Czy jesteśmy uczciwi?
Mój Mąż pracuje dla zagranicznej firmy, dostaje pieniądze brutto i ma obowiązek rozliczać się z krajem na własną rękę. Wynikiem czego co roku musimy zanieść do Urzędu Skarbowego dość znaczną sumę pieniędzy. W tym roku musiałam poprosić o pomoc Teściową, bo Mąż wyjechał a ja nie wyobrażałam sobie stania w kolejce z malutkim dzieckiem. Dzisiaj była u mnie Teściowa, żeby się ze mną rozliczyć z reszty pieniędzy i się okazało, że w kasie US zostawiła o 900 zł mniej niż powinna. Dostała pokwitowanie na kwotę prawidłową. Było chwilę zastanowienia ale doszłyśmy do wniosku, że najlepiej będzie jak zawiezie kasjerce brakującą sumę.
A co Wy zrobilibyście w takiej sytuacji? 900 zł to kupa kasy, kuszące było zostawić je sobie ale sumienie nie pozwalało nam tego zrobić :) I bardzo dobrze się z tym czuję...
- Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
- Posty: 394
Kiedy zapytał się ilu klientów postąpiło podobnie w ciągu istnienia Reala, dowiedział się, że nie więcej jak pięciu i że we wszystkich wypadkach byli to Świadkowie Jehowy.
Kilkukrotnie zdarzyło mi się wyłapać pomyłki w różnych większych i mniejszych sklepach, w obie strony.
Dopilnowywałam uregulowania należności, ale jakoś w żadnym przypadku nie ankietowano mojego wyznania ...
- Zarejestrowany: 26.10.2009, 13:53
- Posty: 504
Mój Mąż pracuje dla zagranicznej firmy, dostaje pieniądze brutto i ma obowiązek rozliczać się z krajem na własną rękę. Wynikiem czego co roku musimy zanieść do Urzędu Skarbowego dość znaczną sumę pieniędzy. W tym roku musiałam poprosić o pomoc Teściową, bo Mąż wyjechał a ja nie wyobrażałam sobie stania w kolejce z malutkim dzieckiem. Dzisiaj była u mnie Teściowa, żeby się ze mną rozliczyć z reszty pieniędzy i się okazało, że w kasie US zostawiła o 900 zł mniej niż powinna. Dostała pokwitowanie na kwotę prawidłową. Było chwilę zastanowienia ale doszłyśmy do wniosku, że najlepiej będzie jak zawiezie kasjerce brakującą sumę.
A co Wy zrobilibyście w takiej sytuacji? 900 zł to kupa kasy, kuszące było zostawić je sobie ale sumienie nie pozwalało nam tego zrobić :) I bardzo dobrze się z tym czuję...
Super:)Ja też bym oddała bo nie mogłabym spać spokojnie...zastanawiałabym się nad losem kasjerki.Bo oczywiście manko musiałaby zapłacić.Gratuluję
Mysle, ze cudownie postapilas Aniu, ale niektorzy nie potrafia docenic takich gestow. Moj Pawel kiedys tankowal na stacji samochod, i zaplacil karta, ale Pani chyba cos sobie zle poprzyciskala, w kazdym razie nie pobralo nam pieniedzy z konta. Tak analizowalismy wydatki i faktycznie doszlismy do wniosku, ze zadnych pieniedzy za ten olej nam nie pobrano. Pojechalismy nastepnego dnia, na ta stacje, i wyobrazcie sobie ze ta Pani miala do nas pretensje, ze musiala placic za nas z wlasnej kieszeni! szok. My tu przyjechalismy, specjalnie aby ta sytuacje wyjasnic, a ta zamiast sie cieszyc to pretensje miala. Inaczej postapil kierownik stacji, ale tak naprawde moglismy sie juz tam nie pokazac, i co wtedy? bylam zszokowana jej zachowaniem.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
staram się być uczciwa ...