Lekarze alarmują: Dzieci umierają w łóżkach rodziców
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Może to jest wyjaśnienie śmierci łóżeczkowej niemowląt...
Lekarze alarmują: Dzieci umierają w łóżkach rodziców sxc.hu
Powinny spać osobno.
Śmierć "łóżeczkowa" może mieć związek ze spaniem niemowląt razem z rodzicami - ostrzegają australijscy naukowcy.
Tylko w stanie Victoria w ciągu ostatnich trzech lat odnotowano 72 przypadki śmierci podczas snu u dzieci między 7. dniem, a pierwszym rokiem życia. Aż 33 z nich spało z dorosłymi w jednym łóżku - donosi portal news.com. au.
Lekarze podejrzewają, że śpiąc z rodzicami maluchy mogą mieć za mało powietrza lub po prostu przegrzewają się. Na razie nie ma jednak dokładnych badań na ten temat.
Rodzice dostają sprzeczne informacje. Jedni lekarze odradzają zabierania dziecka do swojego łóżka, inni nie widzą w tym nic złego. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że spanie z delikatnym noworodkiem w jednym łóżku zawsze jest ryzykowne - mówi Harriet Hitchcock z Murdoch Children's Research Institute.
Na wszelki wypadek australijscy lekarze namawiają rodziców, by nie spali z dziećmi w jednym łóżku. Ich zdaniem maluchom wyjdzie to na zdrowie, a dorośli nie będą mieć później problemów z wygonieniem dziecka ze swojej sypialni, gdy to podrośnie.
Sfora.pl
Tylko w wyjątkowych sutuacjach dziecko spało ze mną...wygodniej jest obojgu w swoim łóżku:)
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Moj chrzesniak Oliwier śpi w swoim łóźku od urodzenia,nie z rodzicami.Oliwier zasypia tylko w swoim łóźeczku inaczej nie zaśnie.
Jakoś to do mnie nie przemawia - śmierć łóżeczkowa zdarza się także dzieciom, które nie śpia z rodzicami.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Ciekawe wnioski - większość dzieci umarła w swoim łóżeczku, a oni twierdzą, że to przez spanie z rodzicami ;)
Zresztą SIDS Global Task Force twierdzi np, że "w kulturach, w których większość osób dzieli łóżko z dziećmi, występuje najniższy odsetek przypadków SIDS" ;)
P.S. Właściwie to też nie tak prosto, bo powinni uwzględnić częstość występowania SIDS wśród ogółu dzieci śpiących z rodzicami lub bez, odsetek jakiś podać. Takie cyferki typu 33 z 72 niewiele mówią.
Widać, że "australijscy naukowcy" gonią swych "yntelygentnych" kolegów z Ameryki.
33 z 72 to jest niecałe 46%. Czyli totalny bzdet, a nie badania naukowe.
I jeszcze ten cudowny kruczek z artykułu:
"Lekarze podejrzewają, [...] nie ma jednak dokładnych badań [...]"
Może jakiegoś Ig-Nobla dla australijczyków?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nagrody w dziedzinie medycyny już dzisiaj przedstawiono... oni się nie załapali...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A wracając do tematu nasze dzieci i wnusia od razu spali w swoich łóżeczkach. Ja po prostu nie wyobrażam sobie spania z takim maleństwem i jego z naszym. Komfort musi każdy mieć czy to dorosły czy maluszek. A do uścisków mieliśmy cały dzień.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Meliska od początku śpi oddzielnie i wszyscy sa zadowoleni;)
- Zarejestrowany: 23.10.2010, 11:06
- Posty: 286
ojoj a moje spia ze mna ale czy to oznacza ze jestem zla matka? bo nie przyzwyczailam ich do spania osobno w sfoich lozeczkach? no w innym zimnym pokoju? bo w sypialni nie zmiesci sie tyle lozeczek. sandra ma swoje lozko i tydzien spi w nim tydzien ze mna i tak na zmiane ;-)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
ojoj a moje spia ze mna ale czy to oznacza ze jestem zla matka? bo nie przyzwyczailam ich do spania osobno w sfoich lozeczkach? no w innym zimnym pokoju? bo w sypialni nie zmiesci sie tyle lozeczek. sandra ma swoje lozko i tydzien spi w nim tydzien ze mna i tak na zmiane ;-)
Pewnie, że nie!!!! Moj młodszy syn też spał ze mną i nic sie nie stało:) Nam było tak wygodnie, i tyle. I choć ciężko było spać z małym wiercipiętą, to bez większych problemów udało mi się Go przestawić na spanie osobno:)
Nie przekonały mnie badania a śmierć łóżeczkowa niemowląt nadal jest jak dla mnie zagadką (czytałam kiedyś o niewykształconym odruchu, który normalnie jest odruchem bezwarunkowym - oddychaniu). Gdyby dzięki tym najnowszym doniesieniom miała zapaść decyzja w naszym domy czy dzieci śpią z nami czy też nie - to by spały... Jednak my szanujemy swoją wygodę i komfort snu a także "łóżkową prywatność" i od początku baliśmy się spać z dziećmi, gdyż przez sen moglibyśmy wyrządzić mu krzywdę. Żadna z dziewczynek nie przespała w naszym łóżku ani jednej nocy. Za to do 6 miesiąca obydwie spały w swoich łóżeczkach jednak na wyciągnięcie mojej ręki - tuż przy naszym łóżku. Później u siebie w pokoiku.
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
- Zarejestrowany: 23.10.2010, 11:06
- Posty: 286
moja corka dzisiaj przez telefon mi oswiadczyla ze jak jej urodze sioetrzyczke to ona jej zrobi miejzce w lozku i bedzi spala wkoncu u sibie;-) zobaczymy il w tym prawdy :-)
Mioje dziecko śpi ze mną tylko i wyłącznie wtedy, gdy obudzi się o 5 nad ranem na jedzonko:-) Wtedy już zostaje z nami, a tak całą nockę przesypiamy bez niej:) Natalcia lubi swoje łóżeczko:-D
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Do mnie to jakoś nie przemówiło!