Dlaczego nie powinienieś chodzić w butach po mieszkaniu - Forum

U nas chodzi sie w butach w trakcie dużych imprez, ale to dlatego ze w mieszkaniu nie ma miejsca na kilkanascie par butow, nie mam tez az tylu par kapci dla gosci. Mieszkamy na parterze wiec podloga zimna, cos trzeba miec na stopach (nawet latem!) Poza tym mamy wyjscie do ogrodu przez balkon wiec tego jednego dnia jest to wygodniejsza opcja niz ciagle przepychanie pod drzwiami i nakladanie butow.

Ale to jest raz do roku. W innych przypadkach goscie zdjemuja. Ja jak jestem u kogos rowniez, chyba ze na dostaje wyrazna sugestie zeby tego nie robic, wówczas sie dostosowuję. Oprocz tych aspektow o ktorych napisalaś wyżej mysle ze sam komfort nogi po calym dniu z bucie jest obnizony. Tym bardziej, ze nie wszystkie buty sa dopasowane ortopedycznie (w sensie np. te z dlugimi noskami ściskaja palce, co nie jest dobre) 

Jak poczytałam gotowa jetsem te buty zostawić nawet przed domem.. 

A u nas zostawiamy buty bo łatwiej zapanować nad bałaganem.. zwłaszcza jak jest podwórko pod bokiem..

z racji, że teraz mieszkam u teściowej to oni mają zwyczaj chodzenia wszędzie w butach. Ja do swojego pokoju wymagam, aby kto wchodzi ściągał buty, ze względu na to, że lubię czasem wyjśc z łózka na boso i nie cierpię jak jakieś prochy kleją mi sie do stopy. Najwazniejszym powodem d o ściagania butó jest mój synek, on lubi bawić się na podłodze, chodzić na boso a potem wskakiwac na lóżko. Gdyby tak każdy wchodził w butach to pościel musiałaby być codziennie prana.

denerwuje mnie to, że jak przyjeżdzają siostry męża to wchodzą do naszego pokoju w butach. Mówiłąm męzowi, zeby powiedział im, żeby ściągały buty. jak są w domu to mówię głośno np. do męża, aby ściągał buty przed pokojem, albo sama jak wchodze do pokoju ściągam buty po to, aby pokazac innym, że nie życzę sobie wchodzenia w butach, ale nie pomaga to.

Jak jedziemy np. z wizytą do jego sióstr to buty zaraz przy wejsciu trzeba ściągać, zeby im nie nabrudzić. Dlaczego w drugą stronę tak nie ma. Mówią, ze sa przyzwyczajone, że u mamy nie ściąga się butów, ale powinny też wziąc pod uwagę, że mi to przeszkadza jak ktoś wchodzi do pokoju w butach.

Jak mam delikatnie ich nakierować?

My mamy zwyczaj od razu po wejściu do mieszkania zdejmować buty i nakładać kapcie... Odwiedzający nas też tak robią chociaż czasami mówię im by ich nie zdejmowali...

Ja zasuwam boso po mieszkaniu ;) reszta domowników po wejściu do mieszkania zakłada kapcie

Pochodź u nich w butach! Jeszcze upapraj je troszkę wcześniej a na pewno zapamiętają lekcję..    Zawsze możesz się zapomieć.. 

Też mam ten problem, bo często mamy gości, którzy butów nie zdejmują. Kiedyś zwróciłłam uwagę moim chłopakom w obecności gości, że mają zdejmować buty, bo będą zaraz sprzatać...Nie poskutkowało nawet to...

POWIESIĆ WOREK Z KAPCIAMI KOŁO DRZWI Z ADNOTACJĄ WIELKIMI LITERAMI: DLA GOŚCI! :)

Nie wymagam od gości zdejmowania (przebierania) butów, wręcz zachęcam do pozostania w nich. Chyba, że są to dłuższe odwiedziny, i moi goście chcą się pozbyć butów dla wygody. Ale nie zachęcam, mam na względzie też i to, że nawet osoba dbająca o higienę może przyjść do mnie po kilku godzinach chodzenia w butach, a jej stopy nie są pierwszej świeżości. Może to doprowadzić do sytuacji krępujących.

Z kolei ja sama (a moje dzieci też) najlepiej czuję się w domu na bosaka i zaraz po wejściu pozbywam się butów. Nigdy nie lubiłam domowych pantofli, klapek, czy czegokolwiek na stopach gdy jestem w mieszkaniu… zresztą nie tylko w domu, bo teraz, w lecie, po podwórku też najbardziej lubię boso.

nie wyobrażam sobie chodzić w butach po mieszkaniu!

Zgadzam się.

Fuj fuj fuj! Tyle brudu i bakterii, a przecież czasem biega się po domu na bosaka.

No tak nawet po trawie chodzi się z przyjemnością  na boso.. po domu tym bardziej..

Teraz to już raczej wszyscy buty z ulgą ściągamy.. w domkach cieplutko.. 

To prawda,  ja nie wyobrażam sobie chodzenia w domu w butach...

Jeszcze o takiej porze roku..Latem to co innego, można się zapomieć i rozpędzić.. ale za to i bakteri więcej..