Solidarność jajników - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Solidarność jajników

40odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 6611
Avatar użytkownika zbyszek
zbyszekPoziom:
  • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
  • Posty: 161
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 stycznia 2010, 20:53 | ID: 116726
Solidarnosć jajników, heheheee. Śmiać mi się chce, gdy słyszę ten slogan. Niestety drogie Panie to slogan wymyślony, żeby z WAS zadrwić. Niestety nie macie takiej solidarności w genach. Zdarzyć się mogą wyjątki, ale to naprawdę wyjątki.
Avatar użytkownika zbyszek
zbyszekPoziom:
  • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
  • Posty: 161
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
20 stycznia 2010, 14:49 | ID: 117304
Mama Tymka napisał 2010-01-20 13:22:39
Wiesz co mogę dyskutować. Ale najpierw trzeba mieć z kim!
Z takim argumentem trudno polemizować. Powstrzymam się od komentarza.
alanml napisał 2010-01-20 13:29:46
Zbyszku a co Ty zazdrościsz kobietom tej solidarnosci? A może smutno Ci, ze nie masz jajników?    
 :)  ciekawe masz pomysły :) Tigrina - podaj fakty, jesli komuś coś zarzucasz, a nie lej wody. W czym jestem niekonsekwentny ? Nie podałaś żadnych faktów. Jeśli nie potrafisz prowadzić duskusji bez obrażania drugiej osoby, to świetnie, że rezygnujesz z dyskusji. To dobrze o tobie świadczy. Wybacz ale zasad logicznego wnioskowania uczyć mnie nie musisz. Używasz za to pochopnych skrótów myślowych. Twój wywód o kotach to bzdura, kompletnie niespójny, bo oparty na nieprawdziwej tezie, że koty są tylko białe lub czarne.  To że coś Ci się wydaje, oznacza tylko, że tak Ci się wydaje i nic więcej. Mam inne zdanie na temat solidarności.
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
20 stycznia 2010, 16:08 | ID: 117390
Widzisz Zbyszek, jak kobietom nadepnie się na odcisk, to natychmiast stają się solidarne Perskie oko Myślę, że w tym, co mówi Zbyszek jest wiele prawdy. Niestety. Solidarność kończy sie wtedy, gdy dochodzi do rywalizacji, a często kobiety rywalizują z sobą brutalniej niż mężczyźni. Gorsza pozycja kobiet  niż mężczyzn w miejscu pracy powoduje, że kobiety zaczynają konkurować z sobą o awans.J eszcze dochodzi do tego taka cecha jak zazdrość i kończy sie solidarność. Zresztą gdzieś już o tym mówiłyśmy, że wolimy pracować z mężczyznami niż kobietami. Nawet feministki zarzucają kobietom to, że nie wspierają się nawzajem. Przykładem są ostatnie wybory parlamentarne, kiedy to Partia Kobiet uzyskłą bardzo niski wynik, kobiety chętniej głosują na mężczyzn.
Avatar użytkownika Bulinka
BulinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
  • Posty: 2779
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
20 stycznia 2010, 18:35 | ID: 117501
Ja też się trochę z tym zgadzam.Kobiety solidarne  nie potrafią być a jeśli już to na krótko dopóki jakiś facet czy kiecka ich nie poróżni.Nie potrafią utrzymać przyjażni w gronie więcej niż dwóch osób,zaraz jedna na drugą do trzeciej nagada
Użytkownik usunięty
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 stycznia 2010, 19:43 | ID: 117583

    Bo dla Zbynia "solidarnosc" to Walesa, Stocznia Gdanska, upadek komunizmu  itd

    Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
    Avatar użytkownika zbyszek
    zbyszekPoziom:
    • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
    • Posty: 161
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 stycznia 2010, 21:02 | ID: 117677

    Wreszcie ktoś zrozumiał o co mi chodziło. Ulinka, bulinka - tzw szacun, jak się to teraz mówi. Justyna sama się dyskredytujesz takimi tanimi tekstami.Czyżbyś była kolejną wszechwiedzącą? Skąd wiesz co dla mnie czym jest ? Tak poza tematem. Dla mnie solidarnośc to coś więcej niż wspólnota działań, to też wsparcie dla słabszych, ale to nie na temat

    Użytkownik usunięty
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 stycznia 2010, 21:09 | ID: 117689
      Ulinka ujełaś cudownie sedno tematu.
      Open your arms to change, but don`t let go of your values.
      Avatar użytkownika Ulinka
      UlinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
      • Posty: 6675
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 stycznia 2010, 21:21 | ID: 117704
      Dzięki chłopaki. Uśmiech Nie pisałam tego, żeby się przypodobać facetom. Niestety moje doświadczenia z solidarnością kobiecą nie są najlepsze. Nie twierdzę jednak, że solidarność kobieca jest niemożliwa.
      Avatar użytkownika Ulinka
      UlinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
      • Posty: 6675
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 stycznia 2010, 21:23 | ID: 117705
      To znaczy, że wierzę w to, iż zdarza się Uśmiech 
      Użytkownik usunięty
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        21 stycznia 2010, 06:14 | ID: 117838
        zbyszek napisał 2010-01-20 15:49:00
         Z takim argumentem trudno polemizować. Powstrzymam się od komentarza. 
        To nie był argument. To był komentarz od którgo ja nie potrafiłam się powstrzymać. Solidarnie jako że jajniki posiadam w ilości sztuk 2 :)
        Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
        Użytkownik usunięty
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 stycznia 2010, 06:18 | ID: 117839
          Ulinka napisał 2010-01-20 22:21:04
          Dzięki chłopaki. Nie pisałam tego, żeby się przypodobać facetom. Niestety moje doświadczenia z solidarnością kobiecą nie są najlepsze. Nie twierdzę jednak, że solidarność kobieca jest niemożliwa.
          Moje doświadczenie jest całkowicie inne - mam kilka przyjaciółek, koleżanek z którymi wiem że się o na przykład faceta nie poróżnimy. Ale może to jest kwestia tego że przyjaźnimy się "parami" (małżeństwami). I że niektórzy z nas znają się od pieluchy. Nie wiem co w tym jest - ale jest. Dlatego tego bronię. Wydaje mi się, że jeżeli jakas jedna pani ma gdzieś drugą panią b
          Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
          Użytkownik usunięty
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 stycznia 2010, 06:22 | ID: 117840
            Kurczę wysłało mi zanim skończyłam :( Więc może skończę: Nie wiem co w tym jest - ale jest. Dlatego tego bronię. Wydaje mi się, że jeżeli jakaś jedna pani ma gdzieś drugą panią bo ważniejsze dla niej jest to żeby sobie zrobić dobrze to taka osoba ani nie zasługuje na miano przyjaciółki czy koleżanki. A z obcyni się nie solidaryzuje tylko dla samego faktu że się jest tej samej płci. To tak jakby wymagać od Polaków żeby byli solidarni z każdym innym Polakiem. Sory ale ja nie mam takiego zamiaru. Bo w każdej grupie znajdzie się ktoś to pomimo tego że jest taki sam jak my (Polak, kobieta) to jednak nie odpowiada nam z innych powodów. Dlatego uważam że o solidarności jajników (tudzież plemników) można mówić ale w jakimś mniejszym gronie nie generalizując przez pryzmat całego społeczeństwa.
            Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
            Avatar użytkownika zbyszek
            zbyszekPoziom:
            • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
            • Posty: 161
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 stycznia 2010, 08:09 | ID: 117880
            Cieszę, sie Mamo Tymka, że zamiast się spinać podjełaś merytoryczną dyskusję, właśnie o coś takiego mi chodziło. Jak widzisz mozna bronić swojego zdania nie najeżdżając na adwersarza. Inne opinie o solidarności jajników  mozna znaleźć tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3803345
            Avatar użytkownika Joll
            JollPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.10.2009, 10:20
            • Posty: 256
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 stycznia 2010, 13:47 | ID: 118186

            Uważam, że nie ma czegoś takiego jak solidarność jajników, czy plemników. Ani kobiety, ani mężczyźni nie będą solidarni jeżęli w grę wejdzie ich interes. No może znajdą się wyjątki, ale niekoniecznie.

            Użytkownik usunięty
              34
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 stycznia 2010, 14:24 | ID: 118212
              Joll napisał 2010-01-21 14:47:33
              Uważam, że nie ma czegoś takiego jak solidarność jajników, czy plemników. Ani kobiety, ani mężczyźni nie będą solidarni jeżęli w grę wejdzie ich interes. No może znajdą się wyjątki, ale niekoniecznie.
              Jak to rozumieć? Nie sprzedałabym przyjaciółki, nawet gdyby w grę wchodził mój interes. Na tym chyba przyjaźń polega. Rozmawiamy o solidarności wobec wszystkich, którzy mają jajniki? Bo jeśli tak, to masz Zbyniu rację. Jeśli zaś o solidarności jajników wobec kobiet z mojego najbliższego otoczenia, to znacznie zmienia postać rzeczy. Przyjaźń, szczerość, zaufanie - to dla mnie słowa święte. Każdy uważa tak, jak mu życie myślenie ukształtowało.
              Użytkownik usunięty
                35
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 stycznia 2010, 14:29 | ID: 118221
                joasia napisał 2010-01-21 15:24:34
                Jak to rozumieć? Nie sprzedałabym przyjaciółki, nawet gdyby w grę wchodził mój interes. Na tym chyba przyjaźń polega. Rozmawiamy o solidarności wobec wszystkich, którzy mają jajniki? Bo jeśli tak, to masz Zbyniu rację. Jeśli zaś o solidarności jajników wobec kobiet z mojego najbliższego otoczenia, to znacznie zmienia postać rzeczy. Przyjaźń, szczerość, zaufanie - to dla mnie słowa święte. Każdy uważa tak, jak mu życie myślenie ukształtowało.
                i od takiego ukonkretnienia chyba powinniśmy rozpocząć dyskusję.
                Użytkownik usunięty
                  36
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 stycznia 2010, 14:46 | ID: 118248

                  Joasia ma rację!

                  nie będę solidarna z kobietą którą widzę pierwszy raz w życiu bo jak można solidaryzować się z kimś kogo się nie zna? ale jeśli chodzi o najbliższe mi osoby to już się zmienia postać rzeczy! chociaż potrafię powiedzieć koleżance że może popełnić błąd postępując tak czy inaczej zamiast jej potakiwać ale na tym moim zdaniem polega przyjaźń trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw!

                  Zbyszku ja rozumiem że chcesz wywołać dyskusję ale nie trzeba od razu obrażać każdego kto ma inne zdanie!

                  Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
                  Avatar użytkownika zbyszek
                  zbyszekPoziom:
                  • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
                  • Posty: 161
                  37
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 stycznia 2010, 14:59 | ID: 118257
                  Derbis, nie zaatakowałem nikogo kto ma inne zdanie, bo nie wiedziałem jakie macie zdanie w tej kwestii. Owszem, zdecydowałem się na prowokacyjny post inicjujący ten temat. A kto kogo obrażał, to zobacz sama czytając wątek od początku. Czy można się solidaryzować z kimś kogo się nie zna ?  Bo czyż nie solidaryzujesz się z matkami bitymi przez mężów w ich walce o swoje prawa.  Nie solidaryzujesz się z rodzinami górników, którzy zgineli w wypadku ?
                  Użytkownik usunięty
                    38
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 stycznia 2010, 15:04 | ID: 118258
                    zbyszek napisał 2010-01-21 15:59:06
                     Czy można się solidaryzować z kimś kogo się nie zna ?  Bo czyż nie solidaryzujesz się z matkami bitymi przez mężów w ich walce o swoje prawa.  Nie solidaryzujesz się z rodzinami górników, którzy zgineli w wypadku ?
                    się wtrącę...nie mów, że w tym kontekście ująłeś temat. Zupełnie  z innej pozycji wystartowałeś...
                    Avatar użytkownika zbyszek
                    zbyszekPoziom:
                    • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
                    • Posty: 161
                    39
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 stycznia 2010, 15:12 | ID: 118263
                    marteczka napisał 2010-01-21 16:04:27
                    się wtrącę...nie mów, że w tym kontekście ująłeś temat. Zupełnie  z innej pozycji wystartowałeś...
                    I nie mówię.  Swoje intencje już opisałem.
                    Użytkownik usunięty
                      40
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      21 stycznia 2010, 15:16 | ID: 118264
                      zbyszek napisał 2010-01-21 15:59:06
                       Czy można się solidaryzować z kimś kogo się nie zna ?  Bo czyż nie solidaryzujesz się z matkami bitymi przez mężów w ich walce o swoje prawa.  Nie solidaryzujesz się z rodzinami górników, którzy zgineli w wypadku ?
                      współczuję im ale czy się solidaryzuję to raczej nie bo do póki mąż mnie bił nie będzie albo nie zginie w tej kopani to nie będę tego tak przeżywała bo o solidarności można mówić tylko wtedy jak się czuje podobnie lub przeżywa podobne sytuacje
                      Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....