kurki
Z części kurek ugotowałam pyszną zupkę. Akurat na przyjazd Męża ;) Jako, że przed jego powrotem telefonicznie delikatnie się poprztykaliśmy, to sobie pomyślałam, że pewnie pomyśli, że chcę go otruć hihi. On nie znał tych grzybów :) Ja jako, że karmię piersią miałam jej co prawda nie jeść, ale Mężowi się to wydało podejrzane (częstuję go zupką z "podejrzanych" grzybków i sama nie jem) hihi i musiałam chociaż spróbować Pyszotka!!! Mam jeszcze dwie spore porcje, następnym razem zrobię mu jajecznicę
Z części kurek ugotowałam pyszną zupkę. Akurat na przyjazd Męża ;) Jako, że przed jego powrotem telefonicznie delikatnie się poprztykaliśmy, to sobie pomyślałam, że pewnie pomyśli, że chcę go otruć hihi. On nie znał tych grzybów :) Ja jako, że karmię piersią miałam jej co prawda nie jeść, ale Mężowi się to wydało podejrzane (częstuję go zupką z "podejrzanych" grzybków i sama nie jem) hihi i musiałam chociaż spróbować Pyszotka!!! Mam jeszcze dwie spore porcje, następnym razem zrobię mu jajecznicę
Hehehe :) Skoro taki podejrzliwy to znaczy, że ma coś na sumieniu ;) Nie daj się!