niejadek - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

niejadek

14odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2718
Avatar użytkownika Isiunia
IsiuniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
  • Posty: 1733
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 czerwca 2008 20:09 | ID: 2135

ja mam taki proble, ze jak nie zabawię, nie zajmę czyms dziecka (1 rok i 2 miesiace), to nie zje mi nic. Wyjątek stanowi rosolek z makaronem - ma raz  w tygodniu i sam domaga sie dokladki. Wszyscy wokolo mowia, ze jak dziecko nie chce, nie trzeba dawac. Ze samo sie nie zagłodzi. Ale wydaje mi sie,ze trzeba szukac sposobu na maluszka. Moze wlasnie jakas zabawa, fajnie wygladajace jedzenie itp. Moze odnajdzie cos,co lubi?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 czerwca 2008 08:51 | ID: 2141
    mamy chyba podobne dzieci Isiunia pod tym względem. Nie powiem,żeby mój syn 12 miesięczny był niejadkiem ale czasem zabawić też muszę. Jestesmy teraz na etapie oglądania i "opowiadania" kolorowych książeczek. I to działa(!) Anitko nie wiem w jakim wieku jest twoje dziecko i co sprawia,że jest niejadkiem. Mój jest małym "wierciochem" i dlatego posiłkuję się w/w żeby nie "wysiadał" w trakcie jedzenia z fotelika.
    Avatar użytkownika Isiunia
    IsiuniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
    • Posty: 1733
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 czerwca 2008 10:06 | ID: 2143
    uff, marteczka. to fajnie, ze nie jestem sama z tym moim wierciolkiem:) On ksiazeczki tez lubi,ma ulubione obrazki, na ktore wciaz chce patrzec i do nich powracac:)
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 czerwca 2008 12:39 | ID: 2205
      Dziewczyny wszystko dobrze by było żeby moja Zuzia(ma 10msc)jadła obiadki,ale co by to nie było to i tak nie zje.Próbowałam mnóstwo rzeczy;śpiewanie,skakanie samolocik i nawet ulubiony misiu jadł i nic.Nie zawsze tak było bo jadła tylko obiadki ze słoiczków,ale ugotowanego specjalnie dla niej Nie.Potem za jakiś czas polubiła domowe obiadki i bardzo się z tego cieszyłam do momentu jak wyszły jej dwa ząbki tak skończyło się jedzonko.Nie powiem żeby nic nie zjadła,bo i mleczko zje a to jogurta,paróweczkę,kanapkę,owoce,ciasteczko,chrupka i soczki itp.Ale ja to mówię,że obiad najważniejszy.A już ok.miesiąca walcze z tymi obiadkami.Jestem bezsilna.Pozdrawiam.
      Avatar użytkownika Dana
      DanaPoziom:
      • Zarejestrowany: 03.06.2008, 06:24
      • Posty: 164
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 czerwca 2008 12:42 | ID: 2207
      a skore zloic, to moze nabierze ochote na jedzenie;)
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 lipca 2008 09:34 | ID: 2646
        U nas ogromną pomocą były książeczki. Zawartość talerza znikała w mgnieniu oka, a przy okazji synek poznawał znaczenie nowych słów. Ale warunek był jeden - jedzenie musiało mu smakować. Zupki z Bobovity kosztowały "majątek", ale gotowanych w domu do pewnego wieku nie chciał jeść wcale i słoiczek był jedyną alternatywą. Nie mniej ważne jest miejsce spożywania posiłków. Błogosławieństwem są krzesełka do jedzenia, dzięki którym maluch nie ucieka i nie trzeba za nim biegać z talerzem pełnym zupy. Kupiliśmy takie krzesło z IKEA (plastikowe, łatwe do utrzymania w czystości, z pasami zabezpieczającymi, na wysokich nogach i z blatem do jedzenia) i odkąd synek nauczył się siedzieć samodzielnie, zjada posiłki właśnie w swoim krzesełku.
        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 kwietnia 2009 20:24 | ID: 19960
          a może niech sama spróbuje coś sobie przygotować oczywiście z Twoją pomocą :) 
          Avatar użytkownika mamaHani
          mamaHaniPoziom:
          • Zarejestrowany: 04.11.2008, 10:00
          • Posty: 271
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 kwietnia 2010 22:12 | ID: 191187
          Jestem załamana widząc podejście mojej 12 miesięcznej córki do jedzenia. Odkąd wprowadziłam stałe posiłki jest problem. Na początku wcisnąc jej obiad mogłam tylko na reklamach. Jak szalona latałam po kanałach szukając reklam, by dziecko zgodziło się zjeśc posiłek. Teraz juz to nie działa na nią. Gdy przychodzi pora obiadu scenariusz jest taki sam. Ona nie chce nawet tego spróbować. Przegładzałam- nieskutkowało. Gdy próbuję jej wcisnąc pierwszą łyżeczkę, od razu zaczyna wkładać swoje paluszki i wyrzucać jedzenie z buzi. Jest prz tym dużo krzyku. Uda mi się jej dać drugą łyżkę tylko jeśli potrawa jest słodka, np. ryż z jabłkami, lane kluski polane masełkiem z cukrem. Samego owocu jednak nie tknie. Poza tym w ciągu dnia jest tylko mleko, kasza, jak jogurt widzi to buzię z chęcią otwiera, no i kanapka albo zwykły chleb. Rozkładam ręce. Czy wasze dzieci też tak mają? Czy to taki etap w życiu dziecka i ulegnie to w najbliższej przyszłości zmianie? A może ja robię coś źle? Może powinnam dac jej spróbować zjeśc samej częściej? Ale jak to robię to albo nie widzę żadnego zainteresowania albo rozrzuca wszystko nie biorąc ani kęsa do buzi. Przecież taki maluch się rozwija i potrzebuje witamin...a ja sterczę codziennie w kuchni nad garami wymyślając dziecku i łudze się, że może tym razem zje obiad.
          Avatar użytkownika mamaHani
          mamaHaniPoziom:
          • Zarejestrowany: 04.11.2008, 10:00
          • Posty: 271
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 kwietnia 2010 22:14 | ID: 191188
          Z pospiechu wpisałam 12, a moja córka ma 14 miesięcy :)
          Avatar użytkownika aśka r
          aśka rPoziom:
          • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
          • Posty: 3249
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 kwietnia 2010 22:28 | ID: 191189
          To prawdopodobnie jest taki etap mój siostrzeniec jest pod tym względem taki sam. A poza tym jest teraz cieplej więc jakoś tak automatycznie dzieje się że dzieci wtedy wolą więcej pić niż jeść. Jeżeli mogę coś zaproponować to właśnie więcej czsu poświęć na wyjścia na dwórek niż w kuchni a zobaczysz że jak się wybiega na podwórku to zacznie mieć lepszy apetyt. Myślę że nic na siłę a jak się to będzie bardzo przedłużało to podobno (ale to już ostateczność) są w aptekach mieszanki witaminowe które poprawiają łaknienie.
          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 kwietnia 2010 22:30 | ID: 191190

            Może artykuł Marcina Ci pomoże :

            http://familie.pl/profil/marcin1984/articles.php?id=288

            Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
            Avatar użytkownika mamaHani
            mamaHaniPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.11.2008, 10:00
            • Posty: 271
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 kwietnia 2010 07:08 | ID: 191264
            Dziękuję dziewczyny. My na spacerach dużo czasu spędzamy. Myślę, że przy najbliższej wizycie u lekarza na szczepieniu zasięgnę porady.
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 kwietnia 2010 08:07 | ID: 191346

              u mnie jest to samo trwa już prawie rok a mały ma 23 miesiące! nakarmić go to horror! czasem ładnie zje ale to tylko czasem sam też nie bardzo chce jeść no chyba że coś lubi!

              http://familie.pl/Forum-5-190/m86301.html tutaj ja o tym pisałam!

              Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
              Avatar użytkownika alanml
              alanmlPoziom:
              • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
              • Posty: 30511
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 kwietnia 2010 15:01 | ID: 191565
              To chyba dość powszechne ale wierzę, że martwisz się. Ja mam w domu dwulatka i tez mam problem. Wydaje mi sie, ze ona musi miec ustalone godziny jedzenia i nie mozesz korzystac z okazji reklam, ja tak robilam a dzis gonie go z łyzką po całym domu. Masakra. No i moze zeby idą dlatego nie chce jest. Często sie to zdarza.
              DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
              Avatar użytkownika mamaHani
              mamaHaniPoziom:
              • Zarejestrowany: 04.11.2008, 10:00
              • Posty: 271
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 kwietnia 2010 19:41 | ID: 191702
              Może i masz rację, ale ma już 12 zębów, brakuje jej tylko wszystkich trójek :) Własnie zawsze sobie obiecywałam, że za dzieckiem ganiać nie będę i nie robię tego. Jak nie chce jeść, odpuszczam. Ale ile nerwów mnie to potem kosztuje :) Moje dziecko nie chce nawet spróbować pierwszego kęsa, skąd więc może wiedzieć czy to jest dobre czy nie :) Dziś postanowiłam ją oszukać i przełożyłam obiad w opakowanie po Danonku. No i dała się oszukać, ale tylko 1 łyżką :P