Siedem grzechów głownych

Czymże jest PYCHA? Jest w człowieku takie pragnienie, które rodzi się w sercu, aby „ścigać się z samym Bogiem”, być kimś lepszym, kimś ważniejszym. 

Pycha to poczucie absolutnej doskonałości i dominacji nad innymi. Jak wiele pychy wdziera się w nasze życie !  Patrząc na innych, na ich zachowanie, styl życia, czujemy się niejednokrotnie bardziej uprzywilejowani, doskonalsi. Pycha jest ciągle „nienasycona”, pragnie coraz więcej, coraz bardziej też oddziela nas od drugiego człowieka. 

"Wsiadam do pociągu. Zmęczona po całym dniu pracy ale szczęśliwa że wracam do domu.. Przede mną wsiada młody człowiek. Nie przepuszcza ani wysiadających ani nawet starszej pani. Kobiecina ledwie wsiada do pociągu trzymając się kurczowo wystającej barierki w drugiej trzymając torebkę. Z kieszeni chłopaka odzywa się telefon ,, Panie masz wiadomość!". Wsiadamy, pociąg rusza. Chłopak pakuje się na najbliższym jedynym wolnym miejscu z telefonem w ręku. Staruszka rozgląda się za wolnym miejscem ale jedyne które jest w pobliżu zajmuje młody chłopak. Zerka na staruszkę - ,, Tam pani siada!!!" pokazał palcem miejsce dalej.. chyba coś ruszyło chłopaka.. "

Siedem Grzechów Głównych tak spowszedniały, że chyba nikt nie zwraca na nie uwagi. Jednak współczesne czasy wskazują na nowe grzechy- chyba bardziej widoczne na co dzień: 

• hejt w internecie
• dręczenie zwierząt
• mobbing
• produkcja niezdrowej żywności
• mieszkanie z partnerem bez ślubu
• zatruwanie środowiska
• przekręty finansowe
• pracowniczy 'wyścig szczurów'
• antykoncepcja hormonalna
• nadmierne bogactwo
• zapłodnienie in vitro
  
  W sumie są to te same grzechy tylko uwspółcześnione

Niektóre tak spowszedniały że już stały się normalnością.. ..a inne powinny dojść do listy bo szkodzą samemu człowiekowi..

1. Chciwość

Konsumpcjonizm.

Lepsze czasy.. no tak żyje nam się lepiej. Mamy więcej ale chcemy posiadać jeszcze więcej. Może z obawy że pamiętamy jeszcze dawne czasy że  kiedyś tego wszystkiego nie było. Pamiętamy jak nam wszystkiego brakowało.. Teraz pakujemy pełne kosze żywności czy innych dóbr materialnych. Kuszą nas reklamy, promocje.. może to że sąsiad ma więcej.. by nie pozostać w tyle bo kto wie co przyniesie jutro.. Kupujemy, kupujemy kupujemy. Czy jest nam to potrzebne czy nie! Kupujemy choć może za chwilę wyląduje cała masa produktów na śmietniku. Ale co tam, nie będziemy sobie odmawiać. Istny wyścig szczurów!  I co z tego że masa śmieci rośnie, że widać coraz więcej otyłych osób i coraz więcej chorych ludzi na choroby społeczne i cywilizacyjne.. i tak ciągle nam mało! Tylko czasem gdzieś w zaułkach umysło powraca pytanie.. czy lepiej mieć czy po prostu być?

jezu, czyli są jeszcze ludzie, którzy uważają antykoncepcję czy invitro za grzech.... to smutne.

Nieczystość

Jest podszyta aspektem seksualnym. Ale czy do końca tak jest? Jest nagonka na ludzi młodych jeszcze przed ślubem. A najbardziej na kobiety. Bo jak to pani młoda z brzuszkiem?! Jakby to pan młody w niczym udziału nie brał. A mieszkanie przed ślubem to juz w ogóle potępienie. Choć szeroko obecnie stosowane . Bo to i poznać można się lepiej i w sumie taniej wychodzi.. a i na mieszkanie odkładać własne przecież trzeba a wesele też swoje kosztuje.. Jakoś ślubu nikt za darmo dać nie jest skory..   

Nieczystość serca i umysłu jak to się ma do przestępcy. Gdy ten z premedytacją planuję swą zbrodnię. Obrabowyjąc czy mordując swoją ofiarę krzywdzi już nawet planując swoje przestępstwo. A czy popełniając inne powszednie grzeszki mamy wtedy czysty umysł? No i któż z nas jest bez winy? Może jedynie dziecię maleńkie? A może tak da się zmyć z siebie winy...

No to fakt... A czy stosujac antykoncepcję w celach leczniczych tez popełniamy grzech???? 

A on vitro? Przecież chcemy mieć dziecko? Czy to też wbrew naturze...

Pary, ktore nie mogą mieć dziecka siegaja po różne sposoby... To nie grzech... 

Tylko kościół uważa inaczej...

Może to, co napiszę, niektorym sie nie spodoba... Kosciol chcialby mieć ciemnogród, ktorym moze kierować.. . A ludzie idą z postepem.. I sporo spraw kosviola dzięki temu tez wychodzi na jaw... Moim zdaniem, lepsze in vitro i antykoncepcja niż pedofilia i gwalty na nieletnich... 

Ale czy to dobrze jeśli człowiek zabardzo ingeruje w naturę? 

Jeśli chodzi o in vitro czy antykoncepcję, to myślę, że pod okiem lekarza jest ok. 

Lekarze też do końca nie wiedzą wszystkiego...

A ja im ufam.. Bo muszę.. I biorę wszystkie zalecenia.