Żółta kokarda u psa - co oznacza ?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Żółta kokarda u psa nie jest ozdobą. Warto wiedzieć, co oznacza
Ludzie zachowują się często bezmyślnie. Zamiast trzymać się od obcych zwierząt z daleka, większość bez zastanowienia podchodzi wraz z dziećmi, by pogłaskać uroczego pupila. Nie myślą ani o własnym bezpieczeństwie, ale też co równie ważne o komforcie psa. O szacunku dla zwierzęcia i dbaniu o jego poczucie bezpieczeństwa, tak naprawdę nikt nie myśli. Stąd więc wziął się pomysł akcji żółtej kokardki.
Projekt Yellow Dog to ogólnoświatowa akcja, która polega na dbaniu o interesy psów. W tym celu ich właściciele zawiązują swoim pupilom na szyi bądź na smyczy żółte kokardki. To oznacza tylko jedno – nie zbliżajcie się do nich. I nawet nie chodzi o to, że zwierzęta te są agresywne, tylko ważna jest tu kwestia ich spokoju. Psie potrzeby są ignorowane i dlatego to właściciele muszą o to zadbać.
To oni muszą pokazać innym, że ich pies potrzebuje więcej przestrzeni, z powodu np. choroby, rekonwalescencji, cieczki, problemów lękowych czy kwarantanny. Unikanie takich zwierząt i niepodchodzenie bez pozwolenia rodziców uchroni nas przed pogryzieniem. Ta informacja powinna dotrzeć nie tylko do wszystkich miłośników psów, ale i reszty społeczeństwa. Bez nagłaśniania tej sprawy, ludzie nadal nie będą rozumieć symbol, jakim jest żółta kokarda.
wp.pl
Moim zdaniem to nawet dobry projekt a co Wy o nim myślicie ???
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Pewnie, że wiem, co oznacza żółta kokardja:) ,, nie podchodź, nie lubię zabaw , nie lubię obcych,,. Każdy kto ma psa powinien to wiedzieć..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jestem za tym, aby takie rzeczy nagłaśniać..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jestem za tym, aby takie rzeczy nagłaśniać..
Też jestem za tym... może wtedy by wielu z nas nie "drażniło" napotkane psy...
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
Tak a dzieciaki lecą rączki wyciągają bo taki ładny piesek a potem nieszczęście
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
Tak a dzieciaki lecą rączki wyciągają bo taki ładny piesek a potem nieszczęście
Właśnie słyszałam w tv, że owczarek nueniemie pogryzł 5 letniego chlopca i jego ciężarna mamę...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
Tak a dzieciaki lecą rączki wyciągają bo taki ładny piesek a potem nieszczęście
Właśnie słyszałam w tv, że owczarek nueniemie pogryzł 5 letniego chlopca i jego ciężarna mamę...
Też to oglądałam... trzeba jednak bardzo uważać na jakiekolwiek psy...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
Tak a dzieciaki lecą rączki wyciągają bo taki ładny piesek a potem nieszczęście
Właśnie słyszałam w tv, że owczarek nueniemie pogryzł 5 letniego chlopca i jego ciężarna mamę...
Też to oglądałam... trzeba jednak bardzo uważać na jakiekolwiek psy...
Nie rozumiem rodziców, którzy pozwalają swoim dzieciom na ,, pieszczoty,, obcych psów. Pies to pies! I może zareagować różnie, może poczuć się zagrożony, i zaatakować, tak, jak to było najprawdopodobniej w tym przypadku....
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie wyciagam reki do obcych psow. Mam przykra nauczke z dziecinstwa. Lubie psy ale podchodze do nich nieufnie.
Tak a dzieciaki lecą rączki wyciągają bo taki ładny piesek a potem nieszczęście
Właśnie słyszałam w tv, że owczarek nueniemie pogryzł 5 letniego chlopca i jego ciężarna mamę...
Też to oglądałam... trzeba jednak bardzo uważać na jakiekolwiek psy...
Nie rozumiem rodziców, którzy pozwalają swoim dzieciom na ,, pieszczoty,, obcych psów. Pies to pies! I może zareagować różnie, może poczuć się zagrożony, i zaatakować, tak, jak to było najprawdopodobniej w tym przypadku....
Nigdy się nie bałam psów aż do czasu kiedy przychodziłam obok a ten ugryzl mnie w łydkię. Pies też ma różne nastroje. ..