dziedziczenie smaku - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

dziedziczenie smaku

26odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3894
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 października 2010 10:20 | ID: 304911
    wiecie co? obserwuję naszą Tosię i dochodzę do wniosku, że nasze dzieci, nasze wnuki nie poznają wielu smaków i wielu potraw, które my znaliśmy. pamiętam z domu dziadków czerninę - teraz do ust tego nie wezmę, nie gotuję, więc Tosia tego nie pozna. salceson, ozorki - to rzysmaki raczej pokolenia naszych rodziców, dziadków, mało osób w moim wieku to jada. więc i moje dziecko nie zna i zapewne nie pozna tego smaku. zauważyliście takie coś u siebie w domu? macie takie smaki, potrawy, które jadaliście jako dzieci a teraz już nie i swoim dzieciom ich nie podajecie.
    Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 października 2010 10:21 | ID: 304914
      a najbardziej z dzieciństwa pamiętam smak ciepłego chleba ze swojskim masłem.... takiego, na który zakwas dojrzewał kilka dni w dużym pokoju u dziadków..... i smak syropu buraczanego... maczaliśmy w tym chleb i jedliśmy.
      Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 października 2010 10:53 | ID: 304934
      Ja czerninę gotuje prawie co niedziela i naprawdę moje chłopaki za nią przepadają. Nie gotuję natomiast kapusty kiszonej z kaszą,bo tego miałam pod dostatkiem w dzieciństwie i juz mi się przejadł. Salceson czasem kupuję choć niezbyt często a co do ozorków,to nie....
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 października 2010 14:41 | ID: 305047
        Ja teraz chyba poznaję więcej smaków niż w dzieciństwie. Nie uwierzycie, ale podobno byłam... niejadkiem. Fakt faktem, że moja kuchnia teraz jest inna niż mojej Mamy, czy Dziadków. Nie jestem fanatykiem zdrowej żywności, ale myślę, że jednak mam lżejszą kuchnię. Co do smaków Syna, zobaczymy, ale pewnie będzie inna, taka kolej rzeczy.
        2%blokersSz
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 października 2010 14:52 | ID: 305057
        Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35
        Ja czerninę gotuje prawie co niedziela 
        Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała. W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          7 października 2010 15:41 | ID: 305066

          U nas czasem jest czarnina ale bardzo rzadko. Mama bardzo lubi czarninę. Salceson dośc często kupujemy a co do ozorków to nie!!!

           

          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            7 października 2010 15:44 | ID: 305067
            ale pewnie moje dzieci kiedys tam nie poznaja już tych smaków
            Madziaa napisał 2010-10-07 17:41:04

            U nas czasem jest czarnina ale bardzo rzadko. Mama bardzo lubi czarninę. Salceson dośc często kupujemy a co do ozorków to nie!!!

             

            Użytkownik usunięty
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              7 października 2010 15:54 | ID: 305072
              Ulinka napisał 2010-10-07 16:52:11
              Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35
              Ja czerninę gotuje prawie co niedziela 
              Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała. W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
              ja identycznie. Czarnina to chyba przysmak regionalny i mój region na szczęście ominął.  Do zapomnianych smaków zdecydowanie zaliczam smaki zup owocowych. Nie ma ich teraz w naszej kuchni,  ale w zamian próbuję przemycać latem warzywne chłodniki.
              uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              7 października 2010 16:27 | ID: 305080
              Ja akurat zup owocowych nie lubię,choc wiem,że moja teściowa je gotuje.Moja mama kiedyś tez gotowała,ale,ze nikt nie jadł,to przestała.
              Avatar użytkownika Stokrotka
              StokrotkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
              • Posty: 66136
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              7 października 2010 17:42 | ID: 305104
              Ulinka napisał 2010-10-07 16:52:11
              Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35
              Ja czerninę gotuje prawie co niedziela 
              Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała. W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
              Czarnina -tez nie znam , a u nas gotuje się flaki tez przysmak! A co nie którym pewnie tez się źle kojarzy..
              Użytkownik usunięty
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 października 2010 17:55 | ID: 305118
                Coś co ja jadłam i pamiętam a Młodemu tej "przyjemności" nie zafunduję - WĄTRÓBKA! Trauma mojego dzieciństwa :))))
                Mój mężczyzna nr 2
                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                7 października 2010 17:59 | ID: 305122
                Stokrotko,flaki u nas też są popularne:)Szczególnie na weselach:)Hihihi.A mi się źle nie kojarzą,bo czasem też gotuję i u nas je lubią wszyscy. Co do wątróbki.to niestety mały nie ruszy,bo twierdzi,że jest "zatykająca:". A poza tym robię wątróbkę,przeważnie drobiową:)
                Użytkownik usunięty
                  12
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  7 października 2010 18:46 | ID: 305137
                  Kogel - mogel, w dzieciństwie się nim zajadałam. Dziś jakoś niechętnie spoglądam na niego i Młodemu raczej nie zaserwuję.
                  Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
                  Użytkownik usunięty
                    13
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    7 października 2010 20:21 | ID: 305204
                    Wątróbka,kaszanka,salceson no  i wspomniana czernina,chociaz tą ostatnią to dawno ,dawno babcia gotowała.Kaszankę jadłam raz w życiu,dopóki nie zobaczyłam co  mama z babcią do niej dodają. Bratowa robi wątróbkę jak schabowe,twierdzi że pyszna,nawet namawiała  mnie do zjedzenia,ale wolę wierzyć na słowo że jest dobra
                    Użytkownik usunięty
                      14
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      8 października 2010 05:43 | ID: 305240
                      pchelka napisał 2010-10-07 20:46:36
                      Kogel - mogel, w dzieciństwie się nim zajadałam. Dziś jakoś niechętnie spoglądam na niego i Młodemu raczej nie zaserwuję.
                      Właśnie się ostatnio zastanawiałam jak my moglismy to jeść. A tak w ogóle to Młody jadł już salceson - fakt że ozorkowy ale jednak. Dzisiaj niektóry salceson wygląda prawie jak szynka :)))) Jest jeszcze jedna rzecz, której nigdy nie zje a której ja próbowalam - nutrie.
                      Mój mężczyzna nr 2
                      Avatar użytkownika monaaa71
                      monaaa71Poziom:
                      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
                      • Posty: 28735
                      15
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      8 października 2010 06:17 | ID: 305264
                      mój tata często jada ozorki w sosie albo nerki... sama bym tego nie tknęła a co mówić,żeby dzieciom dawać. zupy owocowe pamiętam z dzieciństwa,ale za nimi nie przepadałam. nie gotuję takich
                      serduszka małe dwa...
                      Użytkownik usunięty
                        16
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        8 października 2010 06:46 | ID: 305284
                        u nas zupy owocowe w dzieciństwie były i na naszym stole też goszczą. czasem trzeba takiej lekkiej odskoczni. nutria - ponoć to jadłam. fuj. słabo mi się robi na samą myśl. kogel - mogel. no właśnie - jak my mogliśmy to jeść???
                        Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                        Avatar użytkownika Isabelle
                        IsabellePoziom:
                        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
                        • Posty: 21159
                        17
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        8 października 2010 09:21 | ID: 305449
                        Nie zjem czerniny i sama jej Michasiowi nie podam. Nie robię wątróbki - też jej nie podam. Nie jemy zup owocowych - źle mi się kojarzą- też ich rodzinie nie podam. Podroby - tez ich nie podam. Baranina- też znaj jej smak z dzieciństwa - nie podam. Króliki- jadłam je całe dzieciństwo - nie zrobię. Chyba dużo mam tych traum
                        Słońce wstało zwariowało...
                        Użytkownik usunięty
                          18
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          8 października 2010 14:13 | ID: 305657
                          a takie ciepłe domowe powidła? to bardzo przyjemne wspomnienie - ciepłe, aromatyczne. coraz więcej dzieci nie zna tego smaku. bo taniej i wygodniej kupić gotowe. na szczęście moje dziecko zna smak domowych przetworów.
                          Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                          Użytkownik usunięty
                            19
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            8 października 2010 16:05 | ID: 305766
                            Płucka... Ale bym zjadł...{$lang_eatingtime}
                            Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
                            Avatar użytkownika Guśka
                            GuśkaPoziom:
                            • Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
                            • Posty: 7481
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            8 października 2010 16:39 | ID: 305777
                            gochna napisał 2010-10-08 16:13:01
                            a takie ciepłe domowe powidła? to bardzo przyjemne wspomnienie - ciepłe, aromatyczne. coraz więcej dzieci nie zna tego smaku. bo taniej i wygodniej kupić gotowe. na szczęście moje dziecko zna smak domowych przetworów.
                            powidła....śliwkowe...oj zjadłabym.....