....czyli nowe technologie w służbie ewangelizacji Księża docierają do wiernych SMS-ami
Czy by usłyszeć kazanie, trzeba koniecznie iść do kościoła? Nie we Wrocławiu. Tu wystarczy zamówić specjalny serwis esemesowy. Liczące maksymalnie 160 znaków wiadomości przypominają, co jest w życiu ważne, i każą się chociaż na chwilę nad sobą zastanowić."Dlaczego nie lubisz swojej pracy? Może dlatego, że od dziecka słyszałeś: Za karę posprzątasz pokój! Tak nie wolno! Praca ma być źródłem radości, a nie obrzydzenia!" - taką wiadomość od
ks. Stanisława Orzechowskiego, popularnego "Orzecha" otrzymają w poniedziałek wszyscy chętni. Właśnie ruszył
specjalny serwis esemesowy kapłana. Tak chce on dotrzeć do ludzi, którzy w codziennym biegu nie mają nie zawsze mają czas na wiarę. Podobny pomysł na kontakt z wiernymi ma inny wrocławski kapłan -
ks. Mirosław Maliński. Od lat prowadzi kursy przedmałżeńskie. Teraz postanowił trafić do małżonków esemesami.
Każdego dnia oddzielną wiadomość dostaje mąż i żona. Oto przykład: "Pamiętaj: ona wciąż żyje nadzieją, że Ty się jednak zmienisz. Naucz się z tym żyć, choć może masz tego już dosyć. Wybacz" - to do panów. A do pań: "Pomyśl, może go to już męczy i ogranicza - to Twoje ciągłe oczekiwanie, że on się jednak zmieni. Odpuść. Może jednak trochę akceptacji".
"To znakomity pomysł. Dziś komórka jest przecież narzędziem, które każdy ma zawsze przy sobie" - mówi portalowi Wroclaw.naszemiasto.pl Tomasz Terlikowski, katolicki filozof i publicysta.
I co Wy na to?