Badanie okulistyczne malucha

Tak, a skąd to wiesz? Bo moje maluchy nie mają roku a już trzy razy miały takie badania i nikt nie mówił o jakiś  przeciwskazaniach i zawsze dostawali kropelki.

Od jednego okulisty. Ale to jedna z wersji więc stąd moje pytanie.

Ja o tym nie słyszałam a co więcej moja Ania w wieku 5 lat przeszła ćwiczenia oczu przy których przez pół roku wkraplałam jej atropinę.

Kaśka napiszę Ci tak: byliśmy 6 stycznia u okulisty. najpierw ja, potem Antonia. Mała nie miała zakrapianych oczu - siedziała u mnie na kolanach i pani doktor sprawdzała jej reakcje na światło, na pokazywane zabawki. Później przy pomocy tzw. listw zbadała oczka z bliska i stwierdziła, że nic niepokojącego nie widzi, że wszystko w porządku, ale jeśli chcemy to możemy ją przebadać po zakropieniu oczu atropiną. tu się pojawił dylemat: kropić, czy nie? ostatecznie po naradzie z pewnym pediatrą (super lekarz) doszliśmy do wniosku, że nie ma potrzeby, a po drugie odchodzi się od atropiny na rzecz innych środków, nieszkodliwych. Są kropelki, którymi mozna zakraplać dzieciom oczka nawet kilka razy w roku. Może warto o nie zapytać?

Nie, to nie jest prawda. Atropina jest mało przyjaznym lekiem w obyciu, ale to o co pytasz to jakiś mit nie mający nic wspólnego z rzeczywistością.

 

To prawda, że odchodzi sie od atropiny czy tropikamidu na rzecz cyklopentolatu, ale nie popadajmy w drugą skrajność. Bo co to znaczy nieszkodliwy środek? Taki, który nie ma zdolności porażenia akomodacji? Wtedy cała idea zakraplania pacjentowi oczu przed badaniem byłaby pozbawiona jakiekolwiek sensu.