Dziś przśnił mi się mój zmarły Teść. Dziwny był to sen, stałam przed drzwiami domu Teściów i zauważyłam, że w moją stronę idzie Teść, szedł, ale wcale się do mnie nie zbliżał, wciąż był daleko, nagle usłyszałam Jego głos, dochodził gdzieś z bliska, bardzo wyraźnie usłyszałam słowa: Żyjcie i cieszcie się każdym dniem, bo życie macie tylko jedno...
Sen był bardzo realistyczny, kiedy się obudziłam, łzy płynęły mi po poloiczku
Dodam tylko, że mój Teść odebrał sobie życie 15 lat temu...