W wąteczku o zakupach w Biedronce zaczęliśmy dyskutować na temat serów i wyrobów seropodobnych i stąd ten mój oddzielny wątek na ten temat bo warto wiedzieć co kupujemy - czy faktycznie ser czy wyrób seropodobny...
Wyrób seropodobny - jak odróżnić ser od wyrobu seropodobnego?Fot. anneh632/Flickr CC
Wchodzimy do sklepu, by kupić smaczny żółty ser. Wracamy do domu, otwieramy opakowanie, próbujemy, smakujemy, a jedyne co czujemy to rozczarowanie – zakupiony przez nas ser w smaku przypomina raczej zjełczały olej. Patrzymy na opakowanie łudząco przypominające te, w które pakuje się prawdziwy żółty ser, czytamy etykietę i co widzimy? Mleko pasteryzowane, olej roślinny utwardzony, sól, stabilizator: chlorek wapnia, podpuszczka mikrobiologiczna, substancja konserwująca: azotan potasu, kultury mleczarskie, a nawet łój – to można znaleźć w składzie produkowanego współcześnie „sera”. Sera w cudzysłowiu, bo z prawdziwym żółtym serem ma on niewiele wspólnego. Jak zatem rozpoznać czy jest to ser czy tylko wyrób seropodobny?
Na sklepowych półkach aż roi się od różnorodnych produktów: edamski, gouda, podlaski, morski itp. Ale nie wszystko to prawdziwe sery. Na rynku jest coraz więcej produktów, których opakowania wzorowane są na tych należących do markowych, że najczęściej klient nawet nie wie, że kupił produkt seropodobny. Jak rozróżnić ser od wyrobu seropodobnego?
Inspekcja Handlowa jasno określa, że ser żółty to produkt mleczny i do jego produkcji może być użyty jedynie tłuszcz mleczny. Każda, nawet najmniejsza domieszka (z wyjątkiem specjalnych dodatków - przypraw, specjalnej pleśni czy kwasów omega) tłuszczu roślinnego, tworzy z niego produkt seropodobny. Przepisy zakazują sprzedaży podróbek pod nazwą sera. Prawo zabrania również stosowania etykiet i reklam wprowadzających konsumenta w błąd.
Jak odróżnić prawdziwy ser od wyrobu seropodobnego?
Sposób na uniknięcie pomyłki jest bardzo prosty. Wybierając ser na sklepowej półce, przyjrzyjmy się uważnie etykiecie. Już sama nazwa zdradzi z jakim produktem mamy do czynienia. Jeśli na opakowaniu znajdziemy napis „ser typu Gouda”, możemy mieć pewność, że z prawdziwą Goudą ma niewiele wspólnego. Osoby dbające o linię powinny uważać na napisy typu: „Ser o obniżonej zawartości cholesterolu”, która znajdują się z reguły na produktach seropodobnych z dodatkiem oleju roślinnego, i to utwardzonego, czyli tego najbardziej niezdrowego.
Cena ma znaczenieNasze podejrzenie powinna również wzbudzić wyjątkowo niska cena. – Ser nie może kosztować 10 czy 12 zł za kilogram z prostego powodu. Litr mleka kosztuje 1 zł. A do wyprodukowania kilograma sera potrzebne jest od 10 do 15 litrów mleka. Czyli sam surowiec kosztuje minimum 10 zł. Prawdziwy ser musi kosztować przynajmniej 17 zł albo i 20 zł za kilogram – mówi Stanisław Kowalczyk, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w wywiadzie dla wyborczej.biz.
No, ale za jakość trzeba płacić, więc lepiej kupić mniejszą ilość sera dobrej jakości, ale za wyższą cenę, niż zadowalać się wyrobem „seropodobnym”. Poza tym wyrób seropodobny jest po prostu niesmaczny!
Informacja z internetu ze strony www.ekologia.pl.