Gdy atakuje pies...
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
tak mi przyszło do głowy apropo wątków zwierzęcych tutaj...
miałam 2 bardzo podobne sytuacje w których mój pies "zaatakował" dzieci w wieku 7-10 lat. Nie był to atak do gryzienia z kłami itd ale kto wie- to tylko pies, zawsze może ugryźć.
W pierwszym przypadku dzieci zaczęły biegać w koło machając rekami i wrzeszcząc wniebogłosy (to samo robili ich rodzice- do tego machając siatkami - próbując uderzyć psa, żeby się odczepił)- co jeszcze bardziej go nakręcało do "zabawy"- skoro oni uciekają ja ich gonię.
W drugim przypadku chłopcy (3 w wieku wczesnoszkolnym) bez rodzicow zachowali się zaupełni inaczej- pies podbiegł cały czas szczekając a oni stanęli, dali się obwąchać- po 30 sekundach pies stwierdził, że idzie w drugą stronę bo tu jest "nuda"...
I teraz (pomijając fakt tego, że pies w ogóle szczekał itd - to nie powinno mieć miejsca ale cóż- takiego psa mam i zanim sie zorientowałam kilka razy spuściłam go ze smyczy w nieodpowiednim miejscu) zastanawiam się nad tym jaką wiedzę rodzice przekazują dzieciom... w pierwszym wypadku gdyby mój pies chciał pogryźć to by to zrobił- pies jest szybszy od człowieka i z łatwością by dzieciaki dogonił.
Mnie zawsze uczono od dziecka że jak staję oko w oko z psem lub jeśli pies na mnie biegnie to mam stanąc nieruchomo- najlepiej bokiem do psa, żeby mu pokazać, że nie stanowię zagrożenia.
Czy Wy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na takie tematy- to nie są sytuacje częste ale może się zdarzyć, ze w drodze ze szkoły jakiś pies zaatakuje- czy Wasze dzieci wiedzą jak się zachować?
i pliss nie krytykujmy właścicieli bo nie o to pytam ;-)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Rozmawiam często na takie tematy. I zawsze tłumaczę, ŻE PRZED PSEM NIE WOLNO UCIEKAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To podstawa. Wiadomo, odruch jest taki, żeby brać nogi za pas... Ale tłumaczę, jak to działa na psa moim chłopakom. Tłumaczyłam im nawet z pokazywaniem z Betim... Beti uwielbia szaleństwa:) Szalałam z nim na maxa i STOP... Pies po kilkunastu sekudach odchodzi. Chłopcy pojęli o co chodzi:)
A po drugie, tłumaczę, żeby nie zaczepiać psów!!!Jak widzą psa, to po prostu przechodzą na drugą stronę ulicy. Testowalismy to nie raz, bo u nas psów "na luzie" jest sporo...
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Dorotka miała lekcje w przedszkolu na ten temat z policjantami i nie tylko. Ja z nią później też rozmawiałam i wydawało mi się, że zrozumiała, ale powtórek nigdy dość.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Filip od urodzenia wychowuje się z psem więc po prostu się ich nie boi. Tłumaczę mu że do obcych piesków podchodzić nie wolno. Mamy zaprzyjażnionego pieska niedaleko, którego młody może pogłaskać i się z nim pobawić. Ostatnio mieiśmy taką sytuację, że Filip malo nie został pogryziony przez psa sąsiada przez głupotę lub niewiedzę drugiej sąsiadki która gdy zobaczyła psa kazała swojej córce uciekać a Filip pobiegł za nią. No i pies zaatakował. Cale szczęście, że czasami z Fifim dajemy mu jeść więc nas nie rusza bo nie wiem jakby to się skończyło...
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
trzeba o tym mówić dzieciom bo nie kazdy jest odpowiedzialny i te zwierzaki latają jak szalone po ulicach
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jest bardzo gorąco.... Psy, gdy nie dostają dostatecznej ilości wody w takie dni zaczynają być podobno agresywne... Chyba coś w tym jest, bo jednak najwięcej pogryzień zdaża się latem..
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
Moje dzieci nie boją się psów i przed nimi nie uciekają, ale jak jakiś na nie skoczy to zaczynają krzyczeć. Tłumaczę im, ale one w takiej chwili nie myślą jak mają się zachować, są jeszcze małe. Mnie uczono, że gdy pies atakuje przyjąć pozycję żółwia:) Ja sama się boję, szczególnie o dzieci, tutaj można spotkać dużo psów szpice, owczarki, jakieś dziwne mieszańce rottweilerów, nie wiadomo czy nie zaatakuje. tymbardziej, że tu dużo ludzi wyrzuca psy z samochodu na autostradzie, przyjdą wakacje będzie tego jeszcze więcej. Mój pies mi uciekł i raz podbiegł do sąsiedniego domu, była matka z dzieckiem, matka uciekła, dziecko zostało, to jest dopiero polityka.
- Zarejestrowany: 21.03.2013, 13:48
- Posty: 726
Jak byłam mała na widok szczekającego psa uciekałam i zostałam pogryziona i tak do dziś boję się psów nawet tych najmniejszych :(
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas we wsi...
http://nowemiasto.wm.pl/157704,Pies-pogryzl-4-letnia-dziewczynke.html#axzz2V32fuKwi
Zaczyna się robić ciepło... Znów paga psow na wsi biega luzem.... Gdzie są służby? Dopiero jak coś się stanie, to wtedy jest wszystko...Ale to już czasem za późno moze być. Dobrze, ze teraz tak się skończyło.
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
powinni te wszystkie biegające luzem wyłapać!
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
no w tym wypadku to już ewidentna niefrasobliwość właściciela ( był wcześniej karany za nieplinowanie psa). Ale nie sądzę aby to była wina temperatur- po prostu w lato więcej ludzi jest na dworzu i zwiększa się prawdopodobieństwo spotkania człowiek- pies.
Ja swojemu kupiłam linkę do wybiegiwania - on sobie biega na 15-25m ode mnie a ja mam pewność, że mam nad nim jakąś kontrolę i jeśli zacznie za kimś biec to będę mogła go zatrzymać.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
no w tym wypadku to już ewidentna niefrasobliwość właściciela ( był wcześniej karany za nieplinowanie psa). Ale nie sądzę aby to była wina temperatur- po prostu w lato więcej ludzi jest na dworzu i zwiększa się prawdopodobieństwo spotkania człowiek- pies.
Ja swojemu kupiłam linkę do wybiegiwania - on sobie biega na 15-25m ode mnie a ja mam pewność, że mam nad nim jakąś kontrolę i jeśli zacznie za kimś biec to będę mogła go zatrzymać.
Może i masz rację...
ja to nie potrafię zrozumieć tego, jak można (właściciel) tak lekko podchodzić do tego, że zwierzę jest nieszcezpione, i niezabezppieczone na tye, żeby nikomu nie zrobić krzywdy...
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
niektórzy nie powinni mieć zwierząt i tyle- dla dobra ludzi i dla dobra samych zwierząt. Niestety tak długo jak nie będzie stosownych kar za zaniedbywanie/znęcanie sie nad zwierzętami tak długo osoby nieodpowiedzialne zwierzęta mieć będą i te zwierzęta przez głupotę swoich właścicieli będą stanowiły zagrożenie.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
niektórzy nie powinni mieć zwierząt i tyle- dla dobra ludzi i dla dobra samych zwierząt. Niestety tak długo jak nie będzie stosownych kar za zaniedbywanie/znęcanie sie nad zwierzętami tak długo osoby nieodpowiedzialne zwierzęta mieć będą i te zwierzęta przez głupotę swoich właścicieli będą stanowiły zagrożenie.
W poprzednie wakacje dzielnicowa sypała manadatami i dobrze. Teraz jakoś sprawa psów zeszła na dalszy plan... A szkoda...
- Zarejestrowany: 11.02.2014, 20:36
- Posty: 28
Fajnie znać takie zasady, ale ja bym miała marzenie, żeby psy nie były agresywne. Wiem, że to niestety tylko złudne marzenia. Co do zasad - dobrze byłoby zrobić taką listę i umieszczać ją na profesjonalnych stronach o psach [wymoderowano]
Jest szansa, że więcej osób to zobaczy.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Fajnie znać takie zasady, ale ja bym miała marzenie, żeby psy nie były agresywne. Wiem, że to niestety tylko złudne marzenia. Co do zasad - dobrze byłoby zrobić taką listę i umieszczać ją na profesjonalnych stronach o psach [wymoderowano]
Jest szansa, że więcej osób to zobaczy.
Każdy kto ma psa, powinien znać zasady "wychowywania" go i zabezpieczenia tak, aby nikomu nie zrobił krzywdy. To odpowiedzialność mieć psa, i chyba każdy właściciel czworonoga to wie...
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
ja sie zawsze tego boje wiele razy juz mnie atakował ale naszczescie nigdy nie ugryzl
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Mimo braku żlych doświadczen moja mała boi się psów. I gdyby taki ją chciał zaatakować jestem pewna,że zaczęła by krzyczeć i panikować- taki odruch.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mimo braku żlych doświadczen moja mała boi się psów. I gdyby taki ją chciał zaatakować jestem pewna,że zaczęła by krzyczeć i panikować- taki odruch.
To jeszcze dzieciątko, także trudno wymagać, aby zachowywała się racjonalnie..Kazde dzieciątko się przestarszy i zacznie krzyczeć.
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Mimo braku żlych doświadczen moja mała boi się psów. I gdyby taki ją chciał zaatakować jestem pewna,że zaczęła by krzyczeć i panikować- taki odruch.
To jeszcze dzieciątko, także trudno wymagać, aby zachowywała się racjonalnie..Kazde dzieciątko się przestarszy i zacznie krzyczeć.
Piotrek był dzisiaj z Aresem u znajomych co mają 3 letnią córeczkę.Zośka tak fajnie bawiła się z Aresem,że aż Piotrek nie mógł się nadziwić,rzucała mu klocki on jej przynosił i ręki wkładał.Wogóle się go nie bała a widziała go 1 raz w życiu.Ale nasz Ares do dzieci jest przyzwyczajony i nigdy nie hapnie.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Pewnie to też kwestia temperamentu dziecka- jedne są odważniejsze, drugie trochę mniej. Moja mała należy do tych ostrożnych, delikatnych i arekuracyjnych.