W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
18 grudnia 2011 10:47 | ID: 706536
Mąż odsypia nocne granie :) Kubunio ogląda bajkę, wcześniej się bawilismy. W międzyczasie sprzątnelam w szufladzie z przyprawami. Robię listę na zakupy.
18 grudnia 2011 10:49 | ID: 706539
Ja z małym w dopmu, Mąż pojechał z Matim do kościoła. Zostałam z małym, bo zakatarzony jest, i nie chcę, żeby sie doprawił.
18 grudnia 2011 10:52 | ID: 706545
Mialam dziś robic pierniki!!!!!!!! Nie mam wałka, nie mam skladnikow ale...ma sklep na dole :))))))
18 grudnia 2011 10:57 | ID: 706550
Witajcie, ja w pidżamce jeszcze wędruję, jakoś nie mam ochoty się ubierać, niewyspałam się, maluch co chwila mnie kopał, a jak już zdążyłam przysnąć to musiałam siusiu i tak pół nocy...ehhh
18 grudnia 2011 11:05 | ID: 706561
Witam! Ja mam przedświąteczne kapanie z sufitu Kapie dodzwonić sie nie moge musze czekać do jutraz interwencją Nic mi sie nie chce Mam tylko nadzieje , że sufit do jutra nie spadnie mi na głowe
18 grudnia 2011 11:08 | ID: 706566
Mialam dziś robic pierniki!!!!!!!! Nie mam wałka, nie mam skladnikow ale...ma sklep na dole :))))))
Więc albo kupić pierniczki, albo wałek i składniki:)))
Witam! Ja mam przedświąteczne kapanie z sufitu Kapie dodzwonić sie nie moge musze czekać do jutraz interwencją Nic mi sie nie chce Mam tylko nadzieje , że sufit do jutra nie spadnie mi na głowe
Kurczę, a może jakiś sąsiad- złota rączka by zainterweniował???
18 grudnia 2011 11:26 | ID: 706583
Witam niedzielnie.
18 grudnia 2011 11:51 | ID: 706598
witam wszystkich :)))
18 grudnia 2011 12:15 | ID: 706605
Robię te pierniczki i nic mi nie wychodzi!!!!!!!!!!!!!!
18 grudnia 2011 12:43 | ID: 706620
Mialam dziś robic pierniki!!!!!!!! Nie mam wałka, nie mam skladnikow ale...ma sklep na dole :))))))
Więc albo kupić pierniczki, albo wałek i składniki:)))
Witam! Ja mam przedświąteczne kapanie z sufitu Kapie dodzwonić sie nie moge musze czekać do jutraz interwencją Nic mi sie nie chce Mam tylko nadzieje , że sufit do jutra nie spadnie mi na głowe
Kurczę, a może jakiś sąsiad- złota rączka by zainterweniował???
Nie ma takiej możliwości , bo na zewnątrz nic nie widać Musze czekać Trudno co będzie ...
18 grudnia 2011 13:42 | ID: 706644
Wykorzystałam męża znów Zawiózł mnie dziś znów na zakupy
18 grudnia 2011 13:56 | ID: 706652
Wykorzystałam męża znów Zawiózł mnie dziś znów na zakupy
Och! Ty wykorzystywaczko!!! Jak się czujesz?
18 grudnia 2011 13:59 | ID: 706653
Ubrałam swoje pieczone aniołki i udekorowalam pierniczki. I nawet zrobiłam obiad: kopytka i wczorajszą łopatkę w sosiku.
Moje aniołki nie mają ust. Nie mam flamastra spożywczego. Może jeszcze gdzieś kupię?
Jeszcze z planowanych zajęć, muszę zrobić śliżyki.
18 grudnia 2011 13:59 | ID: 706654
Wykorzystałam męża znów Zawiózł mnie dziś znów na zakupy
Och! Ty wykorzystywaczko!!! Jak się czujesz?
Po dwóch dniach maratonu po sklepach myślałm że urodzę
Ale zaraz idę poleżeć:)
18 grudnia 2011 14:41 | ID: 706669
Witajcie w przedświąteczne niedzielne popołudnie! u mnie nadal trwają pożądki na wysokich obrotach i nawet nie mogę patrzeć ze to niedziela bo na tygodniu nie mamy za dużo czasu a wczoraj najadłam sie tak strachu że ąz nie mogłam długo dojść do siebie! Mój mąż właśnie zkończył myć okno w dużym pokoju, wtedy ja mogłam wejść z wycieraniem mebly i myciem szkła! Wszyscy w jednym pokoju, mój Kuba siedział i jadł przy ławie ale nawet nie zaóważyliśmy że nie siedzi ma pufie tylko po kilku razach uspokajania Go słychać jeden wielki pisk spadł z tego taboreta na rękę my patrzymy mapuchła jak bania, sprawdziłam odruchy niby w porządku ale zapakowałam ich i pojechali na pogotowie! Ja zostałam z Małą która po ich wyjściu przestraszona też nie mogła dojśc do siebie! Czekałam jak na szpilkach 1000 mysli w minutę! SZOK! okazała się że nieźle stłuczona i do obserwacji! jutro jadę z nim jeszcze do ortopedy bo wcale mi się to nie podoba!
Czy to nie może być spokojnie i miło byle do świąt, ale nie zawsze coś!
18 grudnia 2011 16:30 | ID: 706712
Jenyyy Kubnio właśnie zasnął. Nieźle. Myślalam, że dotrwa chociaż do 18:00/ Z drugiej strony może jak pośpi do 19:00 uzna, ze jest noc i zasnie na dobre...
18 grudnia 2011 16:44 | ID: 706723
Jenyyy Kubnio właśnie zasnął. Nieźle. Myślalam, że dotrwa chociaż do 18:00/ Z drugiej strony może jak pośpi do 19:00 uzna, ze jest noc i zasnie na dobre...
no to nieźle nocka pewnie nie Wasza :)
Ja się wpadłam przywitać :) co tam u Was słychać??
Mąż pojechał do reala na zakupy ma kupic papier kolorowy to z Patrykiem będą łańcuszki na choinkę robili :)
18 grudnia 2011 16:46 | ID: 706724
No i nasze dzieciaczki wyjechały by powrócić już na święta. W mieście byłam ale tylko drobiazgi kupiłam.
18 grudnia 2011 16:47 | ID: 706725
Ogarnę chyba, Kubunia zaniosę do Jego pokoju, wezmę prysznic i będę się lenic!
18 grudnia 2011 16:49 | ID: 706727
Ja cały dzień leżę...Poszpitalnie do siebie dochodzę. Ale już mnie korci by paszteciki robić. We wtorek ruszę pełną parą, o ile bóle głowy ustąpią. Ale leżenie w łóżku jest baaardzo męczące...:/ Dobrze, że mogę na familie posiedzieć, bo tak zanudziłabym się. Adasiem dziadkowie na dole się zajmują, mąż uczy się coś z rachunkowości do pracy...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.