Czy kobieta powinna mieć prawo sama zdecydować o usnięciu ciąży? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy kobieta powinna mieć prawo sama zdecydować o usnięciu ciąży?

71odp.
Strona 4 z 4
Odsłon wątku: 20517
Avatar użytkownika NoVa
NoVaPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
  • Posty: 706
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 lutego 2010, 21:13 | ID: 142159
Oglądałam dzisiaj serial Majka i tam wyszło na jaw że żona w tajemnicy przed mężem dokonała aborcji. Z jednej strony on jest ojcem dziecka i miał prawo wiedzieć o jej zamiarach i z nią dyskutować jeśli miał inne zdanie ale z drugiej strony i tak ostateczna decyzja powinna należeć do niej. Co o tym myślicie?
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
61
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 marca 2010, 23:45 | ID: 166040
Bartt napisał 2010-03-12 00:42:39
O, to jest ważne, co napisałaś. Jeśli facet ma to gdzieś, to można postawić pytanie: po co w ogóle kobieta brała sobie kogoś, kto tak ważne dla nich obojga sprawy ma gdzieś? W każdym razie problem nie leży wówczas w NPR tylko w tym konkretnym facecie. Ja bym nie chciał, żeby moja żona miała gdzieś to, co jest dla mnie ważne. Po to jest czas narzeczeństwa, żeby się poznać. 
Oczywiście, że nie wszyscy są tacy - ale każdy ma szansę  
Bo potem pokazał swoje prawdziwe oblicze
Avatar użytkownika aga67
aga67Poziom:
  • Zarejestrowany: 08.07.2009, 20:58
  • Posty: 151
62
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 marca 2010, 09:30 | ID: 166383
Bartt napisał 2010-03-11 23:29:18
A jednak to jest ważne. Można traktować metody wykorzystywane w NPR jako antykoncepcję, tylko właśnie wówczas jest to antykoncepcją, czyli godzi w małżeństwo i rodzinę. Samo NPR zakłada otwartość na nowe życie. Małżonkowie wiedzą, kiedy mają największe szanse na poczęcie dziecka, jak również kiedy mogą współżyć, jeśli na razie chcą tą decyzję odłożyć w czasie - jednak wiedzą, że to nie oni decydują o życiu, tylko w procesie jego tworzenia współuczestniczą. 
Co do natury, to chyba natura CZŁOWIEKA ma w siebie wpisaną możność panowania nad popędami - i tym się od zwierząt różnimy między innymi, że potrafimy nad nimi zapanować. 
Małżonkowie, szczególnie młodzi, z którymi rozmawiałem o NPR mówią, że to ich bardzo spaja - sprawia, że za ich seksualność odpowiedzialna jest i kobieta i mężczyzna - bo razem zajmują się interpretacją wyników obserwacji. 
A jeśli mają już tyle dzieci,że zdaja sobie sprawę iz każde kolejne to ekonomiczna katastrofa dla rodziny, i nie" chcą odkładać decyzji w czasie" to jaka alternatywa dla małżeństw żyjacych w zgodzie z NPR? Nie znam nikogo, kto stosuje NPR w pełnym zakresie. Jestem ciekawa ile jest w Polsce małżenstw z wieloletnim stażem (powyżej 15 lat)  z powodzeniem i pełną satysfakcją "prowadzi się" się wg. zasad NRP. Masz rację,że człowiek ma możność panowania nad popędem, ale są raporty,że nie każde małżeństwo daje sobie z tym radę.Żyją wg. NRP ale  narasta w nich frustracja ,związana z ciągła samokontrolą i przez to nie sa w stanie osiagnąć zadowolenia z seksu i po prostu rezygnują albo z ideałów,albo z seksu. Reasumując, metoda dla wybranych. A ponadto myślę,że jesli jesteś zainteresowany popularyzowaniem jej w Polsce, to trzeba dotrzeć z ta ideą do obszerniejszej grupy mężczyzn.Kobiety mimo wszystko dysponuja większą wiedzą na temat planowania rodziny czy antykoncepcji.Jednak żona nie zawsze wydaje sie mężowi autorytetem w tych sprawach,dlatego wsparcie ze strony danych środowisk będzie bardzo pomocne. I może wtedy , gdy skonsolidujemy siły  katolickie i świeckie uda się uwolnić kobiety od cięzkiego dylematu:czy kobieta powinna mieć prawo sama decydować o usunięciu ciąży? bo niechcianych ciąż nie bedzie.
Avatar użytkownika pietronwwa
pietronwwaPoziom:
  • Zarejestrowany: 15.03.2012, 16:40
  • Posty: 49
63
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 marca 2012, 17:06 | ID: 761179

„Tribestan – pierwszy w Polsce preparat dla kobiet i mężczyzn podnoszący libido” http://media8.mojageneracja.pl/ouuopyqiqp/mediumm0h07d554f563349d016702370.jpg

Avatar użytkownika pomoc24-7
pomoc24-7Poziom:
  • Zarejestrowany: 04.07.2012, 15:07
  • Posty: 4
63
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 lipca 2012, 15:12 | ID: 803179

Witam!


Polecam strone http://pewna-aborcja.pl.tl/

Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
63
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 lipca 2012, 09:44 | ID: 803870

Jeśli dla kogoś samokontrola i dyscyplina jest przyczyną frustracji, to ma problem - i to nie w łóżku, a znacznie głębiej.

Argument o sytuacji ekonomicznej średnio trafiony - gdyby od ekonomii wszystko zależało, bogaci mieliby mnóstwo dzieci, a tak nie jest...

Jeśli chciałabyś poznać małżeństwa, które stosują NPR - poszukaj. Możesz się np. skontaktować z ludźmi z oazowej Centralnej Diakonii Życia. (http://www.oaza.pl/cdz/)

I wracając do samego pytania - to, czy ciąża jest chciana czy nie, nie ma wpływu na to, czy wolno to poczęte dziecko zabić. Sorry, ale każdy decydujący się na sex musi brać po uwagę, że może począć dziecko.

Avatar użytkownika Asiencja
AsiencjaPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.04.2013, 05:10
  • Posty: 115
64
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 10:13 | ID: 1052012

Hmmm tylko pytanie kiedy traktujemy zarodek jako dziecko... Ponoć Św. Tomasz z Akwinu uważał, że dusza wstępuje w ciało nawet do kilkudziesięciu dni po zapłodnieniu...

Avatar użytkownika Monika_Pe
Monika_PePoziom:
  • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
  • Posty: 936
65
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 10:29 | ID: 1052022

sama sobie dziecka nie zrobiła więc i sama decydować nie powinna. Jednak jeśli mężczyzna sprzeciwia się aborcji, to powinien podpisać urzędową deklarację, że jest ojcem dziecka i zobowiązuje się otoczyć dzieko opieką od razu po urodzeniu.

Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
66
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 10:52 | ID: 1052040
Asiencja (2013-12-06 11:13:53)

Hmmm tylko pytanie kiedy traktujemy zarodek jako dziecko... Ponoć Św. Tomasz z Akwinu uważał, że dusza wstępuje w ciało nawet do kilkudziesięciu dni po zapłodnieniu...

Biologia mówi nam, że jak się połączy plemnik z komórką jajową, to zaczyna się rozwijać nowy organizm. Jeśli mówimy o ludzkich plemniku i komórce jajowej, to od ich połączenia rozwija się nowy człowiek.

Monika_Pe (2013-12-06 11:29:35)

sama sobie dziecka nie zrobiła więc i sama decydować nie powinna. Jednak jeśli mężczyzna sprzeciwia się aborcji, to powinien podpisać urzędową deklarację, że jest ojcem dziecka i zobowiązuje się otoczyć dzieko opieką od razu po urodzeniu.

Heh... to dopiero "osiągnięcie cywilizacyjne" - rodzic musi pisemnie zobowiązywać się do opieki nad dzieckiem! Ciekawe, czy nasza cywilizacja jeszcze niżej upadnie...

Avatar użytkownika Monika_Pe
Monika_PePoziom:
  • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
  • Posty: 936
67
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 11:49 | ID: 1052075
Bartt (2013-12-06 11:52:42)
Asiencja (2013-12-06 11:13:53)

Hmmm tylko pytanie kiedy traktujemy zarodek jako dziecko... Ponoć Św. Tomasz z Akwinu uważał, że dusza wstępuje w ciało nawet do kilkudziesięciu dni po zapłodnieniu...

Biologia mówi nam, że jak się połączy plemnik z komórką jajową, to zaczyna się rozwijać nowy organizm. Jeśli mówimy o ludzkich plemniku i komórce jajowej, to od ich połączenia rozwija się nowy człowiek.

Monika_Pe (2013-12-06 11:29:35)

sama sobie dziecka nie zrobiła więc i sama decydować nie powinna. Jednak jeśli mężczyzna sprzeciwia się aborcji, to powinien podpisać urzędową deklarację, że jest ojcem dziecka i zobowiązuje się otoczyć dzieko opieką od razu po urodzeniu.

Heh... to dopiero "osiągnięcie cywilizacyjne" - rodzic musi pisemnie zobowiązywać się do opieki nad dzieckiem! Ciekawe, czy nasza cywilizacja jeszcze niżej upadnie...

też bym wolała, żeby nie było konieczności robienia takich bzdur- ale pamiętaj Bartku, że nie każdy jest młody i odpowiedzialny - mężczyźnie jest łatwiej- nie on rodzi, nie on się opiekuje - dużo łatwiej mu po prostu odejść a kobieta zostaje z probolemem sama - znam takie przypadki gdzie całą ciążę było "ciupi ciupi będziemy mieć dziecko" a tuż przed narodzinam (względnia zaraz po porodzie zalezy októrym przypadku mówimy) facet zniknął z pola widzenia - oh tak! płaci 350zł na dziecko i co z tego? To ona się opiekuje, dogląda, pędzi z pracy do domu żeby odebrac dziecko z przedszkola, ugotować obiad, pobawić się, wytrzeć zasmarkany nos itd. A facet? Właśnie podbija do 10 laski, chodzi na imprezy i w dupie ma swojego syna. A nasz system prawny nie ułatwia życia samotnym matkom, pracodawcy nie chcą ich zatrudniać, jak bierzesz 30 dzień w roku na chore dziecko to patrzą krzywo. Ale gdyby taki facet miał wybór: opiekujesz się pół na pół lub płacisz np. 2000zł żeby matka mogła opłacić opiekunkę/przedszkole to może by się 600 razy zastanowił zanim podejmie decyzję o zrobieniu dziecka, urodzeniu czy odejściu dlatego że dzieciak zachorował.

Czy można upaść jeszcze niżej? Nie wydaje mi się - wg mnie porzucenie swojego dziecka to najgorsze zachowanie jakie może być.

Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
Anonim ()Poziom:
  • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
  • Posty: 7326
68
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 12:15 | ID: 1052083

Ciekawe że kościół nie chce pochówku dla "płodów" ale już z aborcją walczy. dodam że jestem wierząca ale nie rozumiem tego.

Avatar użytkownika gocha2323
  • Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
  • Posty: 12534
69
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 grudnia 2013, 12:44 | ID: 1052095

Powiem tak. Matka nie powinna decydowac o aborcji. jeżeli nie chciała dziecka to powinna się zabezpieczać. To przeciez zabicie własnego dziecka, które jrozwija się pod jej sercem. Nie wiem dlaczego teraz tak wiele kobiet dokonuja aborcji. jedynym powodem do usunięcia może być zagrożenie życia matki, albo to, że dziecko poczęło się w wyniku gwałtu.

Najgorzej jest z kobietą, bo to ona nosi dziecko i ona potem cierpi z tego powodu. Facet nigdy ni ebędzie wiedział co czuje kobieta i jakie brzemmię na siebie nałożyła. mężczyznie najlepiej jest płacić groszowe alimety i ma to gdzieś, weźmie dziecko czasem na spacer. A kobieta msi samasie o wszystko martwić, spoczywa na niej trud wychowania. Musi być zawsze w pogotowi, troszczyc sie o dziecko, karmić, przewijąc myć. Nie ma dla siebie czasu tak jak facet, który sobie używa w tym czasie zycia