aluna napisał 2010-04-15 16:21:332000 tys km ( wg innych źródeł 3 tys km) to jest ( jak na jego wiek oraz lata pracy) normalne.
Można powiedzieć ze był doświadczonym pilotem, jak na pilota wojskowego.
Przecietnie pilot rejsowych samolotow wylatuje 600 - 800 godzin rocznie ( zalezy od tras)
Rozmawiałam z osoba ktora się na tym zna - najprawdopodobniej problem był z wysokościomierzem - nasze maszyny podają wg standartów światowych - w stopach, rosjanie mają inną miarę ( zdaje się że nawet nie w km)
Po za tym lotnisko w Smolajnach dopiero co przestało być wojskowym i jeszcze nie było dopuszczone do ruchu pasażerskiego.
Przy tej pogodzie - nie mieli szans.
Winny prawdopodobnie jest ten kto zdecydował że tam mają wyladować.
Z tego co usłyszałam przed chwilą , dla pilotow samolotów rejsowych wylot nawet do Moskwy to wyzwanie...
Mama Tymka napisał 2010-04-15 16:26:27aluna napisał 2010-04-15 16:21:33Rozmawiałam z osoba ktora się na tym zna - najprawdopodobniej problem był z wysokościomierzem - nasze maszyny podają wg standartów światowych - w stopach, rosjanie mają inną miarę ( zdaje się że nawet nie w km)
N
a to samo zwraca uwagę mój M który o lotnictwie trochę wie. Rosjanie jako jedyni używają jednostek SI podając parametry lotu. Czyli wysokość w metrach. Na całym świecie używa się jednoski "stopy". 80 stóp a 80 m to zasadnicza różnica.
Ale tego uczą pilotów. Nawet przy zwykłej licencji turystycznej... Zresztą ci piloci na tym lotnisku lądowali nie raz.
I tu tkwi najprawdopodobniej rozwiązanie. Prawdopodobnie albo dyspozytor podał wysokość, albo ciśnienie w innych jednostkach niż stosowane są w Europie. Albo wysokość (Rosja - metry, Europa - stopy) albo, co bardziej prawdopodobne, ciśnienie atmosferyczne (zamiast hPa podał w mmHg). Stąd (prawdopodobnie) wzięły się jego słowa o tym, że Poalcy słabo znają cyfry po rosyjsku. Do tego doszła mgła i - o czym jeszcze nie mówi się, ale na specjalistycznych forach już są aadekwatne zdjęcia i przekroje - ukształtowanie terenu. Pyta lotniska jest trochę WYŻEJ niż poziom gruntu na podejściu.