tyłam.
Implant jest najlepszym zabezpieczeniem które stosowałam, a w dodatku nie drażni żołądka ani wątroby bo jest pod skórą:)
Mam nadzieję że w Twoim przypadku wkładka będzie odpowiednia i że będziesz czuła konfort i zadowolenie:) Pozdrawiam.)
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Mi przed założeniem implantu lekarz wszystko wyjaśnił i powiedzial ze wrazie obfitych krwawień, które mogą wystąpić gdy organizm zacznie go toleroać mam się zglosic po tabletki ktore trzeba w razie czego brać przez 2 miesiącę, ja nie musialam ale koleżanka musiała je dodatkowo brać i się jej wyregulował, może po prostu lekarz który Ci wszczepiał implant był niedoświadczony w tym co robi i dlatego cie to bolało i nie doradził co robic gdyby wystąpiły krawienia.
Widzisz wkładka też bolała,też możesz krwawić a jednak sie na nią zdecydowalaś. Ja mam szczęście i dziewczyna ktorą znam też je ma bo my nie narzekamy na implanty...
Niestety jak dla mnie wkładka wewnątrz-maciczna zwana wczesno-poronną to ostatnia metoda na którą bym się zdecydowała. Po tabletkach mialam wymioty, po zastrzykach tyłam.
Implant jest najlepszym zabezpieczeniem które stosowałam, a w dodatku nie drażni żołądka ani wątroby bo jest pod skórą:)
Mam nadzieję że w Twoim przypadku wkładka będzie odpowiednia i że będziesz czuła konfort i zadowolenie:) Pozdrawiam.)
Ja też taka mam nadzieję bo to moja przedostatnia metoda antykoncepcji. Ostatnia jest najskuteczniejsza czyli nie uprawiać seksu w ogóle.
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Ja też taka mam nadzieję bo to moja przedostatnia metoda antykoncepcji. Ostatnia jest najskuteczniejsza czyli nie uprawiać seksu w ogóle.
Zawsze można kupić młotek, żeby seks wybić sobie z glowy
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja też taka mam nadzieję bo to moja przedostatnia metoda antykoncepcji. Ostatnia jest najskuteczniejsza czyli nie uprawiać seksu w ogóle.
Zawsze można kupić młotek, żeby seks wybić sobie z glowy
Jak pomyslę to można być bardzo pomysłowym w tek kwestii jak nie uprawiać seksu. Chyba powinien być taki wątek...
- Zarejestrowany: 01.03.2011, 20:25
- Posty: 181
Ja też taka mam nadzieję bo to moja przedostatnia metoda antykoncepcji. Ostatnia jest najskuteczniejsza czyli nie uprawiać seksu w ogóle.
Zawsze można kupić młotek, żeby seks wybić sobie z glowy
ha ha ha ha ha szkoda że u nas nie mozna dobrowolie poddać się sterylizacji ,,, to chyba było by lepsze niż brak sexu :D Ale tylko dla kobiet które by już wiedziały w 10000% ,że nie planują dzieci :D
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja też taka mam nadzieję bo to moja przedostatnia metoda antykoncepcji. Ostatnia jest najskuteczniejsza czyli nie uprawiać seksu w ogóle.
Zawsze można kupić młotek, żeby seks wybić sobie z glowy
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Niestety podwiązanie jajników czyli sterylizacja jest niodwracalna. Co będzie jak kobieta jednak będzie chciała dziecka?
Zadziwiające jak często o wielu rzeczach nie zdajemy sobie sprawy. Jeszcze kilka lat temu sama chciałam podwiąząc jajniki, bo myślałam że jest to rutynowy zabieg i wygląda tak jak się nazywa czyli ,,podwiąznie,, i w każdej chwili można odwiązać... Zaczęłam czytać i śmiałam się sama z siebie.
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Niestety podwiązanie jajników czyli sterylizacja jest niodwracalna. Co będzie jak kobieta jednak będzie chciała dziecka?
Zadziwiające jak często o wielu rzeczach nie zdajemy sobie sprawy. Jeszcze kilka lat temu sama chciałam podwiąząc jajniki, bo myślałam że jest to rutynowy zabieg i wygląda tak jak się nazywa czyli ,,podwiąznie,, i w każdej chwili można odwiązać... Zaczęłam czytać i śmiałam się sama z siebie.
ja też nie chcialabym podwiązać jajnikow...W kazdej chwili można się rozmysleć i chciec dziecko a po tym zabiegu już nie można...
- Zarejestrowany: 01.03.2011, 20:25
- Posty: 181
Niestety podwiązanie jajników czyli sterylizacja jest niodwracalna. Co będzie jak kobieta jednak będzie chciała dziecka?
Zadziwiające jak często o wielu rzeczach nie zdajemy sobie sprawy. Jeszcze kilka lat temu sama chciałam podwiąząc jajniki, bo myślałam że jest to rutynowy zabieg i wygląda tak jak się nazywa czyli ,,podwiąznie,, i w każdej chwili można odwiązać... Zaczęłam czytać i śmiałam się sama z siebie.
ja też dużo czytałam . . . i wiem, że gdyby u Nas było legalne to bym się zdecydowała.. nie jestem 16-laktą ktora pochopnie by tą decyzję podjęla
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja zarzekam się że niechce więcej dzieci ale bezdomną kotką nie jestem którą się powinno wysterylizować żeby się więcej nie kociła
- Zarejestrowany: 01.03.2011, 20:25
- Posty: 181
Ja zarzekam się że niechce więcej dzieci ale bezdomną kotką nie jestem którą się powinno wysterylizować żeby się więcej nie kociła
ha ha to jest fakt :D u nas sterylizacja kojarzy się ze zwierzętami :D
zwłaszcza kotami :D
myśmy z mężem swój cel osiągneli - 3 dzieci :D ! ha i żebym się miała na kolejne zdecudować to w totka musiała bym wygrać i to min.50milionów :p
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Ja mam jedno i czuję że jestem wyczerpana. U mnie sterylizacja była by głupotą. Moja siostra zdecydowała się na drugie po 9 latach. W chwili obecnej nie chcę więcej dzieci bo mój świat jest tak skonstruowany i ułozony że nie ma w nim miejsca na drugie dziecko ,ale kto wie co będzie za kilka lat.
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
ja mam 2 i czasem też brakuje mi sił...mąż nalega na 3 i kto wie??? Na pewno nie teraz ale za 3-4 lata
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
To max 4 lata masz jeszcze dla siebie
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
To max 4 lata masz jeszcze dla siebie
No i cale życie dla dzieci:)