I co dalej po rozstaniu... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

I co dalej po rozstaniu...

8odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3274
Avatar użytkownika elap83
elap83Poziom:
  • Zarejestrowany: 16.02.2009, 09:27
  • Posty: 273
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 kwietnia 2009 05:56 | ID: 21185

Są młodzi poznają się kochają, i od razu dziecko, biorą ślub  są ze sobą rak, dwa, pięć, dziesięć lat, aż nagle dochodzą do wniosku że to  nie to, że ze względu na dziecko nie mogą sami się tak mocno poświęcać swojego życia. I co dalej? jak tu kogoś poznać  pójść po tak długim czasie na randkę? A tu pojawią się Internet portale randkowe i tak dalej..Zauważyłam że wiele ludzi po długich związkach nie umawia się już w sposób tradycyjny tylko przez Internet poznaje ludzi z którymi się potem umawia, a wy co o tym sądzicie??czy to jest dobre rozwiązanie?

Avatar użytkownika puella
puellaPoziom:
  • Zarejestrowany: 04.07.2008, 06:21
  • Posty: 508
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 kwietnia 2009 06:27 | ID: 21187
Czytałam gdzieś ostatnio, że 15% małżeństw poznało się w Internecie. Kiedyś najpopluarniejsze było poznawanie przyszłego partnera w szkole, a teraz jest to tylko 14%. Nigdy nie byłam na randce z kimś poznanym w Internecie, ale zdarzyło mi się spotykać z takimi ludźmi np. na piwie albo jakimś koncercie. W sieci łatwiej chyba znaleźć osoby o podobnych zaineteresowaniach Uśmiech
Avatar użytkownika elap83
elap83Poziom:
  • Zarejestrowany: 16.02.2009, 09:27
  • Posty: 273
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 kwietnia 2009 06:54 | ID: 21188

Jestem ciekawa co o tym sądzicie, bo wczoraj spotkałam koleżankę która szybko wzięła ślub i rozstali się po 9 latach małżeństwa i umówiła się z jakimś mężczyzną przez portal jakiś tam, oczywiście rozmawiali już tam 3 tygodni przez Internet, bo tak nie ma czasu na spotkania bo tu praca dodatkowe zajęcia itp. Może to dobre rozwiązanie w naszych czasach….

Avatar użytkownika mamaHani
mamaHaniPoziom:
  • Zarejestrowany: 04.11.2008, 10:00
  • Posty: 271
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 kwietnia 2009 08:09 | ID: 21189
Odpowiedź na #2
Jestem zywym przykładem na to, że poznanie kogoś przez internet może zacząć coś bardzo poważnego. Rozstałam się z kimś, i zatopiłam w internet, by zabić trochę smutek i rozczarowanie. Chyba mi to wyszło na dobre, bo mam teraz z Piotrkiem cudowną córeczkę i nie żałuję ani jednego dnia z nim spędzonego. No może trochę tych dni, podczas których zwlekaliśmy ze spotkaniem :) Bardzo szybko się to rozwinęło, juz po 7 miesiącach wiedzieliśmy że chcemy być razem, i 9 miesięcy później urodziła się Hania. Ja wyjechałam z Olsztyna-rodzinnego miasta za byłą miłością, Piotrek był też z Olsztyna. Zabawne, że przez tyle lat nie wiedząc nic o sobie, mieszkaliśmy w Olsztynie od siebie parę bloków dalej :) Choć okres 1,5 roku to krótko, nie możemy bez siebie żyć, i tak jak na początku, tak teraz śpimy przytuleni do siebie z trudem łapiąc powietrze :), zerkając do śpiącej w łóżeczku córeczki.
Użytkownik usunięty
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 kwietnia 2009 08:55 | ID: 21193
    swego czasu też się umawiałam przez internet ale na podwójną randkę (ja przyprowadzałam koleżankę a ten ktoś kolegę) bo sama się jakoś bałam z nieznajomym spotkać. z moich znajomości nic nie wyszło ale koleżanka poznała swoją miłość są już razem 8 lat :) 
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 kwietnia 2009 09:41 | ID: 21202
    Moja córka to też tak wlaściwie swojego przyszłego męża zapoznała przez... internet... chociaż są z tego samego miasta, chodzili do tego samego liceum... i żeby było śmiejszniej spotykali się często w tym samym towarzystwie... hehehe  śmiech Tylko ciekawe kto pierwszy "zagadał" przez internet... hihihi... trzeba podpytać...Perskie oko
    Avatar użytkownika mati
    matiPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.03.2008, 19:16
    • Posty: 1166
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 kwietnia 2009 16:51 | ID: 21249
    ja nie wiem co dziwnego ludzie widzą w spotykaniu się przez internet. Sam poznałem 47 dziewczyn w ten sposób (jak byłem jeszcze piękny i młody), a tą ostatnią była moja żona. Poza tym może poza dwoma przypdakami zawsze dobre wspominałem te spotkania, zdecydowanie najlepiej te gdy do spotkania dochodzi po jednej lub trzech rozmowach. Im dłużej się gada przez neta tym gorzej. Z moją małżonką rozmawialiśmy dwa razy. Kilka z tych 47 znajomości utrzymuje do dziś. Jednak z prawie z wszystkimi dość długo utrzymywałem kontakt. Przez neta po prostu jest najszybciej i najłatwiej z kimś umówić
    Użytkownik usunięty
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 kwietnia 2009 20:28 | ID: 21270
      mati napisał 2009-04-22 18:51:29
      ja nie wiem co dziwnego ludzie widzą w spotykaniu się przez internet. Sam poznałem 47 dziewczyn w ten sposób (jak byłem jeszcze piękny i młody), a tą ostatnią była moja żona. Poza tym może poza dwoma przypdakami zawsze dobre wspominałem te spotkania, zdecydowanie najlepiej te gdy do spotkania dochodzi po jednej lub trzech rozmowach. Im dłużej się gada przez neta tym gorzej. Z moją małżonką rozmawialiśmy dwa razy. Kilka z tych 47 znajomości utrzymuje do dziś. Jednak z prawie z wszystkimi dość długo utrzymywałem kontakt. Przez neta po prostu jest najszybciej i najłatwiej z kimś umówić
      47... Cyfra mnie poraziła mati śmiech
      mamaHani napisał 2009-04-22 10:09:00
       i tak jak na początku, tak teraz śpimy przytuleni do siebie z trudem łapiąc powietrze :),
      Fajnie powiedziane śmiech
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 kwietnia 2009 20:30 | ID: 21272
        Też znam pary, które poznały się przez internet. To idealne rozwiązanie, bo ludzie są wszędzie, a niby jak masz ich poznać, mieszkając w Olsztynie, Warszawie czy Gdańsku? Nie sposób być wszędzie. Internet daje nam taką możliwość.